Domowe instalacje elektryczne i teleinformatyczne-porady by
: 26 maja 2013, 18:58
Za namową kolegów elektryków postanowiłem otworzyć nowy wątek autorski który pomoże być może wielu drobnym inwestorom, którzy postanowili samodzielnie wykonać swoją instalację w domu, podając kilka cennych rad .
Jaki jest poziom elektryków polskich wiemy, więc rozumiem ludzi którzy zabierają się sami za dość poważne sprawy, ale to nie znaczy że na tyle trudne, żeby nie zrobić to poprawnie.
O sobie kilka słów, nie jestem z wykształcenia elektrykiem ,mam tylko pokrewne, ale doskonale wykształcono mnie podstaw niezbędnych do opanowania tej dziedziny i co najważniejsze analizowania, argumentowania i podpierania ich wiarygodnymi źródłami. Nie ma u mnie takiego sformułowania: nie bo nie , nie bo norma mówi nie itd. To za mało. Prosty użytkownik sieci, któremu elektryk montuje instalacje, ma prawo wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej, aby go nie kusiło w przyszłości, aby zrobić coś według swojego widzimisię. Uważam że jak będzie uświadomiony to tego nie zrobi. A coraz częściej mamy sytuacje że jak elektryk czegoś nie wie to mówi , że się tak nie da, bo norma nie pozwala, a naprawę nie ma pojecia. A do norm niestety zwykły Kowalski nie ma dostępu, bo normy są płatne i dość droga to sprawa, więc nie jest w stanie zweryfikować, czy taki elektryk mówi mu prawdę czy blefuje. Postaram się pisać w miarę szczegółowo , bo jak czegoś nie dopowiem do zaraz będzie dokonany na mnie nalot dywanowy przez tzw. fachowców elektryków. Tylko proszę zwrócić uwagę że często są to elektrycy pomiarowcy, przedsiębiorcy z wykształceniem zawodowym, którzy coś próbują udowodnić, najczęściej nakręcać koniunkturę na swoje usługi, często podważając autorytety- inżynierów elektryków(pana Musiała, Boczkowskiego, itd.), którzy w dość ciekawy sposób pozwalają zrozumieć dziedzinę elektryki Wracamy do meritum.
Jaki jest poziom elektryków polskich wiemy, więc rozumiem ludzi którzy zabierają się sami za dość poważne sprawy, ale to nie znaczy że na tyle trudne, żeby nie zrobić to poprawnie.
O sobie kilka słów, nie jestem z wykształcenia elektrykiem ,mam tylko pokrewne, ale doskonale wykształcono mnie podstaw niezbędnych do opanowania tej dziedziny i co najważniejsze analizowania, argumentowania i podpierania ich wiarygodnymi źródłami. Nie ma u mnie takiego sformułowania: nie bo nie , nie bo norma mówi nie itd. To za mało. Prosty użytkownik sieci, któremu elektryk montuje instalacje, ma prawo wiedzieć dlaczego tak a nie inaczej, aby go nie kusiło w przyszłości, aby zrobić coś według swojego widzimisię. Uważam że jak będzie uświadomiony to tego nie zrobi. A coraz częściej mamy sytuacje że jak elektryk czegoś nie wie to mówi , że się tak nie da, bo norma nie pozwala, a naprawę nie ma pojecia. A do norm niestety zwykły Kowalski nie ma dostępu, bo normy są płatne i dość droga to sprawa, więc nie jest w stanie zweryfikować, czy taki elektryk mówi mu prawdę czy blefuje. Postaram się pisać w miarę szczegółowo , bo jak czegoś nie dopowiem do zaraz będzie dokonany na mnie nalot dywanowy przez tzw. fachowców elektryków. Tylko proszę zwrócić uwagę że często są to elektrycy pomiarowcy, przedsiębiorcy z wykształceniem zawodowym, którzy coś próbują udowodnić, najczęściej nakręcać koniunkturę na swoje usługi, często podważając autorytety- inżynierów elektryków(pana Musiała, Boczkowskiego, itd.), którzy w dość ciekawy sposób pozwalają zrozumieć dziedzinę elektryki Wracamy do meritum.