Strona 1 z 2

Pomocy! doradzcie co mam zrobic?

: 20 lip 2007, 21:08
autor: RadekK
Witam, na poczatek zaczne od tego ze prowadze firme budowlana i musze powiedziec ze juz mi nerwy puszczaja na prywatnych ludzi. Piec tygodni temu podjelem sie wyremontowania mieszkania pod klucz w bloku, klientce bardzo zalerzalo na czasie bo miala dwa tygodnie na opuszczenie poprzedniego mieszkania i wprowadzenie sie do nowego, niestety na jej wymysly nie bylem w stanie wyrobic sie w tym czasie, ale dalem jej mieszkanie zastepcze do zakonczenia remontu, na poczatku mowila ze koszt remontu musi sie zmiescic w 7 tyś. ale ze wymyslala co chwila cos nowego, miedzy innymi malowalem pokoje po cztery
razy, bo nie udalo jej sie dobrac takiego koloru jaki chciala, to cena koncowa wyszla 9 tys. teraz kobieta powiedziala ze nie wyplaci mi pieniedzy bo nie wyrobilem sie w terminie i ze uzgodniona cena byla inna, malo tego straszy mnie ze jesli bede sie domagal pieniedzy tyle co w rachunku
to zajmnie sie mna prokurator, kompletnie nie rozumiem jej postepowania i do czego tu prokurator, umowy wstepnej nie mielismy. Na moja glowe to wystawiam jej rachunek z terminem do zaplaty na 7 dni, jesli po tym nie bedzie kasy na koncie wysylam upomnienia i oddaje sprawe do komornika (tyko jak to zrobic? czy najpierw musi byc sprawa w sadzie?)wszyscy mnie strasza ze jeszcze nikt przez sad nie odzyskal pieniedzy, prosze poradzcie mi co mam zrobic. :?:

: 21 lip 2007, 7:57
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Nauka będzie koztowała. Zawsze należy dokładnie pisać zakres robót wraz z uzgodnioną ceną i terminem . Każda zmiana - aneksik z ceną i terminem. Nie będzie problemów. Może spróbuj naliczyć wysoki czynsz za zajmowanie mieszkania.

: 21 lip 2007, 10:33
autor: RadekK
Dzekuje za szybka odpowiedz.
Szczerze mówiąc nie pocieszyles mnie i w dodatku dzisiaj klientka na moich oczach wyplacila moim pracownikom po 500 zl, (bylo ich 2) a co z reszta pieniedzy?
i powiedziala ze ma swiadka ze dawala pieniadze, ale przeciez nie dala ich dla mnie, tak samo mogla wyplacic premie moim pracownikom. Co za "baba", nie wiem co teraz bo napewno jej tego nie daruje, chocbym mial sie wluczyc po sądach. Przeciez fakt jest taki ze firma wykonala usluge i żąda zaplaty, poradzcie mi czy da sie ominac jakos sąd, czy sa jakies sposoby na odzyskanie pieniedzy i czy Waszym zdaniem mam jakas szanse.

: 21 lip 2007, 10:47
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Zamuruj jajko (świeże) !

: 21 lip 2007, 12:20
autor: RadekK
i co dalej? zamuruje nawet 5, bedzie smierdzialo, a gdzie moja kasa? ludzie czy waszym zdaniem mam jakas szanse?

: 21 lip 2007, 12:48
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Jak nie masz umowy, a klient cwany się uprze, to dochodzenie w sądzie pochłonie tylko kolejną kasę, a nie wygrasz sprawy. Pozostaje więc tylko słodka zemsta.

: 21 lip 2007, 13:36
autor: RadekK
dzieki, to mi chyba juz wystarczy. Mam ochote strzelic se w łeb.

: 22 lip 2007, 17:56
autor: amc1
Nie rozumiem, dawała pracownikom jakieś złote i co z tego? Jeżeli masz podpisaną przez zleceniodawcę (inwestora) fakturę, to sprawa jest jasna. Jak to wygląda? Do komornika idzie się nie po wysłaniu wezwań do zapłaty, tylko po wygranym procesie sądowym, z tytułem zapłaty. Wtedy do kwoty głównej dolicza się odsetki za zwłokę, koszty postępowania sądowego i komornicze.

: 23 lip 2007, 9:41
autor: RadekK
Problem w tym ze ta kobieta nie chce podpisać żadnej faktury, pytasz czy wyplacala pracownikom? tak placila im co tydzien, tak sie teraz dowiedzialem, a ja nie mam z tego ani zlotowki tylko zostal mi podatek do zaplacenia i to nie wiem jak to zrobię bo klientka nie chce dac swoich danych a w dodatku odgraża sie ze odda mnie do sądu bo pozwalnialem ludzi i nie skonczylem u niej remontu (zostaly same końcówki) zwyczajnie puscily mi nerwy. Kiedy pojechalem do niej zeby sie rozliczyc za to co jest juz skonczone, zwyczajnie wygonila mnie z domu i powiedziala ze nie chce mnie juz wiecej widziec, Ja juz sam sie w tym gubię i nie wiem o co chodzi, fakt jest taki za nie mam nic, ani podpisanej faktury ani pieniedzy, napewno z zemsty zglosila mnie do US a ja nie mam nawet jej danych zeby sie rozliczyc. Juz za przeproszeniem mnie szlak trafia. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.

