Strona 1 z 1

krokwie - czy dobrze liczę

: 13 wrz 2009, 14:23
autor: MietekK
czy ktoś zechciałby sprawdzić czy dobrze policzyłem długość krokwi -wprowadziliśmy zmianę do projektu,tzn podniesiona ścianka kolankowa i skrócona cześć dachu wystająca poza obrys budynku( ściany)-będę bardzo wdzięczny. pewnie jakieś blędy się znajdą...:)
pozdrawiam

: 13 wrz 2009, 14:46
autor: docent56
Po co takie skomplikowane obliczenia.Długość materiału na krokiew policzona poprawnie mimo błędów w obliczeniach.

: 13 wrz 2009, 14:58
autor: Bduda
Czy podniesienie ścianki pociągnęło za sobą zmianę kąta nachylenia połaci dachowej, czy też kalenica poszła do góry i kąt pozostał taki sam? Czy dla zmienionej geometrii dachu ponawiano obliczenia statyczno-wytrzymałościowe? Bo jeśli nie, a wiązar w projekcie oryginalnym był liczony ekonomicznie (tzn. na styk) to nawet po takich drobnych wydawało by się zmianach mogą pojawić się problemy związane z przekroczeniem stanów granicznych. Coś się potem zbytnio ugina, coś pęka, coś potrafi zwalić się na głowę.

: 13 wrz 2009, 19:33
autor: MietekK
kąt pozostał ten sam, chcę tylko skrócić to co wystaje poza ścianę

policzyłem jeszcze raz - rzeczywiście można prościej-dzięki za zwrócenie uwagi-zamieszczam nowy rysunek

jeszcze jedno pytanie- mam w projekcie jętki 8x18 mocowane z jednej strony do krokwi, a widziałem u kolegi cieńsze-4,? 6?- ale dawane podwójnie z dwóch stron krokwi - jak lepiej?

: 13 wrz 2009, 20:12
autor: Bduda
Biorąc pod uwagę dobro konstrukcji, to lepsza jest jętka podwójna, bo niweluje to efekt skręcenia krokwi, gdyż wtedy jest ona obciążona symetrycznie. Można zamiast jednej jętki 8x18 dać dwie 5x18, ale trzeba je łączyć gdzieś tak co metr (włożyć klocki dystansowe i zbić gwoździami, po jednym z każdej ze stron). Jeszcze taka uwaga merytoryczna, z tego co widziałem na rysunkach, to ma pan dach płatwiowo-kleszczowy, więc nie ma pan jętek tylko kleszcze:wink:

: 13 wrz 2009, 20:32
autor: MietekK
ok - kleszcze - chociaż w projekcie są pod nazwą jętki - :)
jeszcze jedno pytanie-płatwie sa oparte na słupach ,a kleszcze spinają krokwie- czy dobrze rozumiem ,że kleszcze nie łączą się w żaden sposób z pletwiami?

: 13 wrz 2009, 20:35
autor: MietekK
zmierzam do tego ,że po podniesieniu scianki kolankowej,wypadałoby teraz obniżyć nieco położenie kleszczy ,aby obniżyć wysokość pomieszczenia- czy jest to dopuszczalne.położenie platwi byłoby bez zmian


doczytałem w projekcie,że mam dachy o konstrukcji jętkowo -płatwiowej

: 13 wrz 2009, 21:42
autor: Bduda
wysokość pomieszczenia można obniżyć dając tam sufit podwieszany, odpowiednio obniżony, a kleszcze (według projektanta jętki) niech zostaną tam gdzie są, bo obniżenie ich jest równoznaczne z tym że zostaną one wydłużone i zwiększy się moment zginający w przęśle, a więc i ugięcia.
Jeśli obniża się kleszcze to płatwie też trzeba obniżyć, te elementy ze sobą współpracują.
Co do nazwy konstrukcji dachu to jak dla mnie radosna twórczość projektanta, bo nawet jeśli daję się kleszcze co wiązar (uzasadnione jeśli ma być sufit podwieszany, lub projektowany jest jeszcze jakiś strych). To dalej jest to więźba płatwiowo-kleszczowa. Różnica jest istotna bo jętki to elementy ściskane, natomiast kleszcze są rozciągane.
Teraz dalej, jeśli ma tam Pan faktycznie jętki, to w dachu występuje duży rozpór i potrzebne są rdzenie żelbetowe w ściance kolankowej, szczególnie jeśli jest ona podniesiona (jeśli ich nie będzie to może być tak że dach się "rozkraczy" w zimie pod dużym obciążeniem śniegiem). Natomiast jeśli są tam kleszcze to przejmują one rozpór i rdzenie nie są potrzebne.
To wszystko widać z projektu, niech Pan o to zaczepi kierownika budowy (o ile taki istnieje), on obejrzy projekt i podejmie decyzję, co do ewentualnego wzmocnienia ścianki.
Mi tak na odległość bez projektu pod ręką jest naprawdę ciężko jakoś konkretnie pomóc.

