Ocieplenie mieszkania w kamienicy od wewnątrz.
: 30 sie 2013, 19:03
Dzień Dobry Państwu,
Mam spory problem z moim mieszkaniem. Dość szybko ucieka z niego ciepło. W mieszkaniu jest ogrzewanie gazowe, które kosztuje średnio 2400,00 zł rocznie (zimą grzeję wnętrze do 20-21 stopni). Mieszkanie ma powierzchnię 52, znajduje się na pierwszym piętrze. Budynek ma ok. 160 lat, jest zbudowany dosłownie ze wszystkiego: kamień, cegły itp. Jest niepodpiwniczony, kondygnacje niskie. W jednym pokoju wychodziła wilgoć jednak osuszacz powietrza, wietrzenie i wywietrzniki w plastikowych oknach zrobiły swoje (póki co). Myśleliśmy o ociepleniu zewnętrznym budynku, ale wiadomo jak jest we wspólnocie, ciężko kogokolwiek przekonać do wykonania gruntownej analizy warunków budynku, bo to przecież kosztuje. A obawiamy się, że styropian od zewnątrz może zadziałać jak termos. Zatem skłaniam się do ocieplenia mieszkania od wewnątrz. Nie wiem jednak czy ma to sens i jak szybko się zwróci. Mieszkanie praktycznie z każdej strony jest zimne: z dwóch stron są ściany zewnętrzne, dwie pozostałe graniczą z klatkami schodowymi. Na parterze jest nieogrzewane pomieszczenie. Wykonałam badanie kamerą termowizyjną (zimą). Miejsca ze stratami ciepła były rozłożone bardzo nierównomiernie w całym mieszkaniu, głównie w okolicy okien, drzwi, przy podłodze, w narożnikach mieszkania. Czytałam sporo o iniekcjach, jednak widzę, że to bardzo kosztowna metoda ocieplenia. Może jednak mi Państwo podpowiedzą, czy takie iniekcje da się wykonać przykładowo tylko w tych miejscach, gdzie ucieka powietrze, czy należy zrobić to na całej powierzchni ściany. A może ocieplenie styropianem, jednak koszt takiej pracy jest mi nieznany. Proszę o podpowiedzi. Chętnie skonsultuję się z fachowcem, który mógłby obejrzeć mieszkanie - powiat jeleniogórski. Dziękuję serdecznie !
Mam spory problem z moim mieszkaniem. Dość szybko ucieka z niego ciepło. W mieszkaniu jest ogrzewanie gazowe, które kosztuje średnio 2400,00 zł rocznie (zimą grzeję wnętrze do 20-21 stopni). Mieszkanie ma powierzchnię 52, znajduje się na pierwszym piętrze. Budynek ma ok. 160 lat, jest zbudowany dosłownie ze wszystkiego: kamień, cegły itp. Jest niepodpiwniczony, kondygnacje niskie. W jednym pokoju wychodziła wilgoć jednak osuszacz powietrza, wietrzenie i wywietrzniki w plastikowych oknach zrobiły swoje (póki co). Myśleliśmy o ociepleniu zewnętrznym budynku, ale wiadomo jak jest we wspólnocie, ciężko kogokolwiek przekonać do wykonania gruntownej analizy warunków budynku, bo to przecież kosztuje. A obawiamy się, że styropian od zewnątrz może zadziałać jak termos. Zatem skłaniam się do ocieplenia mieszkania od wewnątrz. Nie wiem jednak czy ma to sens i jak szybko się zwróci. Mieszkanie praktycznie z każdej strony jest zimne: z dwóch stron są ściany zewnętrzne, dwie pozostałe graniczą z klatkami schodowymi. Na parterze jest nieogrzewane pomieszczenie. Wykonałam badanie kamerą termowizyjną (zimą). Miejsca ze stratami ciepła były rozłożone bardzo nierównomiernie w całym mieszkaniu, głównie w okolicy okien, drzwi, przy podłodze, w narożnikach mieszkania. Czytałam sporo o iniekcjach, jednak widzę, że to bardzo kosztowna metoda ocieplenia. Może jednak mi Państwo podpowiedzą, czy takie iniekcje da się wykonać przykładowo tylko w tych miejscach, gdzie ucieka powietrze, czy należy zrobić to na całej powierzchni ściany. A może ocieplenie styropianem, jednak koszt takiej pracy jest mi nieznany. Proszę o podpowiedzi. Chętnie skonsultuję się z fachowcem, który mógłby obejrzeć mieszkanie - powiat jeleniogórski. Dziękuję serdecznie !