Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Witam serdecznie,

Mam następujące pytanie.
Niedano kupiłem budynek oddany do użytku w 2019 roku. Po zakupie będąc w jeszcze zupełnie pustym mieszkaniu usłyszałem dziwięki powietrzne z mieszkania powyżej, które generowała ekipa remontowa. Była to muzyka, rozmowy itd.
Jestem dość wrażliwy na hałas w mieszkaniu więc po konsultacji z architektem w całym mieszkaniu został zrobiony sufit podwieszany, wypełniony w całości gęstą wełną na metalonym stelarzu, położonym w tracydyjny sposób ( nie przez firmę akustyczną ). Przy okazji pozwoliło to na wykonanie bardzo ciekawego oświetlenia. W każdym razie z efektu jestem bardzo zadowolony.

Obecnie w mieszkaniu powyżej ktoś się wprowadził. U mnie jest skończone wszystko, jednak moje mieszkanie fizycznie jest nadal puste, ponieważ czekam na wszystkie meble.

Problem jest następujący. Sufit podwieszany świetnie wyeliminował dzwięki powietrzne, nie słychać praktycznie nic. Niestety bardzo wyraźnie słychać dzwięki uderzeniowe generowane przez osoby chodzące w mieszkaniu sąsiada. Do tego stopnia, iż czasami potrafi się zastrząść grzejnik u mnie na ścianie ( międzylokalowej ).

Zastanawia mnie czy mój sufit podwieszany mógł w jakiś sposób drastycznie pogorszyć problem dzwięków uderzeniowych, czy nie powinien mieć większego wpływu lub niewielki? A może bez niego byłoby jeszcze gorzej? Przestrzeń w całości bardzo dokładnie wypełniona jest gęstą wełną + karton gips 15mm. Grubość całego sufitu to 10cm.
Nie było to możliwe wcześniej do zweryfikowania, zanim na górze nie skończył się remont, jednak przenikanie dzwięków powietrznych dobrze nie wróżyło.
Dodatkowo w moim mieszkaniu oraz sąsiada na górze były przestawiane prawie wszystkie ściany. Mojej ekipy jestem pewien, wszystkie materiały w stropie dokładnie uzupełnili i nowe ściany posiawili zgodnie ze sztuką.

Zdaję sobię sprawę, iż tych dzwięków uderzeniowych nie będę w stanie wyeliminować. Zastanawia mnie wpływ mojego sufitu podwieszanego na opisaną sytuację. Czy mógł on pogorszyć, poprawić sytuację, czy nie ma wpływu? Oraz czy faktycznie teraz większość budynków jest stawianych w tak niechlujny i oszczędny sposób?

Czy pojawienie się w moim mieszkaniu bardzo dużej ilości mebli do zabudowy ( kuchnia, garderoba, kilka dużych szaf ) może w jakikolwiek sposób poprawić komfort w moim mieszkaniu, które obecnie ma zupełnie puste ściany ?

Cału budynek ma taką dziwną cechę, że gdy się zamyka okna, drzwi lub nawet lekko uderzy w ściany działowe to niesie się spory reznoans jakby po całej kontrukcji. Mówiąc prostym językiem chwile po uderzeniu słychać jak wszystko drży. Tak było od samego początku, jeszcze w stanie deweloperskim.

Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.

Pozdrawiam

Udało mi się ustalić, iż osoba nademną nie posiada paneli tylko parkiet. Z tego co się orientuję parkiety nie kładzie się na warstwę izolacyjną? Czy to może powodować aż tak głośne dudnienie w moim mieszkaniu?

Temat akustyki jest dosyć złożony. Poruszyłeś dużo zagadnień i zadałeś kilka pytań. Tak, na szybko, bez wykonywania badań, czy rzetelnej analizy konkretnych rozwiązań odpowiem Tobie, że sufit akustyczny nie miał dużego wpływu zarówno na pogorszenie jak i poprawę izolacyjności od dźwięków uderzeniowych.
Bardzo prawdopodobne, że popełniono błędy przy wykonywaniu podłogi pływającej lub parkietu. Wypełnienie Twojego mieszkania meblami poprawi komfort akustyczny, w szczególności pogłos.

