Witam.
Ile trzeba wypić, żeby pisać takie farmazony?
"Koscioły , pałace , .... też nie miały żadnej izolacji wodnej DLATEGO Sˇ SUCHE I MAJˇ PIĘKNˇ CEGŁE NA FUNDAMENCIE OD KILKUSET LAT!
Lepiki zatrzymaj± wilgoć na dłużej, a mruz grzyb zrobi i resztę."
Właśnie te kościoły i pałace, w których jeszcze w ostatnich latach nie wykonano gruntownych hydroizolacji lub renowacji mają poważne problemy z kapilarnym podciąganiem wody z gruntu i zasoleniami! Nigdzie na świecie nie ma takich obiektów, żeby nie było problemów z wilgocią z gruntu, gdyż wilgoć jest w gruncie zawsze - nawet w najbardziej piaszczystych. Nie tylko demagogią tchnie cytowany tekścik, ale i brakami w ortgrafii polskiego.
A ileż trzeba wypić dla takich oto słów?
"Izolacja pozioma tylko pogorszy sprawę! Przecież ten dom był wiele lat bez niej suchy! Co się zmnieniło ostatnio? Otóż zapewne zostały zmienione okna by nie "wiało" wzrosła więc wilgotność względna i woda z wnętrza wykrapla się w kontakcie z elementami domu zimniejszymi od punktu rosy! Dasz izolację poziomą, woda ta wykraplać będzie się dalej, tyle że nie zejdzie. W starych obiektach fundament był kamienny bez pap lepików iniekcji, kamienie wiosną, latem , jesienią wody kapilatnie nie podciągały, a zimą gdy wilgoć wykraplała się w murze, mogła zejść do strefy dodatnich temperatur, nie czyniąc szkody."
Ani wilgotność względna, ani woda nie wykrapla się Panie "fizyku"!
To para wodna skrapla się - tylko i wyłącznie. A w obiektach zabytkowych fundamenty były w większości z cegły - czasami tylko z kamienia. To nie skraplająca się para wodna w ścianach fundamentowych czyni spustoszenia, lecz wilgoć podciągana kapilarnie z gruntu! Hydroizolacja pozioma właśnie odcina drogę tej wilgoci, która zachce podciągać kapilarnie!
Jerzy Zembrowski