Witam.Miałem wigoc w pokoju poniewaz nie było wentylacji wiec ja zrobilem.Miałem kilka plam na suficie podwieszanym i z ciekawosci włozlem tak reke..
Wiec taka wata jest mokra od gory od dołu sucha ale i tak do wywalenia bo plesn na niej widac.Opisze jak jest to zrobione warstwami od dołu:
-płyta gipsowa
-folia paroizolacyjna
-stelarz
-wata 15 cm lub 10
-malutki stryszek
-i na całosci dachu od srodka jest przyczepiona zwykła czarna folia budowlana
-na strychu były 2 kratki wentylacyjne bezposrednio na dwor
-w opisywanym pokoju były 2 kratki zamontowane tylko w suficie bezposrednio na strych
Moim zdaniem sa 2 mozliwosci mokrej waty i płyt
1;przeciek dachu
2.przez te kratki ciepłe powietrze leciało do góry i na czarnej folii sie skraplalo i kapało na wate..
Wiem naprewno ze jak wiosna sie zacznie od razu sie to biore.Co waszym zdaniem jest tego przyczyna? dodam ze strych w najnizym miejscu ma 30 cm z drugiej strony kolo 60cm na oko
W pokoju chce zrobic sufit z paneli sciennych <widziałem u kolezki i bardzoo mi sie podoba.I w zwiazku z tym mam pytanie:
czy musze najpierw zrobic sufit z płyty i dopiero na no nakrecic łaty i mocowac???
czy moge od razu zrobic drewniany stelarz na nim ułozyc wełne 25 cm??na stelarz od dołu folie paroizolacyjna i na to panale???
i czy to wełne od gory moge czyms zabezpieczyc na wypadek przecieku dachu???