1) Już to widzę jak nagle odwracamy świat do góry nogami i stosujemy izolację termiczną od wewnątrz
Wyjątki oczywiście są np.
- budynki zabytkowe - ze względu na zachowanie zabytrkowej elewacji
- brak możliwości zastosowania docieplenia ze względu na ograniczenia powierzchni zabudowy
2) I nagle się okazuję że docieplamy kosztem zmniejszenia metrarza pomieszczeń. - kto normalny chciałby zmniejszać powierzchnię wewnętrzną o 15-20cm po obwodzie?
3) Powstają nam mostki termiczne na styku ścian wewnątrznych poprzecznych z ścianą zewnętrzną oraz stropów wewnętrznych.
I nie da się tego od wewnątrz ominąć. Wiązanie muru musi być! Oparcie stropu musi być!
4) Występuje konieczność wykonania wykończenia od wewnątrz ścian stosując sposoby takie jak dotychczas na zewnątrz czyli metody lekkie mokre lub wymuszone stosowanie płyt g-k na ruszcie stalowym bądź drewnianym.
5) Dochodzi konieczność stosowania paroizolacji w ścianie murowanej gdzie wcześniej tego nie było!
- Po co stosować na siłę paroizolację w ścianach murowanych jak stosując odpowidnią izolację termiczną od zewnątrz zapobiega się wykraplaniu pary wodnej.
Po co się narażać na możliwości popełnienia błędów wykonawczy poprzez złe połącznia paroizolacji?
To tylko parę przykładów twoich psudo zalet !
Może taki budynek będzie mniej energochłonny ale co z tego jak to się odbije do n-tej potęgi na innych rzeczach !
Fizyka budowli to tylko jedne z działów, który trzeba znać i rozumieć aby prawidłowo wykonywać m.in. budynki. Są jeszcze np. konstrukcje, wykończeniówka itd. stawiając maksymalnie na jedno przeważnie ma się problemy z drugim.
Dlatego swoją chorą teorię i pseudo interpretację Fizyki budowli proszę zachować dla siebie.
I tekst, że "zgodnie z normą to jest najgorzej jak może być" - już głupszego udowodnienia nie mógł Pan Panie nawiedzony wymyśleć!
I proszę grzecznie po raz kolejny nie trollować tego wątku.
podaje namiary na psychologa - musisz skorzystać
- jest szansa, że jeszcze nie jest za późno
http://www.gabinet-psychologiczny.waw.pl/