: 13 wrz 2009, 21:54
autor: Bduda
jeszcze jedno pytanie-płatwie sa oparte na słupach ,a kleszcze spinają krokwie- czy dobrze rozumiem ,że kleszcze nie łączą się w żaden sposób z pletwiami?

Teoria mówi tak: Słupy podpierają kleszcze a na kleszczach bezpośrednio pod słupem (tak że kleszcze nie jest w żaden sposób zginany) leży płatew. W wiązarach pustych (nie podpartych słupem) kleszcze dane tam do wypełnienia, nie podpierają płatwi. Płatew na kleszczu leży sobie swobodnie, ale jest mocowana do krokwi, kleszcz też jest mocowany do krokwi. Przenoszenie obciążeń w takiej konstrukcji odbywa się następująco: płatew zbiera obciążenie pionowe z kilku wiązarów (zależy od rozstawu słupów), następnie przez kleszcz przekazuje je bezpośrednio na słup. Natomiast kleszcze przenoszą znaczną część rozporu, przez co murłata i ścianki kolankowe są znacznie odciążone ze względu na siły poziome (kluczowe dla tych elementów).

: 13 wrz 2009, 22:00
autor: MietekK
bardzo dziekuję za porady-muszę się zastanowić ,czy warto w takim razie podnosic scianke o jeden pustak- w/g projektu wysokość pomieszczenia przy ścianie jest około 80 cm -w sumie wystarczająca
konstrukcja ściany jest następująca :sciana do wysokosci 270,wieniec 28,scianka kolankowa71,wieniec 24 ,a w nim kotwy i na nim murłata14x14. między wieńcami zelbetonowe słupki co 1,2-1,5m

: 13 wrz 2009, 22:05
autor: MietekK
w moim projekcie - "rozeta" płatew spoczywa na stalowym hebie 140 ,ten zaś jest podparty do stropu na stalowym słupku - nie mogę się właśnie dopatrzeć ,czy jętka,czy to kleszcz- jest jakoś połączona z tą konstrukcją -wydaje mi sie ,ze nie- zdjęcie oryginalnej konstrukcji w moim profilu

czy takie rozwiazanie ma sens? -rysunek w galerii płatew-wstawka-kleszcz-
nie bardzo mogę przesuwać słup ,bo mam pod niego zbrojoną belkę w stropie, a na pustaku nie wypada postawić podpory

: 14 wrz 2009, 20:04
autor: Bduda
Słupa faktycznie lepiej nie przestawiać. Co do wysokości pomieszczenia to lepiej wykonać sufit podwieszany, a geometrię dachu zostawić już w spokoju. No i przypominam o rdzeniach żelbetowych w podniesionej ściance kolankowej (jeśli takich nie było w oryginale).

: 14 wrz 2009, 21:01
autor: MietekK
amen-kierbud zaproponował,żeby zamiast heba stalowego dać drewnianą belkę -mówi ,ze stal i drewno się " gryzą"


wiem ,ze to rzecz gustu,ale ile wysunąć krokiew poza obrys muru,żeby dach wygladał ładnie-w projekcie mam 90cm w rzucie (131cm długosci krokwi)-wydaje mi sie ,że to za dużo-jak to jest w praktyce
pozdrawiam i dziękuję za odpowiedzi

Re: krokwie - czy dobrze liczę

: 21 wrz 2009, 17:02
autor: gunar
Mietku wszystko fajnie, pięknie, oczywiście nie chciałeś zaimponować swoją wiedzą matematyczną tymi skomplikowanymi obliczeniami. Trochę się można w nich zgubić, ale generalnie taki zapis sprowadza się do dwóch wzorków. Wystarczyło tylko pomnożyc połowę podstawy przez współczynnik (secans) kąta pochylenia połaci, jeżeli chodzi oczywiście o krokiew. To samo się tyczy do okapu np. 90 x secans 40 stp., czyli 1,305 i mamy wynik 117,45 i finito . Ale jak jest napisane w Piśmie '' żarliwość o dom twój pożera mnie" więc życzę powodzenia z drugiej strony to twój wykonawca ma wiedzieć takie rzeczy...