Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Witam, mam taki problem.. od paru lat mam zasyfione ściany tak jak widać na zdjęciach... w zeszłym roku zgłosiliśmy to do administracji i dostaliśmy 400zł odszkodowania + przeczyścili komin i niby wentylacja działa... przy gotowaniu okno w kuchni otwarte a ściany mokre !!!!!!! grzyb wywalony po całej długości... co robić? nie dość ,że odszkodowaniem takim mogę sobie dup* podetrzeć to jeszcze nic nie zrobili.. jak to załatwić ?

oj tam to początek dopiero u Ciebie ....


działać należy szybko i bezlitośnie, pozbywasz się owocników pufasem ... BŁĄD ! wzmagasz tylko aktywność grzybni.

masz mostki termiczne i tego trzeba się pozbyć to pierwsza najważniejsza sprawa
drugie to skuć to co czarne ( cały glif) i osuszyć
po trzecie zablokować dostęp wilgoci do ściany

i teraz tak :

ekspertyza mykologiczna ( rodzaj grzybni)
ekspertyza budowlana rodzaj mostków

spółdzielnia w takich przypadkach leży i kwiczy, autopsja boją się mnie jak ognia już bo wiedzą czym brak ich wiedzy grozi .. jestem o tyle w lepszej sytuacji że sam sobie z pełnymi uprawnieniami to załatwiam

ale podam Ci numer do gościa który się takowymi sprawami zajmuje 603 324 300

Dzięki, jakie koszta tego Pana ? Co pomoże załatwić ? Cały remont na swój koszt muszę zrobić ?

wszystko się okaże pod czas wizji lokalnej ... w 99% zaniedbania spółdzielni istnieją i to oni pokrywają koszt Pana i remontu

Cortezjusz pisze:...przeczyścili komin i niby wentylacja działa...

A można poprosić o zdjęcie napowietrzników lub miejsca którym dopływa powietrze z zewnątrz aby wentylacja mogła działać.

Którymi powietrze dopływa a nie jest wyciągane. Nawiewy pan ma? Brak wentylacji spowodowany uszczelnieniem stolarki okienno drzwiowej zaburza przepływem powietrza w pomieszczeniach. Kiedyś to była norma teraz każdy wszytko uszczelnia z tym że zapomina się o wentylacji.

Nie mam żadnych nawiewów... kominiarze byli to uchylali okno i przykładali wtedy zapałkę do tego wlotu i mówili ,że działa..

Cortezjusz pisze:Nie mam żadnych nawiewów... kominiarze byli to uchylali okno i przykładali wtedy zapałkę do tego wlotu i mówili ,że działa..

Są dwa wyjścia, albo zrobić wentylację plus, albo posłuchać się kominiarzy i trzymać non stop otwarte okno. Więcej rozwiązań nie ma.

No tak ale to chyba nie do mnie należy zrobienie dodatkowej wentylacji ? Chciałbym zrobić generalny remont w całym mieszkaniu ale co mi po tym jak zaraz pleśń wywali.... kolega zrobił remont w mieszkaniu za 50 tys zł i znowu pleśń.. mimo ,że wszystko od 0 robione... Zadzwonię do tego Pana którego numer dostałem wyżej i postaram się to załatwić tak żebym wyszedł na tym dobrze... ja nie będę z kieszeni inwestował w coś co nie jest z mojej winy prawda? Mieszkam tutaj od 11-12 lat i w tym roku chyba pierwszy raz czyścili komin.. a było tyle syfu ,że masakra.. ptaki nawrzucały gałęzi, martwe jakieś zwierzaki były, muchy się zalęgły itp.. zerowy przepływ powietrza był... co z tego jak to nic nie dało.. okno przy gotowaniu NON STOP otwarte i to nic nie daje... a oprócz tego w pokoju który jest najbardziej oddalony od kuchni też jest pleśń i tutaj widziałem z zewnątrz ,że akurat od rynny chyba.. bo po długości jak idzie rynna jest mokra ściana.. no powiedzcie mi w pokoju 2,5 x 0,3 m + w kuchni prawie cała ściana mokra + pleśń a ja dostałem żeby nie skłamać około 430zł chyba..

To po wszystkich tych próbach, Pan zrobi wentylację. Skuteczna wentylacja ma wentylator nawiewny .

Oprócz tego o odszkodowanie mam prawo walczyć , tak?

Myślę że dadzą ci w zamian nowe mieszkanie w apartamentowcu i dorzucą Bentleya na dobry początek.

Pytam bo mój kumpel miał podobny problem i ubezpieczyciel pokrył koszty całego remontu... za 1 razem dostał około 1 tys a teraz całość... a miał dużo mniejsze "szkody" od moich..

Cortezjusz pisze:Pytam bo mój kumpel miał podobny problem i ubezpieczyciel pokrył koszty całego remontu... za 1 razem dostał około 1 tys a teraz całość... a miał dużo mniejsze "szkody" od moich.. :)

Tylko, ze to musiało być wpisane w umowę, a nikt nie wpisze tego w umowę bez ekspertyzy. Przecież w ubezpieczeniach nie siedzą idioci.