Tomasz_Brzeczkowski pisze:MTW pisze:właściwa izolacja pionowa w połączeniu z właściwą izolacją poziomą gwarantują suchy budynek .
każda z nich osobno - nie gwarantuje nic poza występowaniem wody i hodowlą grzybka.
pozdrawiam
Jeżeli wilgoć jest tylko w okresie niskich temperatur, to jest to wina złej wentylacji. Zapewne w budynku były wymienione okna.
To jest prawdopopodobna przyczyna.Gdyby fundament podciągał wodę - to działoby się tak "od nowości" a więc raczej by domu już nie było. Jeżeli więc winna jest nieskuteczna wentylacja to posłuchanie się Szanownego MTW znakomicie przyspieszy degradację obiektu, ponieważ zatrzyma wodę z wewnątrz w murze!
To tyle jeśli chodzi o fizykę.
A to powyżej to są już zgryźliwe farmazony Brzęczkowskiego
Generalnie budynek musi mieć izolację poziomą gdyż większośc materiałów budowlanych ma cechę nasiakliwości i występuje kapilarne podciąganie wody w porach,zaprawach itp.Jej brak powoduje systematyczne nawilgacanie murów.Często w starych domach mury sa potwornie nawilgocone przez lata kapilarnej penetracji wody Odtworzenie izolacji poziomej jest bardzo kosztowne, czy metodą iniekcyjną czy podbijaniem fundamentów rzędu 1500 zł/mb.Inne metody np elektroosmoza moga być nie zawsze skuteczne.
Również wpływ ma rodzaj zastosowanego tynku (cem-wapienny).Wspołczesne silikonowe tynki zewnętrze są bardziej hydrofobowe i nawigacanie muru od odpadów jest mniejszym problemem jak 20 lat temu.
Występowanie grzyba wiąże sie w duzej mierze z wilgotnościa wewnętrzną w mieszkaniu i izolacyjnościa sciany.
Najczęsciej objawia się to przy wymianie stolarki na wspólczesną - szczelniejszą.Jeśli sa nowe okna to poratować się mozna:
1)częstsze wentylowanie
2)poprzez zastosowanie tzw nawietrzaków higrosterowalnych.
Warto równiez sprawdzić czy prawidłowo działa wentylacja grawitacyjna (z tym to trzeba do kominiarza) bo brak cyrkulacji skutkuje zwiększeniem poziomu wilgoci w powietrzu.