Piotr Nowik pisze:W ramach kompensacji poniesionych strat i wewnętrznych cierpień, możesz mi napisać, czy w swojej praktyce mierzysz parametry płynu solarnego?
Dobra, przyjmuję wyzwanie, ale to będzie opis moich doświadczeń i podam Tobie to bez reklamacji.
Otóż na wstępie muszę się Tobie przyznać, że jakiś rok temu zakupiłem sobie miernik zamarzania glikolu, taki za 5 złotych w Juli. Ale jeszcze nie zdarzyło się żebym musiał go użyć.
Glikol zamawiam w plastikowych beczkach jako kondensat a więc jest to glikol do rozcieńczenia z wodą. Do nowej instalacji zawsze leję wodę zostawiając na pewien czas wszystkie złączki nie zaizolowane, wodę właśnie po to gdy strzeli jakaś złączka to wycieknięta woda nie kosztuje. natomiast zapisuję ile wody wlazło w taką instalację bo po długotrwałej próbie szczelności przyjeżdżam i więcej niż pół wody wylewam i w to miejsce dobijam kondensatem.
Kondensat jest do rozcieńczenia i w zależności jaka ma być temp. zamarzania, to tak dolewam wodę, tabliczka stopnia zamarzania jest zawsze na każdej partii glikolu.
I to zawsze wystarcza. Natomiast jeżeli chodzi o "dolewkę" to dobijam takim rozrobionym 1:1 wtedy temp. zamarzania jest -35 stopni. Takim też napełniam nowe instalacje.
W Twojej sytuacji nie bawił bym się w kombinacje z kondensatem a kupił na stacji benzynowej polietylenowy i bez rozcieńczania wtłoczył w instalację. Jest on na -25 stopni i w zupełności wystarczy. Mógłbyś spytać czemu ja daję na -35 stopni. To wzięło sie z tego, ze duża większość moich instalacji wyposażona jest w pompę do napełniania i zamiast jeździć i kasować klienta za przyjazd jak się coś dzieje każę dolać wody i bardzo często to pomaga.
Sam glikol, czy roztwór z wodą się nie starzeje i ie degraduje pod wpływem czasu i nigdy nie wymieniam glikolu w określonych odstępach czasu. Glikol potrafi się rozłożyć do mazi typu mazut tylko pod wpływem dużej (ok. 150 i więcej) temp. Propylenowy ma zawsze kolor zielony i tak jest w Polsce, jedynie Tyfokor jest pomarańczowy ale ten jest Niemiecki. I póki glikol nie zmieni koloru nie ma sensu go wymieniać. Jeżeli glikol jest "stary" i nie co zmienił kolor z zielonego na zielono-brązowy należy trochę spuścić do słoiczka i włożyć go do zamrażarki na co najmniej dobę. Jak zamarznie to wymienić, jak nie to nie wymieniać.
Żadnych pH nie mierzę i też Tobie nie radzę kupować żadnych mierników, nawet tych do temp. Oczywiście ja powonieniem mieć by bajerować klientów, ale nie lubię bajerować więc nie muszę ich mieć.
Natomiast jak robisz sobie bimberek na naleweczkę to warto mieć nawet najprostsze mierniki.
Tak, ze do swojej instalacji dopompuj i zapomnij o sprawie.
Nie ma znaczenia, czy glikol w instalacji będzie zamarzał w -20 stopniach, czy -35 stopniach, glikol nie zamarza jak woda a się"kłaczy" na początku.