Po wyciągnieciu legarow wysprzątalem wszystko dokladnie wszystko spryskane plynem antygrzybicznym dla konserwacji a przy scianach chlorem.
To co na ścianie to nie cały grzyb - on jest głęboko i pryskanie mu nie zaszkodzi. Zaszkodzić mu może tylko brak wody.
Ale od początku...
Jeżeli w starej kamienicy pojawia się zawilgocenie, którego wcześniej nie było, to na ogół jest ono związane ze zła wentylacją. Zmiana ogrzewania a częściej zmiana okien, lub tylko ich uszczelnieniem. Ograniczenie wentylacji ( wietrzenie nie jest wentylacją!!!) powoduje stały lub okresowy wzrost wilgotności względnej powietrza. Gdy rośnie w/w wilgotność, najzimniejsze elementy konstrukcji domu, które były suche, gdy wilgotność w pomieszczeniach nie przekraczała 35% - wchłonęły wodę z powietrza wewnętrznego gdy wilgotność wzrosła do 40 czy więcej %
Jak wchłonęły wodę, to spadł ich opór cieplny ( izolacyjność) czyli jeszcze lepiej zaczęły odprowadzać ciepło i więcej chłonąć wody. W takich warunkach już tylko krok do rozwoju grzybni w ścianie.
Leczenie - stała wentylacja - więc mechaniczna nawiewna!!!! * wentylacja plus) z regulacją . Jeżeli mieszkania mają indywidualne ogrzewanie - to wentylacja wywiewno nawiewna z odzyskiem ciepła.
- izolacja - ( zawsze po wentylacji - nigdy przed!!!) od wewnątrz z paroizolacją - odcinającą grzybnie od wody.