: 23 lip 2007, 19:25
autor: amc1
No to trzeba przyznać że masz osobliwy sposób prowadzenia firmy.

: 05 sie 2007, 22:35
autor: RadekK
:( ?? Niby Forum Budowlane ale żadnej fachowej odpowiedzi nie dostałem. :cry:

: 06 sie 2007, 17:56
autor: Adamo24
Nie masz nawet podpisanej faktury?

Pewnie wielu się nie zgodzi z moim zdaniem ale ja bym zasponsorował babie wywózkę do lasu, może to jej pomoże zapłacić. A jak to nie pomoże to narobiłbym jej szkód na więcej niż 10k, brew pozorom nie tak trudno zniszczyć samochód jeśli nie jest garażowany.

: 07 sie 2007, 20:15
autor: PawełW
T. Brzęczkowski pisze:Zamuruj jajko (świeże) !


To się nazywa "strzał w stopę" panie szefie firmy. :wink:
Teraz wystarczy odświerzyć post co jakiś czas i wszyscy będą widzieć, z jakim to pomysłowym Dobromirem można mieć do czynienia.


:mrgreen: :mrgreen:

: 08 sie 2007, 0:58
autor: JBZ
Babsztyl zobaczyła, żeś nie obeznany w branży i chce na Tobie zarobić.
Z taką chytrą inwestorką wygrasz bez trudu. Musisz mieć tylko świadka, że zlecała Tobie wykonanie prac remontowych w konkretnym zakresie i za jaką kwotę. Umowa nie musi być pisemna, chociaż lepiej jeśli jest na piśmie, ale nie konieczne.
Musisz mieć także świadka, że zwiększała zakres poza umowę słowną.
Nic jej nie mów więcej, tylko idź i skończ roboty - dokładnie z zakresem, na który się zgodziłeś. Potem zrób fotografie przy świadku z tych robót.

Zrób wykaz robót dodatkowych oraz ich wycenę - najlepiej wg norm kosztorysowych. Ustal jej personalia oraz dane - możesz to zrobić w Urzędzie Skarbowym dla tego rejonu. Jeśli Urząd Skarbowy odmówi, wtedy idż do prokuratora i bez rozwodzenia złóż wniosek o ustalenie danych tej kobiety, gdyż uchyla się od przyjęcia faktury. Wtedy prokurator szybko ustali jej dane.
Potem wystaw dwie faktury: jedną na 7 tys. zł a drugą na roboty dodatkowe.
Wyślij jej wykaz robót dodatkowych wraz z tymi fakturami listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru z pismem żądającym zapłaty w jakimś terminie np. 7 dni z zastrzeżeniem, że po tym terminie sprawę skierujesz do sądu.

Jeśli nie opłaci, idź do sądu z pozwem o zapłatę. Sprawę wygrasz bez trudu. Jeśli chcesz babie dopiąć (a powinieneś) przed skierowaniem do sądu weź sobie adwokata. Wtedy dojdą babie jeszcze koszty adwokackie i zabuli 2 razy tyle ile masz na fakturze.
Poza tym, to że wypłacała jakieś pieniądze Twoim pracownikom, to jest bez znaczenia. Nie było tego w umowie słownej. Należność ma być wypłacona Tobie, więc te wypłaty sąd potraktuje jako prezent pracownikom. :lol:
Nie daj się oszustce. I będzie "złapał kozak Tatarzyna..."

Jerzy Zembrowski

: 08 sie 2007, 13:04
autor: RadekK
No w koncu! Nareszcie! Wielkie dzieki za dokladne instrukcje i dodanie otuchy, to ze pragne zemsty na tej wstretnej babie to swoja droga i dziekuje tez wszystkim za pomysly, ale najwazniejsze dla mnie to to zeby pieniadze odebrac od niej zgodnie z prawem, ale nikt nie byl w stanie podpowiedziec jak to zrobic. Tylko jest maly problem, bo nie moge skonczyc u niej tych robot, bo jak mnie widzi to ucieka jak szczur i zamyka sie na trzy spusty, powiedziala ze nie chce mnie widziec, mysle ze wysle jej fakture za te roboty co sa skonczone, a praktycznie wszystko, zostaly same drobnostki, Tak czy inaczej wychodzi jej 7 tys. i to tak delikatnie.
A tak na marginesie to przestrzegam wszystkich przed "takimi" klientami, bo naprawde mozna popasc w gleboką depresje i osiwiec. Ja juz mam nauczke i nawet u rodziny podpisuje umowe na prace budowlane. (Mówią ze mi na psyche cos siadło, ale cóż, takie jes życie, a tam gdzie pieniądze nie ma sentymentów) Jeszcze raz WIELKIE dzieki za wszystkie wypowiedzi.
Pozdrawiam.

Mądry po szkodzie.