Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Proszę o pomoc, co należy zrobić w przypadku, gdy niecały rok temu na budynku wspólnoty mieszkaniowej zostało położone nowe pokrycie z papy termozgrzewalnej, na płycie OSB a do tej pory już trzy razy w kilku miejscach przecieka. Wykonawca broni się, że to wina warunków atmosferycznych i ulewnych deszczy. Czy jest to możliwe? I co zrobić czy godzić się na ciągłe naprawy czy też może zażądać pokrycia jeszcze jedną warstwą papy? Bardzo proszę, pomóżcie.

Witam. Bardzo liczyłam, że ktoś odezwie się i podpowie mi jak rozwiązać mój problem, bo zupełnie nie znam się ani ja ani nikt ze wspólnoty na tych sprawach. Czy nikt nie chce mi poradzić? Proszę, niech się ktoś odezwie.

Witam,nasza strefa klimatyczna ma tę właściwość że czasem pada deszcz,czasem świeci słońce,zdarzają się również opady śniegu .Wasz wykonawca,pewnie przyjechał z buszu,gdzie deszcze nie padają--dach tam, ma chronić przed słońcem.Ale ,u Nas ,jest inaczej-takiego co tak spaprał dach,trzeba by nie tylko postraszyć .Myślę że trzeba pisemnie wezwać do usunięcia usterek,nie ma tłumaczenia,że pada deszcz,wieje wiatr,jedynym usprawiedliwieniem była tegoroczna zima.Tutaj zawinniło w większości złe ocieplenie,oraz zła wentylacja dachów.Macie nauczkę żeby do dachu nie brać ludzi przypadkowych,teraz trzeba wziąć biegłego rzeczoznawcę,zapłacić za ekspertyzę-potem jak wykonawca nie usunie wskazanych usterek w określonym czasie--nająć inną firmę a kosztami obciążyć tego co spaprał.Do tego jednak ,potrzebne będą różnej maści pisma--trzeba to zrobić przez prawnika,pozdrawiam.

Wielkie dzięki za odpowiedź. Wykonawca nie był przypadkowy, to dość duża firma. Jako wspólnota mamy licencjonowanego Zarządcę, również inspektora nadzoru robót budowlanych. To on nam zaproponował tę firmę, jako sprawdzoną. Teraz kolejny raz gdy z dachu dość sporo się leje, nasz inspektor broni wykonawcę, że nie on jest winien tylko pogoda - przede wszystkim deszcze. Mam wątpliwości co do rzetelności naszego inspektora -stąd moja prośba o podpowiedź kogoś, kto bardziej niż ja zna się na sprawach związanych z wykonywaniem pokrycia dachowego.

Przy prawidłowo położonej papie nie powinno być żadnych przecieków.
Moim zdaniem mogą być dwie przyczyny:
1.słabo dogrzane zakłady papy i wiatr wpycha wodę
2.klawiszują płyty osb i na papie powstają mikro pęknięcia

Witam, bardzo dziękuję za podpowiedzi. Mnie też wydawało się, że jeżeli prawidłowo zostałoby wszystko wykonane, to nie ma prawa dach przeciekać w tak krótkim czasie od położenia. Podpowiedzi potrzebne mi są do rozmowy z wykonawcą aby nie dać się tak całkiem "otumanić". Pozdrawiam.

Czyj był materiał. ? Czy papa ma SBS. ? Spróbuj urwać kawałek papy ( na pewno gdzieś odstaje ) Gdy urwiesz to badziewie. Taka papa potrafi pękać na dachu. Jan.

Materiał kupował wykonawca, papa termozgrzewalna DKD. ( to chyba system SBS?). Tylko nie wiem, czego wymagać od wykonawcy, czy żeby usunął usterki (już trzy razy w ciągu niecałego roku przecieka w kilku miejscach z różną intensywnością) czy też powinien położyć jeszcze jedną warstwę papy a może jeszcze jakieś inne rozwiązanie? Pozdrawiam.

Witam,rozmowę to trzeba przeprowadzić z licencjonowanym zarządcą ,inspektora robót też rozliczyć ze swojej pracy.Nie rozmawiaj z wykonawcą na ''usta''-czas mija,gwarancja pewnie też.Coś wam zapaprają,jakimiś uszczelniaczami,do okresu gwarancji może Was przetrzymają .Tak poza tym, to skromnie myślę, że dach chyba robiliście aby ochronić dom przed opadami,raz jeszcze piszę nie lituj się nad wykonawcą,znam różnej maści ;wykonawców;nastawionych tylko na zysk.Jest to kradzież,inaczej tylko ;ubrana;---tylko ekspertyza wykonana przez biegłego sądowego,i wszystko na piśmie---nic na słowa.Za co płacicie swojemu ;inspektorowi?;ma jakieś papiery?Jak macie za dużo kasy--chętnie podeślę numerek swojego konta,pozdrawiam.W jakim rejonie jest Wasz problem?

Witam Ciebie, Tolku. Podoba mi się Twoja wypowiedź, jest konkretna. Właśnie miałam zamiar wystosować pismo do naszego "licencjonowanego", bo z inspektorem już wiem, że nie ma co rozmawiać, to tylko strata czasu. Broni interesów wykonawcy, nie naszych, chociaż dzięki takim jak my ma z czego żyć. Nawet domyślam się, dlaczego? Oczywiście, dach remontowaliśmy, bo już tego wymagał ale przed remontem nie przeciekał w tak wielu miejscach jak teraz. Na razie to walka z wiatrakami ale jak nas konieczność zmusi, to rzeczywiście skorzystamy z opinii biegłego rzeczoznawcy. A tak nawiasem mówiąc - mieszkam w Krakowie.

Tolek ma rację . Zapłacić biegłego i bez litości , także dla inspektora. Jan.

Witam i dziękuję wszystkim, którzy zechcieli mi pomóc, podpowiadając rozwiązania w danym temacie.