Om3k pisze:Temat akustyki jest dosyć złożony. Poruszyłeś dużo zagadnień i zadałeś kilka pytań. Tak, na szybko, bez wykonywania badań, czy rzetelnej analizy konkretnych rozwiązań odpowiem Tobie, że sufit akustyczny nie miał dużego wpływu zarówno na pogorszenie jak i poprawę izolacyjności od dźwięków uderzeniowych.
Bardzo prawdopodobne, że popełniono błędy przy wykonywaniu podłogi pływającej lub parkietu. Wypełnienie Twojego mieszkania meblami poprawi komfort akustyczny, w szczególności pogłos.

Dziękuję za odpowiedź.

Dzisiaj zasugerowano mi, iż jedna warstwa karton-gipsu w suficie podwieszanym może wzmacniać ten rezonans swoim drganiem przez co jest jeszcze głośniej i powinienem zamontować dwie płyty sklejone razem na całej powierzchni. Ten dzwięk "tupania" jest na tyle męczący, iż jestem w stanie zlecić ponowne rozebranie sufitu i złożenie go z podwójnych płyt. Czy jednak takie rozwiązanie może być naprawdę pomoce? Będzie to dość znaczny koszt. Dodatkowo w suficie zamontowano oprawy gipsowe w których umieszczone są żarówki GU10 i listwy aluminiowe z paskami LED.

Pozdrawiam

Jeśli faktycznie hałas od dźwięków oderzeniowych przenika przez strop do Twojego mieszkania, to zwiększenie grubości okładziny sufitowej poprawi izolacyjność.
Natomiast w sytuacyji gdy dochodzi do przenoszenia bocznego dźwięków uderzeniowych - Drgania przenoszą się poprzez strop na ściany i do Twojego mieszkania, to zwiększanie grubości sufitu nic nie da.
Sprawdź czy na obwodzie sufitu na styku profili i ściany oraz na styku podkonstrukcji i płyty g-k jest przekładka akustyczna z taśmy gumowej. Przekładka akustyczna powinna być również pomiędzy wieszakiem a stropem. Również płyta g-k nie powinna stykać się na obwodzie ze ścianami. Powinna dochodzić do taśmy akustycznej. A niewielką szczelinę pomiędzy płytą g-k, a taśmą trzeba wypełnić białym silikonem.

Mam podobny problem. Remontowałem przedwojenne mieszkanie. U góry sąsiedzi, zrobili remont generalny. Strop jest drewniany, usunęli polepę i wypełnili pustkę wełną rockwool.na to przyszła podłoga drewniana klejona na płycie OSB. Ja podczas remontu u mnie zdjalem poniemieckie sufity ( zaprawa na trzcinie rzucona na deski nad którymi była pustka powietrzna. Zrobiłem impregnację drewna i firma nateysnela piane pur otwartokomorwa ok 20-30 cm , ta wypełniła wszystko szczelnie. Zastosowałem sufit podwieszany z pojedynczą płyta w systemie rigips. Taśma akustyczna po obwodzie. O ile wygluszylo to dźwięki powietrzne to jest efekt pudła rezonansowego przy dźwiękach uderzeniowych. Stukanie itp. technologia nakazuje wykonanie dwóch warstw płyty w suficie podwieszanym i stropów drewnianym , nie wykonałem tego ze względu na czas i koszt, oraz pewne obawy co do wagi ,teraz żałuję. Ciekawi mnie czy jakoś da się zaradzić? Na razie mieszkanie jest puste, więc dźwięki rozchodzą się specyficznie. Dodam że sam zrobiłem podłogę pływajaca- panele winylowe na podkładzie 1.5 mm i na dole jest ok nie słychać kroków/ uderzeń. Pod podłogę też poszła piana pur

Wojciech84
Umeblowanie pustego mieszkania, zawieszenie firanek, zasłon, położenie wykładzin dywanowych, a więc materiałów pochłaniających lub rozpraszających dźwięki, powinno poprawić komfort akustyczny.
Czy możesz zamieścić przekroje pionowe obu stropów (nad i pod Twoim mieszkaniem)? Narysuj i opisz wszystkie warstwy. Załączam przykład.

