Strona 1 z 2

jaka gładż

: 04 paź 2007, 18:01
autor: viking3
Witam temat stary, ale napiszcie wszyscy ,jaką polecacie gładż pracuję już w branży troszkę ale trafia mnie jak mam gładzić ściany .Szpachluję sciany gładzią Franspol przerabiałem już różne i zawsze te dzirueczki i rozwarstwienia zawsze szlifuje pod żarówkę ,następnie odpylam i gruntuję farbą białą z gruntem i potem poprawki, te poprawki też potem gruntuje i maluje i ? pod swiatło wszystko widać gdzie było poprawiane mam dość :D

: 04 paź 2007, 20:00
autor: Explorer
Semin CE 68 jest lux
ale poprawki zawsze jakieś się znajdą, nie ma rady, oko ludzkie jest zawodne.

: 04 paź 2007, 23:31
autor: Picadoor
Nigdy nie szlifuję ścian, obrabiam na mokro. Szpachlowałem w UK 1,5 roku - jeszcze w czasach gdy o Unii można było tylko marzyć - i tam nauczył mnie Portugal, jak to robić.
Robię praktycznie każdą i każdą daje się, to kwestia podejścia. No i odpowiednie narzędzia.
Robiłem tak belgijskimi, francuskimi, naszym Cekolem, gipsarem, "siwuchą" z Nidy, gładziami z InterGrądu. No prob. Kwestia podejścia.

pozdro

: 05 paź 2007, 18:14
autor: viking3
witam a może mógłbyś powiedzieć technologię obrabiania było by fajnie

: 05 paź 2007, 22:27
autor: Picadoor
Pisanie tu niewiele da. Bo to trzeba pokazać. Generalnie chodzi o tzw pierwsze wiązanie. To trudno wytłumaczyć, bo każda ze szpachlówek inaczej wygląda i się zachowuje (w czasie wstępnego wiązania) . Chodzi o to, że w tym stosunkowo krótkim czasie przechodzenia ze stanu plastycznego do utwardzonego, daje się po skropieniu wodą wygładzić blichówką (obrobić) podobnie jak to robi się np: przy Goldbandzie czy tynkach MP. Przecież ani Goldbandu, ani MP się nie szlifuje, no nie?
Cały widz polega na wykonaniu tego we właściwym czasie - inny dla każdej ze szpachlówek. A kiedy to trza robic, to jakby tylko widać lub można wyczuć po zmieniających się: barwie czy wyglądzie - i to jest trudne do opisania literalnie.
Także sposób "ściągania" jest trudny do wyjaśnienia "na piśmie". Dlatego nie podejmuję się wyjaśniania tego. Jak się już zdobędzie wprawę, to szlifowania jest tyle, co kot napłakał - dosłownie kosmetycznie. Nie kurzy się, robota jest zrobiona generalnie szybciej niż przy paparaniu się ze szlifowaniem. No i ma jeszcze jedną zaletę. Pewne gatunki szpachlówek, po szlifowaniu gorzej się pokrywają pierwszą warstwą farby, tu nie ma takiego kłopotu.

Poza tym samo kładzenie jest różne dla różnych mas szpachlowych. Chodzi zarówno o krotność szpachlowania, czy gęstość masy. A muszę przyznać, że nasz Gipsar tzw finisher, naprawdę nie jest zły. Jest bardziej miałki od Cekolu. Cekol C-45 jest za gruby, chociaż też po odpowiednim podejściu - robiłem parę chat na Gocławiu w Warszawie, bo klienci uparli się na Cekola - dało się.

Za granicą można nauczyć się naprawdę fajnych rzeczy. Np: fugowanie metodą mokro-suchą. Jak nasi fachowcy w 92 roku to pierwszy raz zobaczyli, to nie mogli wyjść z podziwu. 4 razy szybciej, mniej brudu - to jest to.
pozdro

: 06 paź 2007, 15:03
autor: viking3
Dzięki za obszerne wyjaśnienie ,może jeszcze ktoś "wiedza to potęga"

: 08 paź 2007, 21:24
autor: Explorer
picadoor a mógłbyś opisać mniej więcej te fugowanie na półsucho? czy jak tam napisałeś.
Apropo gładzenia na mokro to zgoda ale czy uda ci się to zrobić na ścianach krzywych które "falują" bo nie każdy chce je prostować lecz tylko wygładzić. Wiadoma sprawa że jak se naciągniesz tak sobie potrzesz i powdychasz ale jednak całkiem bez tarcia by nie przeszło.
Moje zdanie jest takie że trzeba dobrze naciągnąć 3krotnie i wtedy przetrzeć, tzreba mieć rękę do naciągania.

: 08 paź 2007, 23:56
autor: Picadoor
Zawsze udaje mi się jakoś przekonać inwestora, robię tak. Zapraszam inwestora ale z inwestorką, wieczorem na budowę, podświetlam ściany latarką z boku. Kiedy już to zobaczą, głównie inwestorka i widzę jej przerażenie, to dopiero wtedy pytam, czy tak ma zostać, no a jak to ona zobaczy, to...najczęściej skutkuje. Szczególnie, że uprzedzam, w takich sytuacjach, za szlif też biorę.
Już po wsiem, biorę 60-tkę blajch, równam i...nie szlifuję.

