Jaki kocioł na węgiel / miał?
: 15 sty 2012, 0:19
Witam,
Mam 20 letni piętrowy dom 160m2 + bojler na ciepłą wodę (ogrzewany z pieca i prądem), ściany z zewnątrz nie ocieplone. Jak się okazało podczas wymiany okien na plastikowe ściany składają się z trzech warstw, wewnątrz jest izolacja 5 cm a sam mur zrobiony z czego popadnie (suporex, cegła, pustaki). Dach nie ocieplony, na podłodze strychu prowizorycznie ułożone dwie warstwy styropianu po 5 cm. Kaloryfery wykonane przez tych którzy budowali dom. Instalacja była grawitacyjna - zamontowałem pompkę. Piec też wykonany przez tych którzy budowali dom. Moc pieca nieznana. Nie zamierzałem go na razie wymieniać, najpierw chciałem ocieplić dom ale właśnie piec mi pękł... Domu przynajmniej przez rok (a może i do końca następnej zimy) nie ocieplę. W piecu który posiadałem paliłem węglem kamiennym kostką. Spalałem mniej więcej tonę miesięcznie, podczas silnych mrozów więcej. Jesienią i wiosną przepalałem brunatnym - kęsami. Przeważnie wystarczyło jak do pieca poszedłem dorzucić rano i wieczorem. Podczas cieplejszych dni, raz dziennie. Gdy paliłem brunatnym, to po dołożeniu wieczorem, rano kaloryfery zimne...
W tej chwili kusiło mnie na zakup pieca z podajnikiem aby palić w nim miałem. Ale po pierwsze w tej chwili taki piec jest trochę za drogi na moje możliwości. Po drugie eko groszek też drogi (skoro zmieniam 20 letni piec "samoróbę" na nowy to chciałbym ogrzewać taniej). Po trzecie, w takim razie zostaje mi tylko jedno paliwo - miał. A w Polskich realiach gdzie nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro, to trochę ryzykowne. No i wreszcie po czwarte trochę obawiam się miału - nigdy nim nie paliłem.
Dlatego raczej skłaniam się ku zakupowi kotła z nadmuchem i sterowaniem w którym chciałbym spróbować palić miałem ale w razie czego mógłbym też zapalić węglem, drewnem, koksem, brykietem. Lokalny sprzedawca polecił mi firmy takie jak Galmet, Per-Eko, Rakoczy. Nie mam pojęcia czy to dobre firmy...
Podoba mi się Galmet GT KW. Cena przystępna, laikowi, na moje potrzeby wydaje się OK. Nie wiem jaką moc wybrać 20, 25 kW?
Jeżeli chodzi o Per-Eko, to podoba mi się KSD 22 kW. Niestety trochę droższy ale podoba mi się ruchomy ruszt. Nie wiem tylko czy nie ma w nim za mało kanałów którymi muszą się "przeciskać" spaliny oddając ciepło zanim trafią do komina? Poza tym dosyć często brakuje u nas prądu. Wtedy w przypadku Galmeta mogę uchylić drzwiczki na dole a tutaj obawiam się, że nie ma takiej opcji, wiatrak stanie i ogień zgaśnie.
Najmniej podoba mi się Rakoczy Popter Ds 23 kW, dlatego, że producent podaje, że można w nim palić węglem z domieszką 30% miału. Nic nie pisze o paleniu samym miałem...
To tyle moich spostrzeżeń. Powiem jeszcze, że nie chcę kotła z górnym spalaniem ponieważ nie chcę doprowadzać do wypalenia paliwa, tylko móc w dowolnym momencie do pieca "dorzucić".
Bardzo proszę o porady. Jaka firma? Jaki model?
A może zupełnie coś innego?
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysiek
Mam 20 letni piętrowy dom 160m2 + bojler na ciepłą wodę (ogrzewany z pieca i prądem), ściany z zewnątrz nie ocieplone. Jak się okazało podczas wymiany okien na plastikowe ściany składają się z trzech warstw, wewnątrz jest izolacja 5 cm a sam mur zrobiony z czego popadnie (suporex, cegła, pustaki). Dach nie ocieplony, na podłodze strychu prowizorycznie ułożone dwie warstwy styropianu po 5 cm. Kaloryfery wykonane przez tych którzy budowali dom. Instalacja była grawitacyjna - zamontowałem pompkę. Piec też wykonany przez tych którzy budowali dom. Moc pieca nieznana. Nie zamierzałem go na razie wymieniać, najpierw chciałem ocieplić dom ale właśnie piec mi pękł... Domu przynajmniej przez rok (a może i do końca następnej zimy) nie ocieplę. W piecu który posiadałem paliłem węglem kamiennym kostką. Spalałem mniej więcej tonę miesięcznie, podczas silnych mrozów więcej. Jesienią i wiosną przepalałem brunatnym - kęsami. Przeważnie wystarczyło jak do pieca poszedłem dorzucić rano i wieczorem. Podczas cieplejszych dni, raz dziennie. Gdy paliłem brunatnym, to po dołożeniu wieczorem, rano kaloryfery zimne...
W tej chwili kusiło mnie na zakup pieca z podajnikiem aby palić w nim miałem. Ale po pierwsze w tej chwili taki piec jest trochę za drogi na moje możliwości. Po drugie eko groszek też drogi (skoro zmieniam 20 letni piec "samoróbę" na nowy to chciałbym ogrzewać taniej). Po trzecie, w takim razie zostaje mi tylko jedno paliwo - miał. A w Polskich realiach gdzie nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro, to trochę ryzykowne. No i wreszcie po czwarte trochę obawiam się miału - nigdy nim nie paliłem.
Dlatego raczej skłaniam się ku zakupowi kotła z nadmuchem i sterowaniem w którym chciałbym spróbować palić miałem ale w razie czego mógłbym też zapalić węglem, drewnem, koksem, brykietem. Lokalny sprzedawca polecił mi firmy takie jak Galmet, Per-Eko, Rakoczy. Nie mam pojęcia czy to dobre firmy...
Podoba mi się Galmet GT KW. Cena przystępna, laikowi, na moje potrzeby wydaje się OK. Nie wiem jaką moc wybrać 20, 25 kW?
Jeżeli chodzi o Per-Eko, to podoba mi się KSD 22 kW. Niestety trochę droższy ale podoba mi się ruchomy ruszt. Nie wiem tylko czy nie ma w nim za mało kanałów którymi muszą się "przeciskać" spaliny oddając ciepło zanim trafią do komina? Poza tym dosyć często brakuje u nas prądu. Wtedy w przypadku Galmeta mogę uchylić drzwiczki na dole a tutaj obawiam się, że nie ma takiej opcji, wiatrak stanie i ogień zgaśnie.
Najmniej podoba mi się Rakoczy Popter Ds 23 kW, dlatego, że producent podaje, że można w nim palić węglem z domieszką 30% miału. Nic nie pisze o paleniu samym miałem...
To tyle moich spostrzeżeń. Powiem jeszcze, że nie chcę kotła z górnym spalaniem ponieważ nie chcę doprowadzać do wypalenia paliwa, tylko móc w dowolnym momencie do pieca "dorzucić".
Bardzo proszę o porady. Jaka firma? Jaki model?
A może zupełnie coś innego?
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysiek