Strona 1 z 2

zniszczony komin

: 02 paź 2012, 11:06
autor: jessi1821
Witam, moj temat bedzie dosc dlugi i trudny ale potrzebuje pilnej pomocy. Zacznemniej wiecej od poczatku.
mieszkamy z mezem i 2 dzieci w budynku 4 rodzinnym na pierwszym pietrze. wprowadzilismy sie tu w 2008 badz 09 r. Jest to mieszkanie po dziadkach meza i razem z nami mieszka tu wujek mojego meza gdyz dziadkowie nie zyja.do z sasiadami zylismy w zgodzie, choc nasze stosunki konczyly sie na dzien dibry i minimalnej pomocy my im badz oni nam. w 2010r urodzilam drugie dziecko, nie mialam mozliwosci zostawiania wozka na dole wiec schodzilam z nim od naszego mieszkania na podworko bez niczyjej pomocy zjezdzajac tylnimi kolami po schodach, zaden z sasiadow pomocy mi nie proponowal a ja ich nawet nie prosilam bo dawalam rade. wszystko dzialalo sprawnie poki sasiedzi z dolu nie zalozyli na starej posadzce plytek. kikla dni sama schodzilam dalej z wozkiem i dzieckiem w srodku az wyszla z domu sasiadfka i zaczela mnie wyzywac ze im niszcze a sie nie dolozylam, zostalam wyzwana od najgorszych. powiedzialam ze jest chora i nie moze zabronic mi schodzenia z wozkiem. no i od tego momentu machina ruszyla. czepiali sie doslownie wszystkiego ze wozkiem brudze im drzwi a nigdy ich nie dotknelam. stali z innymi sasiadami i obrazali nas. do momentu az ja zwyzywalam za to. wezwala policje klamiac ze grozilam jej smiercia, zlozyla sprawe do prokuratury ale wycofali. przeszkadzal im brak meldunku nasz, nasz piesek, nasze placzace dzieci itd. w 2012 r nagle zakazali nam palic w piecu twerdzac ze mamy nieszczelny komin, palilismy nadal bo nic takiego nie bylo. w kwietniu wezwali kominiarza ktory mial sprawdzic ich komin i wystawic protokol, przy okazji obejrzal nas, byl dosc brudny i nie podjal sie czyszczenia go. po pracy wyczyscil go moj maz tak, ze jeszcze w tym samym dniu dostalismy protokol pozytywny, minus byl taki ze nie mielismy wentylacji ale komin byl drozny i bez usterek. w maju otrzymalismy pismo od radcy prawnego naszych sasiadow ze mamy 30 dni na usuniecie naszych rur ktore prowadza z naszej piwnicy od pieca CO przez mieszkanie naszych sasiadow do nas. powod ze komin nieszczelny ze czuja czad i dym i maja juz objawy zaczadzenia. a to nie prawda bo kominiarz byl przed 2 tyg zanim otrzymalismy pismo i wszystko bylo w porzadku. Nie dostosowalismy sie do pisma bo bylam w wydziale budowlanym i powiedzieli ze papier nie ma mocy prawnej i nic nie moga sasiedzi zrobic a my rur nie musimy usuwac. bylo troche spokoju az sasiedzi zaczeli robic u siebie remont w mieszkaniu i kluc plytki z naszej czesci komina ktora przechodzi przez ich mieszkanie. Sasiadka zaczela sie drzec ze mamy nie palic w piecu bo sa dziury, maz tam byl i byly jakies male wglebienia ale po kolkach rozporowych. Zadwonilismy do znajomego inspektora nadzoru budowlanego po porade , mielismy dac im trzy dni na to aby szkode naprawili. Poszlam sama po tych dniach wpuscil mnie pan ktory im remont robil, pokazal ze komin jest zalatany i zadnych otworow tam nie ma. wezwalismy kominiarza ktory zrobil probe dymna i wystwil pozytywny protokol bo