Strona 1 z 1

strop teriva nova bez ryglowania

: 21 wrz 2011, 18:34
autor: Stock
Popełniłem błąd ufając wykonawcy (i kierownikowi budowy); po zdjęciu szalunków okazało się ze strop teriva nova h=24 cm położony został bezpośrednio na materiale ściennym (silikat 24 cm). W dodatku wykonawca powiększył jego wysokość do 26 -27 cm (teoretycznie wysokość wieńców 28 cm). Projekt przewidywał oczywiście "zawieszenie" belek i pustaków w "mięsie" wieńców. Wykonawca poszedł jednak na łatwiznę, a kierownik tłumaczył się tym, że nie zauważył, gdyż wykonawca pod stropem na ścianach umieścił (i przykręcił śrubami) dość grube dechy.

Czy taka sytuacja może w praktyce w czymś grozić? Słyszałem o możliwych odpryskach górnych krawędzi ścian nośnych... Czy mogą być też poważniejsze konsekwencje? Nadmieniam, że największa rozpiętość belek (odstęp pomiędzy zewnętrznymi powierzchniami ścian nośnych) to 6,6 m. Dodatkowe zbrojenie przy długich belkach zostało zastosowane...

Czy jest to powód, by obniżyć wynagrodzenie wykonawcy, tym bardziej że zrobił to całkiem świadomie (z premedytacją), gdyż wyraźnie przed złożeniem stropu długo rozmawialiśmy o sposobie jego ryglowania. Chciałem nawet kupić wieńcowe profile "L" ale odwiódł mnie od tego twierdząc, że to zbyteczny wydatek, że on zrobi to w inny sposób...

Re: strop teriva nova bez ryglowania

: 23 wrz 2011, 13:36
autor: fruzin
Twoje obawy byłby uzasadnione w przypadku ścian z betonu komórkowego.
Wytrzymałość na docisk silikatów jest co najmniej dobra, więc jest małe prawdopodobieństwo, że będą widoczne spękania pod belkami.
Czy to powód do obniżenia wynagrodzenia?
Ciężko powiedzieć. Jeżeli zażyczyłeś sobie, że tak ma być (a to nie jest błąd) to możesz coś wyciągnąć gratis np. murowanie jakiejś ścianki. Jeżeli będziesz obcinał kasę to będziesz miał tylko same problemy.
Pozdrawiam

Re: strop teriva nova bez ryglowania

: 23 wrz 2011, 14:40
autor: Stock
No to mnie trochę uspokoiłeś, ale tylko trochę, he he
Facio wylał aż 7 cm nadbetonu zamiast 3, gdyż wieńce miały wysokość 28 cm. Zupełnie niepotrzebnie "dołożył" mi na strop parę ton. W dodatku bardzo niestarannie wyrównał nadbeton tłumacząc się tym, że B20 bardzo źle się rozprowadza, że nie uniknie się gór i dołów itd. Nie wiem, czy to prawda ale teraz będę musiał wylać co najmniej ze 4-5 cm wylewki wyrównującej a to przecież nie koniec obciążenia stropu....

Nie wiem, czy mam pecha do wykonawców, czy tak już w tym "konstrukcyjnym" budownictwie być musi, że niczego nie zrobią dobrze

Masz dobry pomysł na to, by zamiast obniżać wynagrodzenie wykonał mi jakieś dodatkowe prace

pozdr.