Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Witam, mam pewien problem z pozwoleniem na budowę, moja działka ma 7 a, planie zagospodarowania musi mieć 8, z moja działka graniczy działka znajomej, zastanawiam się czy jeśli wydzierżawię od niej brakujący ar to czy dostane pozwolenie. Czy ktoś z Was wie jak będzie to wyglądać w moim przypadku?

Dzierżawa nie wchodzi w rachubę. Znam sytuację kiedy udało się obejść MPZP jeżeli obie działki miały tego samego właściciela z wpisem do księgi wieczystej. Jedyne wyjście jakie widzę, to złożyć wniosek o zmianę zapisu w MPZP i czekać na zebranie rady (zbierają się przeważnie jak tych wniosków trochę się złoży). Chyba, że sąsiadka zgodzi się na odsprzedanie fragmentu działki - to sprawa prawie rozwiązana (chyba, że wtedy jej działka nie będzie miała wymaganej wielkości).

Inna sprawa, że tu wychodzi brak kompetencji osób ustalających MPZP, powinni tak ustalać wpisy, żeby zgadzały się ze stanem obecnym, a nie komplikować ludziom życie.

Czyli jeśli dokonałbym zakupu tej działki, to będzie możliwe polaczenie ich w księgach wieczystych i otrzymanie pozwolenia?

Jan nie do końca ma rację. Dzierżawca też ma prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Jeśli jest takim frajerem żeby dzierżawić działkę na-powiedzmy-10 lat i budować dom który po upływie tego okresu przechodzi na własność właściciela działki to nikt mu nie zabroni. Ale racja jest taka że najlepiej odkupić od sąsiada kawałek działki i scalić. Pytanie tylko czy mądrale z gminy przypadkiem nie wyznaczyli minimalnego metrażu do podziału ziemi. Heheh u mnie to minimum tysiąc metrów kwadratowych. Ot przewidzieli takich cwaniaczków co na małej działce chcą domy zaraz przy płocie stawiać.

Panie Xander zgadza się, że użytkownik wieczysty ma prawo na takiej działce dzierżawionej budować, ale:
- warunki techniczne, budowa od granicy działki minimum 3 metry z tego co pamiętam (nie mam czasu tego sprawdzić),
- dalej działka Pana Kabanossa ma te 700mkw, co jest niezgodne z MPZP i po wydzierżawieniu będą wciąż 2 numery działek - na różnych właścicieli

Moim zdaniem dzierżawa dalej nie przejdzie, ale myślę, że najlepiej przejść się do Nadzoru Budowlanego lub Starostwa Powiatowego wraz z wydrukowaną mapą działek powiedzmy w skali 1:500, żeby było to czytelne i po prostu się zapytać. Jeżeli będą chcieli, żeby zapytanie wpłynęło oficjalną drogą, to mogę pomóc w kwestii jak mają wyglądać załączniki.

Granica działki nie ma tu nic do rzeczy, jeśli jest ta sama osoba władna do dysponowania ziemią. U siebie mam na jednej działce dom, a na drugiej szambo. Rury przechodzą przez granicę działek. Warunek był jeden. Zachowane dwa metry od ogrodzenia dla kominka/odpowietrzenia i włazu do zbiornika. Nikogo nie interesowało czy działka jest zakupiona czy dzierżawiona. Wystarczyło podpisać się pod oświadczeniem że mam prawo do dysponowania ziemią. Oczywiście dom ma stać 3 metry od granicy ścianą bez otworów i 4 metry ścianą z otworami bez względu na właściciela nieruchomości sąsiednich.

Ja mam już projekt domu, naniesiony na mapę, w trakcie załatwiania papierów architekt i geodeta mówili mi ze plan zagospodarowania dotyczy nowo wytyczonych działek a nie mojej ktora wytyczona była jakieś 50 lat temu, dlatego kombinuje żeby ten 1 brakujący ar jakiś wyczarować, szkoda mi kasy ktora dałem na projekt, a architekt mi powiedział ze PODOBNO jakoś da się to tak obejść żebym wydzierżawił jakiś kawałek ziemi i postawił dom na mojej działce, tak jak mam naniesiony na mapie do celów projektowych.

No tak, tylko jeśli będzie sąsiadka chciała teraz podzielić działkę i sprzedać ci ten mały kawałek to jeśli w MPZP jest określony minimalny podział to możesz mieć problem. Prędzej wydzierżawisz niż kupisz. Rozumiem że dyskutujemy o działkach budowlanych a nie rolnych?

A czy jeśli ja wydzierżawię to wtedy moja działka będzie miała wymaganą wielkość? Czy starostwo wyda pozwolenie? Kobieta w gminie powiedziała mi ze u nas nie ma działek budowlanych czy rolnych, tylko ze leżą w terenie budowlanym lub rolnym, te o których mówimy leżą w terenie budowlany, na mojej 20 parę lat temu został rozebrany dom.

MPZP musi określać co możesz a czego nie możesz zbudować na swojej działce-wysokość zabudowy, rodzaj zabudowy itp. Chyba że chodzi im o warunki zabudowy a żadnego MPZP na tym terenie nie ma a jedynie w Studium Uwarunkowań Zagospodarowania Przestrzennego działka jest na określonym terenie. 20 lat temu mógł być to teren rolniczy dziś traktowany jako siedlisko. NA siedlisku=ziemia rolna- z reguły nie ma MPZP i trzeba wystąpić o warunki zabudowy. Jeśli tak jest to wystąp o nie do gminy i ci wydadzą decyzję czy to co projektujesz według nich możesz tam zbudować.

MPZP przeważnie już jest dostępny wszędzie w formie elektronicznej. Najlepiej trochę poszukać. Dalej nie widzę sensu w akademickiej dyskusji - ja bym się przeszedł do starostwa, który jest organem wydającym pozwolenia na budowę i zapytał się, czy zaakceptują takie rozwiązanie. Możliwe jest też, że stwierdzą brak kolizji projektu z WT i PB i wydadzą pozwolenie na budowę uzasadniając, że wpis w MPZP jest bardziej dla geodetów wytyczających nowe granice działek niż dla nowego budownictwa.

Dla mnie tak to wygląda, dla Pana Xandera wygląda to jeszcze inaczej, ale to nie my wydajemy pozwolenia na budowę.

Niestety mamy takie prawo że co urzędnik to inna interpretacja. Dla przykładu podam tylko że mój sąsiad ma przydomową oczyszczalnię na którą trzeba było mieć według MPZP minimum 500 m2 działki. Sąsiad miał bodajże 490 i co zrobił? Dogadał się z sąsiadem przez płot że ten podpisze mu umowę że użycza mu brakujący kawałek. Ot bezsens bo oczywiście drenaż rozsączający jest tylko na jego działce, ale urzędasom musiały się zgadzać liczby.

Nie dziwię się trochę - zmiana PB w 2015 miała m.in. na celu zmniejszenia ilości formalności. Z tego co słyszałem to do dziś wielu urzędników boi się o swoje posady i robią wszystko, żeby pokazać, że bez nich dany dział nie będzie działać. Ostatecznie jest to najbardziej upierdliwe dla projektantów i inwestorów, ale cóż..... taki mamy klimat.