zadnych pekniec ani dziur nie bylo. Po kilku dniach zaczelo sie od nowa. ze dziura itd, my w piecu palilismy nadal, sasiedzi zlozyli sprawe do wydzialu bud. A le mieli dopiero przyjechac za miesiec. w miedzy czasie ja poszlam tez z nowym protokolem od kominiarza i moglismy smialo palic w piecu. poki wydzial nie przyjedzie i nie stwierdzi niczego. ale nasi sasiedzi nie dali za wygrana juz po kilku dniach sasiadka trafila do szpitala z objawami zaczadzenia, wyszla po kilku godzinach. owszem w wypisie ma napisane ze objawy zaczadzenia le nie miala robionych badan z krwi wiec gadac to sobie moga. Choc sasiad na cala miejscowosc wyzywal mnie od morderczyni bo chcialam zabic jego kobiete. kazalam mu przy nastepnym napaleniu przez nas w piecu zadzwonic na straz pozarna. w ten sam dzien rowniez napalilismy w piecu na ciepla wode bo tylko na to grzalismy. i po kilku minutach slyszymy ze jedzie straz na sygnale. byli , zmierzyli poziom tego czadu czy dymu i wskazniki pokazaly zero nic wiecej zrobic nie mogli.w pon za to juz przyjechal wydzial budowlany no i stwierdzil ze dziura jest zrobili probe dymna i sie troche dymu wydostalo. dostalismy zakaz pallenia w piecu. dodatkowo caly blok mial wykonac ekspertyze trzonu kominowego naszego komina. Ale oczywiscie my zrobilismy to sami bo zaden z sasiadow sie do tego nie dolozyl. nie mam nic do reszty sasiadow bo to nie ich sprawa ale ci zdolu nie poczuli sie do tego aby ekspertyze wykonac. w wydziale budowlanym sie ociagaja ze sprawa. sasiedzi powinni zostac ukarani grzywna za niedostosowanie sie do pisma z wydzialu i co??? nic!!!!. teraz tez ekspertyza nakazuje i nam i sasiadom z dolu naprawienie wspolnie szkody. ale czekamy na uprawomocnienie pisma. potem je do nas wysla i powinnismy zrobic co nakazuja. ale ci z dolu moga sie odwolac od tego i znowu wszystko w czasie. moga sie nie dolozyc do naprawy, moga nas nie wpuscic do mieszkania. a wydzial budowlany tylko gada ze moga nalozzyc kare grzywny ale jak i na nich tak i na nas. ale za co??? ja chce to naprawic i sie nie uchylam. dlaczego jestesmy my karani finansowo za to co zrobili panstwo z dolu???? stracilam juz sporo pieniedzy z tej sprawie, nerwow tak samo. mam w domu male dzieci. wode grzeje w 2 garnkach do mycia a mieszkanie glownie lazieka bo tu jest najzimniej starym piecykiem gazowym. znajomi wchodzac do nas juz czuja ze grzejemy bo czuc gaz. Co my mamy zrobic???? wydzial olewa wszystko, oni specjalnie zniszczyli nasz komin a teraz my na tym cierpimy. jest juz pazdziernik, zanim wszystko sie rozwinie to bedzie grudzien. nikt nam nie chce pomoc w tej sprawie a ja mam juz dosc. chce jakos pospieszyc wydzial budowlany ale jak???? prosze o jakas pomoc. dodam ze nasi sasiedzi podwazali dwa protokoly od kominiarza ktore zostaly wykonane w kwietniu i sierpniu tego roku. chaotycznie wszystko napisane ale chcialam opisac to tak zeby bylo wiadomo iz to naprawde jest robione nam na zlosc. zebysmy sie wyprowadzili badz przeniesli nasz piec z piwnicy do mieszkania gdzie rowniez nie mamy mozliwosci , zaden wydzial nie dal by zgody aby piec stal w domu. poradzcie mi cos. prosze!

