Stanąłem przed zadaniem remontu mieszkania w zabytkowej kamienicy. Nie miałem z tym nigdy do czynienia stąd prośba do doświadczonych użytkowników o pomoc w odpowiedzi na poniższe pytania.
Kamienica jest XVIII wieczna, w rejestrze zabytków od 40 lat, nie ma doprowadzonego gazu do budynku. Jest w zasadzie dwupiętrowa, mieszkanie znajduje się na 1-szym. Nad nim jest strych i małe mieszkanie. Posadzki w korytarzach są kamienne, w mieszkaniu deski - nie uginają się ani nie skrzypią. Brak łazienki kuchni i w zasadzie ogrzewania - jest tzw. koza (kiedyś 2 piece kaflowe). Powierzchnia ok. 60 m2
1. Czy z konserwatorem zabytków będą duże przeboje? Ile czasu, jaka procedura, co wolno a czego nie?
2. Rozumiem, że warto wymienić instalacje elektryczne - jaki to może być koszt? 4 pomieszczenia, każde po 4 gniazdka, po 2 włączniki (+/-) materiał + robocizna. I co w przypadku chęci instalowania płyty indukcyjnej w kuchni? Jaki jest koszt 3-fazowej.
3. Instalacja wodnokanalizacyjna dla kuchni i łazienki - koszt
4. Ogrzewanie - gaz odpada, więc kozę zastąpiłby kominek. Jak zorganizować ogrzewanie wszystkich pomieszczeń. Są w zasadzie przechodnie, z tym że ostatnie w ciągu ma zewnętrzne ściany 2 i jest chłodniejsze. Czy dobrym wyjściem jest kominek z płaszczem wodnym? Jak to wygląda w praktyce? Czy nie będzie problemu z pozwoleniem na kominek w kamienicy (ciężar, zagrożenie)? A może zwykły kominek i rozprowadzenia, tyle że poziomo by musiały iść.
5. Jak rozwiązać ogrzewanie wody? Zapewne tylko prąd, co jest potrzebne, wydajne a jednocześnie nie bije mocno kosztów. Używana będzie wanna.
6. Czy lepiej zrobić łazienkę z oknem czy kuchnię?
7. Podłoga - stare deski z niebieską farbą, ale w dobrym stanie. Czy zrywać i coś ocieplać czy jedynie cyklinować i lakierować.
8. Czy będzie problem z przebiciem drzwi do korytarza idącego wzdłuż mieszkania a zamurowania wejścia od klatki? Czy jest ryzyko, że konserwator na to nie pójdzie?
W zasadzie na start potrzebuję wiedzieć kwestię instalacji wszystkich, zainstalować łazienkę i prowizoryczną kuchnię - resztę dorobi się po czasie.
