Szyba w kuchni
: 08 lut 2014, 15:22
Witam wszystkich serdecznie!
Mamy z mężem problem. We wrześniu zamówiliśmy w zgierskiej firmie stanglas szybę do kuchni. Od początku były zgrzyty bo z racji tego że szyba biała widać każdego paproch między szybą o grafiką. A jest ich trochę. Może nie są widoczne ale mnie szlag trafia, bo jak się płaci za coś 1200 zł to chyba mam prawo wymagać, żeby było idealnie. Poza tym jest krzywa szyba pod okapem. Specjalnie zamawialiśmy szybę z pomiarem i szafki wisiały jak było to robione. Na dole szyby przy kuchence jest parch, nie wiem odkleiła się folia czy co. Na drugiej ścianie bąbel, jakby folia nie była doklejona. Dziurka na grafice na filiżance to kolejny babol. Szyba jest zamocowana więc nie wezmę jej na plecy i nie zaniosę żeby reklamować. Czekamy już tyle miesięcy aż ktoś się łaskawie pofatyguje i to zobaczy.
No i kwiatek na koniec: szyba dziś pękła. Gotowałam zupę, garnek stał na palniku od ściany ale był zmiejszony płomień do minimum i jestem na 1000% pewna, że garnek nie dotykał szyby. Rozmowa telefoniczna panem z firmy wyprowadziła mnie zupełnie z równowagi bo chyba przez telefon widział, że płomień dotykał szyby! Udało mi się wymóc na nim, że najdalej do środy dojedzie. I teraz moja prośba do Was o pomoc: potrzebuję argumentów, faktów, bo czuję, że czeka mnie długa walka. Czy Waszym zdaniem mogę domagać się naprawy = wymiany? Może ktoś z Was ma taką szybę i podpowie jak to się sprawuje. Może to rzeczywiście nasz wina, że pękło. Ale facet jak był na pomiarach nie wspomniał, że odległośc płyty ma znaczenie a zaznaczam, że płyta już była zamontowana.
Mamy z mężem problem. We wrześniu zamówiliśmy w zgierskiej firmie stanglas szybę do kuchni. Od początku były zgrzyty bo z racji tego że szyba biała widać każdego paproch między szybą o grafiką. A jest ich trochę. Może nie są widoczne ale mnie szlag trafia, bo jak się płaci za coś 1200 zł to chyba mam prawo wymagać, żeby było idealnie. Poza tym jest krzywa szyba pod okapem. Specjalnie zamawialiśmy szybę z pomiarem i szafki wisiały jak było to robione. Na dole szyby przy kuchence jest parch, nie wiem odkleiła się folia czy co. Na drugiej ścianie bąbel, jakby folia nie była doklejona. Dziurka na grafice na filiżance to kolejny babol. Szyba jest zamocowana więc nie wezmę jej na plecy i nie zaniosę żeby reklamować. Czekamy już tyle miesięcy aż ktoś się łaskawie pofatyguje i to zobaczy.
No i kwiatek na koniec: szyba dziś pękła. Gotowałam zupę, garnek stał na palniku od ściany ale był zmiejszony płomień do minimum i jestem na 1000% pewna, że garnek nie dotykał szyby. Rozmowa telefoniczna panem z firmy wyprowadziła mnie zupełnie z równowagi bo chyba przez telefon widział, że płomień dotykał szyby! Udało mi się wymóc na nim, że najdalej do środy dojedzie. I teraz moja prośba do Was o pomoc: potrzebuję argumentów, faktów, bo czuję, że czeka mnie długa walka. Czy Waszym zdaniem mogę domagać się naprawy = wymiany? Może ktoś z Was ma taką szybę i podpowie jak to się sprawuje. Może to rzeczywiście nasz wina, że pękło. Ale facet jak był na pomiarach nie wspomniał, że odległośc płyty ma znaczenie a zaznaczam, że płyta już była zamontowana.