Wojciech84 pisze:Mam podobny problem. Remontowałem przedwojenne mieszkanie. U góry sąsiedzi, zrobili remont generalny. Strop jest drewniany, usunęli polepę i wypełnili pustkę wełną rockwool.na to przyszła podłoga drewniana klejona na płycie OSB. Ja podczas remontu u mnie zdjalem poniemieckie sufity ( zaprawa na trzcinie rzucona na deski nad którymi była pustka powietrzna. Zrobiłem impregnację drewna i firma nateysnela piane pur otwartokomorwa ok 20-30 cm , ta wypełniła wszystko szczelnie. Zastosowałem sufit podwieszany z pojedynczą płyta w systemie rigips. Taśma akustyczna po obwodzie. O ile wygluszylo to dźwięki powietrzne to jest efekt pudła rezonansowego przy dźwiękach uderzeniowych. Stukanie itp. technologia nakazuje wykonanie dwóch warstw płyty w suficie podwieszanym i stropów drewnianym , nie wykonałem tego ze względu na czas i koszt, oraz pewne obawy co do wagi ,teraz żałuję. Ciekawi mnie czy jakoś da się zaradzić? Na razie mieszkanie jest puste, więc dźwięki rozchodzą się specyficznie. Dodam że sam zrobiłem podłogę pływajaca- panele winylowe na podkładzie 1.5 mm i na dole jest ok nie słychać kroków/ uderzeń. Pod podłogę też poszła piana pur

NO to z 2 stron zabraliście masę, a dodatkowo piana PUR to pod względem dźwięków uderzeniowych zły pomysł. Słusznie zauważyliście że w obu przypadkach trzeba dodać chociaż po 1 warstwie płyt gk o zwiększonej izolacyjności akustycznej z cienką przekładką między warstwami i słusznie zauważono że ma być izolacja obwodowa. To jedynie co można zrobić, efekt niestety na obecnym etapie niewiadomy, ale 100% redukcji bym nie oczekiwał.

Witam, kupiłam lokal 33 m w kamienicy z 1905 roku, po rewitalizacji. Mam problem z brakiem izolacji akustycznej uderzeniowej z sufitu. Głównie grzmoty, szuranie krzesłami, obcasy.. a jak coś spadnie na podloge to dramat. Lokale sprzedawali do aranżacji własnej, bez ścian elektryki hydrauliki itd. Bez ścian działowych. Na stropie piaskowowapiennym, była folia, 2 cm styropianu i wylewka chyba anhydrytu ok 3 cm. Do poziomu korytarza zostało 5 cm. Pani na gorze ma identyczny lokal, prostokąt. Ściana dłuższego boku to k-g, oddziela od części wspólnej tj korytarza. W tej ścianie są ciężkie drzwi 240 cm wysokości. Na gorze, łazienkę i mini pokoik tworzy ściana k-g prostopadła do długiej zewnętrznej sciany k-g. Na podłodze są płytki ceramiczne ułożone w jodełkę ala parkiet. Dodatkowo są grzmoty od trzaskania drzwiami na gorze. Moja sciana zewnętrzna k-g już ma spękania na granicy od rogu wzdłuż krótkiego boku. Sąsiad ma tez krótka ścianę k-g przytwierdzona do mojej, i tez te ciężkie drzwi. Jak trzaska to są grzmoty, i sciana drga. Tez łóżko które nie styka się ze sciana. W ścianie zewnętrznej k-g są podwójne płyty różowe ogniotrwałe i wełna żółta mineralna mięciutka. Co w tej sytuacji robić. Lokal kupiłam w 2018, remont 2020, mieszkam od paru mcy, sąsiad zza sciany tez mieszka od niedawna… wyszło niedawno ze kupiłam gniota i się straszliwie mecze, jestem wykonczona psychicznie. W zarządzie mieszkańców jest pani która sprzedaje te lokale, a nowy zarządca widać tez nic nie zrobi, bo zwracałam się z prośba i ma głupie wymówki…
Prosze o pomoc, co robić

Akustyka to temat bardzo złożony i traktowany przez projektantów tak jak życzą sobie "ksiegowi". Przez swoje kilka dziesiątek lat pracy rzadko miałem do czynienie z budowlą, gdzie prawidłowo była wykonana izolacja akustyczna między lokalami.
Na lokal o słabej-złej akustyce trzeba zaprosić fachowca ale zaznaczam, że możliwości poprawy stanu zwykle są nikłe.
Zawsze doradzam swoim inwestorom przed zakupem zainteresować się sprawą akustyki ale zwykle mnie zbywają, że jakoś to będzie przecież inni mieszkają.
Jak komuś przeszkadza akustyka mieszkania zapewne w przyszłości przy kolejnym zakupie zmianie mieszkania czy domu będzie ostrożniejszy.