[okolice Katowic] - Pierwsze mieszkanie w życiu
: 30 lip 2015, 21:32
Witam
chciałbym uniknąć jakiegoś poważnego błędu podczas tak ważnej decyzji jak kupno pierwszego mieszkania więc w tym celu chciałem dopytać o szczegóły osoby które mają w tej materii więcej doświadczenia w życiu.
Moja sytuacja wygląda tak:
- 27 lat, 2300 netto, potrzeba wyprowadzenia się na własne w ciągu najbliższych dwóch lat w związku z czym planuję zakup mieszkania dwupokojowego 43-50 , z balkonem (opcjonalnie garaż by się przydał jeszcze). Uzbierane z 70-80 może będzie na ten cel.
Narzeczona nie wiem ile dokładnie zarabia - ciężko trochę się rozmawia o pieniądzach bo nigdy wcześniej poza wakacjami razem nie mieszkaliśmy i jeszcze ogólnie nic nie wiem jak będzie wyglądało zarządzenie domowym budżetem.
Przeglądam więc ostatnio strony deweloperów oraz mieszkania używane.
Zainteresowała mnie oferta jednego z deweloperów, gdzie koszt mieszkania 44 m2 wynosi około 175 000 zł w stanie deweloperskim. Na wizualizacjach osiedle, które jest w planie wygląda bardzo ładnie, tylko że w rzeczywistości jest tam nadal jeszcze łąka. Uzyskałem informację od dewelopera że czeka na pozwolenie na budowę. Połowa mieszkań jest już jednak zarezerowwna na stronach dewelopera. Parking podziemny płatny dodatkowo (nie wiem ile jeszcze, ale pewnie z 25 tys.)
Podliczając moje finanse i możliwości wyglądałoby to tak: około 200 000 tys mieszkanie z garazem - MDM 20 000 około = 180 000 tys zł + 50 tys liczę na wykończenie - 80 tysiecy które mam = 150 tys kredytu byłoby potrzebne. Nie chciałbym brać na więcej niż 20 lat, i tak ciągle wydaje mi się te 20 lat dużo.
Co byście zrobili na moim miejscu? czy jest warto pchać się w takie koszty byle by tylko mieszkać na w miarę fajnym osiedlu? Do tego mieszkania jeszcze nie ma a już się trzeba decydować - trzeba podjąć bardzo trudną decyzję.
Co jako alternatywa ewentualnie? myślałem nad używanymi - widziałem że da się kupić już fajnie urządzone w miarę za 200 000 zł - tyle, że są to mieszkania zazwyczaj w blokach z lat 80, bez garażu. No ale zawsze to te 30 tys taniej wychodzi mi w obliczeniach no i jeden podstawowy plus - mieszkanie już jest fizycznie.
Wynajem nie wchodzi raczej w grę - jakoś nie mam przekonania do tego aby cały czas być w punkcie wyjścia.
Wszelkie porady/sugestkie/wskazówki będą cenne Pozdrawiam.
chciałbym uniknąć jakiegoś poważnego błędu podczas tak ważnej decyzji jak kupno pierwszego mieszkania więc w tym celu chciałem dopytać o szczegóły osoby które mają w tej materii więcej doświadczenia w życiu.
Moja sytuacja wygląda tak:
- 27 lat, 2300 netto, potrzeba wyprowadzenia się na własne w ciągu najbliższych dwóch lat w związku z czym planuję zakup mieszkania dwupokojowego 43-50 , z balkonem (opcjonalnie garaż by się przydał jeszcze). Uzbierane z 70-80 może będzie na ten cel.
Narzeczona nie wiem ile dokładnie zarabia - ciężko trochę się rozmawia o pieniądzach bo nigdy wcześniej poza wakacjami razem nie mieszkaliśmy i jeszcze ogólnie nic nie wiem jak będzie wyglądało zarządzenie domowym budżetem.
Przeglądam więc ostatnio strony deweloperów oraz mieszkania używane.
Zainteresowała mnie oferta jednego z deweloperów, gdzie koszt mieszkania 44 m2 wynosi około 175 000 zł w stanie deweloperskim. Na wizualizacjach osiedle, które jest w planie wygląda bardzo ładnie, tylko że w rzeczywistości jest tam nadal jeszcze łąka. Uzyskałem informację od dewelopera że czeka na pozwolenie na budowę. Połowa mieszkań jest już jednak zarezerowwna na stronach dewelopera. Parking podziemny płatny dodatkowo (nie wiem ile jeszcze, ale pewnie z 25 tys.)
Podliczając moje finanse i możliwości wyglądałoby to tak: około 200 000 tys mieszkanie z garazem - MDM 20 000 około = 180 000 tys zł + 50 tys liczę na wykończenie - 80 tysiecy które mam = 150 tys kredytu byłoby potrzebne. Nie chciałbym brać na więcej niż 20 lat, i tak ciągle wydaje mi się te 20 lat dużo.
Co byście zrobili na moim miejscu? czy jest warto pchać się w takie koszty byle by tylko mieszkać na w miarę fajnym osiedlu? Do tego mieszkania jeszcze nie ma a już się trzeba decydować - trzeba podjąć bardzo trudną decyzję.
Co jako alternatywa ewentualnie? myślałem nad używanymi - widziałem że da się kupić już fajnie urządzone w miarę za 200 000 zł - tyle, że są to mieszkania zazwyczaj w blokach z lat 80, bez garażu. No ale zawsze to te 30 tys taniej wychodzi mi w obliczeniach no i jeden podstawowy plus - mieszkanie już jest fizycznie.
Wynajem nie wchodzi raczej w grę - jakoś nie mam przekonania do tego aby cały czas być w punkcie wyjścia.
Wszelkie porady/sugestkie/wskazówki będą cenne Pozdrawiam.