NIE odpowiadam za brak zrozumienia
- metoda skuteczna TYLKO do określonej porowatości płytek, w skrajnych przypadkach trzeba finish robić na mokro, ale i tak jest mniej roboty. Bo robisz to po wytarciu na sucho.
- nakładanie fugi typowo, czyli po skosach szybkimi ruchami lekko pochyloną pacą pod kątem ok 35 stopni
- spoinuj tyle, abyś mógł to obrobić na raz
- po nałożeniu spoiny czekasz na wstępne schnięcie (masa zaczyna wyraźnie schnąć na płaszczyznach płytek)
-zgarniasz żuanicą (paca gumowa) nadwyżkę masy z płytek, identycznie jak przy nakładaniu (na skos) ale stawiając ją bardziej na sztorc tak, aby nadwyżka się skruszała z powierzchni płytek i "dosuszała" masę w spoinach.
- wcześniej utnij kawałek kabla koncentrycznego (biały) i przykładając go pod kątem nie większym niż ok 30 st "wyciągnij" spoinę przeciągając szybkim ruchem wzdłuż spoin. Uzyskasz ładny wyokrąglony lekko do środka kształt spoiny.
- podczas tej operacji nadwyżka masy powinna wykruszać sie ładnie z pod kabelka. Jeśli się nie wykrusza, to za wcześnie.
- przygotowaną wcześniej frotkę - najlepiej białą - zaczynasz energicznie ścierać obsuszone już resztki masy z płytek, także ruchem ukośnym do linii spoin, dbając ostatecznie o doprofilowanie podczas ścierania linii spoiny. Także należy zadbać o staranne starcie masy właśnie z krawędzi płytek tuż przy linii spoin.

Po ok 5 minutach należy miękką gąbką zahartować spoinę przeciągając dobrze zwilżoną wzdłuż każdej spoiny.
Pamiętaj o tym, że:
- temperatura otoczenia i ściany ma wpływ na przebieg wiązania, a to skraca albo wydłuża kolejne procesy i wymusza zafugowanie jednorazowe określonej powierzchni do obróbki.
- ważny jest moment wykonywania każdej z operacji, tego niestety nie potrafię opisać, bo to jest tylko widać i w różnych warunkach, dla różnych mas jest inny. Także zależny od produktu np: inny dla Mapei, Ceresit, Atlas czy Murexin oraz zależny od ziarnistości, rodzaju płytek, szerokości i głębokości spoiny, podłoża na którym naklejono płytki, a także od gęstości stosowanej masy.
- przy masach szybkoschnących uważaj na jednokrotną ilość do obróbki, możesz się "spóźnić", wtedy pozostanie tylko skrobanie płytek
- nie stosuj tej metody do spoin basenowych

Gdy dojdziesz do wprawy, to łazienkę z 30 mkw kafli wyfugujesz w 3-4 godziny.

pozdrawiam

: 09 paź 2007, 22:43
autor: Explorer
dzięki ale ja zawsze tak robiłem jak opisałeś, myślałem że to jakaś inna metoda

Re: jaka gładż

: 25 maja 2017, 14:03
autor: JanekC
Ja też stoję przed aktualnym problemem. Zapewne rynek trochę zmienił się od czasu, gdy zakładano ten temat, a gładzie wciąż są potrzebne. Zastanawiam się czy dam radę położyć taką gładź na ścianę samodzielnie. Proszę o pomoc.

Re: jaka gładż

: 29 maja 2017, 20:25
autor: Kacper Biały
JanekC pisze:Ja też stoję przed aktualnym problemem. Zapewne rynek trochę zmienił się od czasu, gdy zakładano ten temat, a gładzie wciąż są potrzebne. Zastanawiam się czy dam radę położyć taką gładź na ścianę samodzielnie. Proszę o pomoc.


Jeżeli kupisz dobrej jakości gładź to na pewno tak. Wystarczy odpowiednio przygotować ściany i rozrobić gładź. Można ewentualnie kupić coś gotowego, w wiaderku. Tu bym acryl-putz polecał, bardzo dobry jest. Ps. Na YouTube też jest sporo filmów, jak kłaść gładź

Re: jaka gładż

: 31 maja 2017, 7:53
autor: wikkis
Jaką gładź i farbę byście polecili do łazienki? To można położyć na ściany wytynkowane tynkiem cw normalną gładż?

Re: jaka gładż

: 31 maja 2017, 13:34
autor: JanekC
Kacper Biały pisze:
JanekC pisze:Ja też stoję przed aktualnym problemem. Zapewne rynek trochę zmienił się od czasu, gdy zakładano ten temat, a gładzie wciąż są potrzebne. Zastanawiam się czy dam radę położyć taką gładź na ścianę samodzielnie. Proszę o pomoc.


Jeżeli kupisz dobrej jakości gładź to na pewno tak. Wystarczy odpowiednio przygotować ściany i rozrobić gładź. Można ewentualnie kupić coś gotowego, w wiaderku. Tu bym acryl-putz polecał, bardzo dobry jest. Ps. Na YouTube też jest sporo filmów, jak kłaść gładź


A łatwo się szlifuję tę gładź?

Re: jaka gładż

: 13 cze 2017, 13:48
autor: Kacper Biały
Generalnie Acryl-Putz szlifuje się bezproblemowo. Papier 100 lub 120 w zupełności wystarczy moim zdaniem.

Re: jaka gładż

: 27 cze 2017, 14:48
autor: romankowicki
A co sądzicie o gotowych masach szpachlowych tej firmy? Warto stosować?