W zeszłym roku jak firma dekarska ze śląska robiła u nas więźbę dachową. Z podziwem zerkałem na to powstające dzieło sztuki. Na jeden dzień szef zostawił ekipę samą i miałem okazję pogadać na luzie z zastępcą szefa - tym bardziej że czegoś im zabrakło i podwoziłem chłopaka do hurtowni eArmet do Poznania. Opowiadał jak jeżdżą głównie po Polsce i robią całe dachy. Ponoć w sezonie, bywa że robotę mają non stop, od poniedziałku do soboty, a bywa że w niedzielę i walczą. Nie pytałem i sam nie mówił ile ale stwierdził że dobrze zarabia ale bywa ze przez tygodnie nie ma go w domu. Pomyślałem że przestanę narzekać na swoją robotę i czas pracy