Re: zniszczony komin

: 02 paź 2012, 17:38
autor: laik2304
Najgorsze jest to ze to dom 4 piętrowy bo koszt będzie wysoki. Mogłabyś zrobić wsad do komina z rury ocynkowanej ale ona kosztuje w granicach 80-120zł za metr. To chyba najlepszy i najszybszy sposób na Twoje problemy. A najlepiej zaopatrz się w jakąś kamerę, telefon z kamerą czy coś z tym stylu i nagrywaj ich bo boję się że nie dadzą Ci spokoju.

Re: zniszczony komin

: 02 paź 2012, 17:52
autor: jessi1821
ekspertyze mamy zrobiona i dostaniemy nakaz naprawy komina wspolnie ze swoimi sasiadami, jestb wyszczegolnione co mamy zrobic, sa to zwykle naprawy typu wymienienie jednej uszkodzonej cegly i poprostu nalozenie nowego tynku itd. nie musimy wkladac wkladu ani nic innego. rzecz wtym ze oni beda sie uchylac od tego i moga sie odwolac a wtedy ponoc moga nalozyc na nas kare grzywny. choc my sie nie wymigujemy mozemy zostac ukarani. mam wtedy pisac odwolanie. ale wszystko idzie z czasem zaczyna sie robic zimno, ilez mozna grzac wode na kuchence??? jestesmy karani za cos czego nie zrobilismy a im wszystko uchodzi na sucho. i napewno na tym sie nie skonczy. bo za kazdym razem wymyslaja cos nowego ja juz jestem zmeczona ta sytuacja ale musze czekac a myslalam ze znajdzie sie jakas osoba tu na forum ktora bedzie wiedziala jak obejsc te procedury aby to szybko sie rozwiazalo. ale dziekuje za odpowiedz.to jest dom pietrowy, 4rodzinny tzw czworak

Re: zniszczony komin

: 02 paź 2012, 21:50
autor: laik2304
To może wytłumaczysz Szanownemu państwu że lepiej trochę grosza wydać w remont i mieć naprawiony komin niż płacić karę za tego nie zrobienie którą będą musieli ponieść imiennie wszyscy właściciele/najemcy nieruchomości- czyli ani kasy i komin nie zrobiony

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 11:53
autor: jessi1821
no i tu nasz problem bo z nimi nie da sie porozmawiac, uparcie chca abysmy usuneli piec z piwnicy i rury z ich mieszkania. probowalismy rozmawiac ale czego sie spodziewac jak oni sami specjalnie zniszczyli nasz komin. szkoda tylko ze nasz kochany wydzial budowlany ma to gleboko w d.... i karze nas za to.

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 12:27
autor: laik2304
Mam rozumieć że każdy ma swój piec tak??

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 12:43
autor: jessi1821
tak kazdy ma swoj w swojej piwnicy. sasiedzi twierdza ze bedziemy musieli ususnac nasze rury z ich mieszkania ponewaz to oni wyrazali zgode na to aby przechodzily przez ich mieszkanie. a to nie prawda bo piece byly stawiane za czasow PGR i to oni stawiali kazdemu piece i decydowali ktoredy maja przebiegac rury. dodatkowo wtedy mieszkania nie byly wykupione. znajomi twierdza ze oni nie maja szans na wygrana sprawe ale wlasnie ALE..... nasze prawo jest niesprawiedliwe i walcze z mysla ze jednak moze byc na ich korzysc. a wtedy juz nie wiem co zrobie :(. wydzial rozklada rece ze sprawa komina. a co zrobi sad w sprawie rur to nie wiem. szukam jakichs porad aby wywalczyc wszystko tak abysmy mogli normalnie korzystac z pieca.

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 14:06
autor: laik2304
to oni wyrazali zgode na to aby przechodzily przez ich mieszkanie

No i wpadła śliwka w kompot:)

Skoro oni wyrazili już zgodę nie mogą sobie od tak nakazać jego rozbiórki. Jakim prawem?

Nie martw się, trochę cierpliwości dla Ciebie i mądrości dla sąsiadów.

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 14:31
autor: jessi1821
mam nadzieje ze ten fakt da duzo do myslenia sędzią podczas sprawy. dodatkowo mamy wszystkie protokoly od kominiarzy wszystkie pozytywne, bo sasiedzi twierdza ze my nie dbamy wogole o komin. a moja cierpliwosc sie powoli konczy , nigdy nie widzialam tak podlych ludzi. sa to osoby starsze jakos sa po 60 i zamiast dawac mlodym przyklad to pokazuja jak gnebic i ponizac inne osoby. normalnie brak slow na to wszystko :(

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 16:53
autor: IWB
sorki .... może czegoś wam zazdroszczą jeszcze ???
Obrazek

coś a'la PGR

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 17:03
autor: IWB
mam dla was dobrą radę

załóżcie sobie podkowę i kuchnię w mieszkaniu, to wam wystarczy na ogrzanie pokoi łazienki i ciepłą wodę w bojlerze który byłby w łazience ( 120 litrów)

mam znajomych na po pgrowskich bliźniakach i tak mają sprawę rozwiązaną. Fakt że w Waszym przypadku trzeba na piętro wtargać parę wiader węgla i drewna na rozpałkę ale to się opłaca.

Jeśli wasze rury przechodzą przez pomieszczenia tego chłopa poniżej to niech sobie je likiwduje
macie niezależne ogrzewanie i ciepłą wodę do kąpieli maluchów

stare ale dobrze sprawdzone metody

nie jestem pierwszej młodości ale coś z życia mi zostało - DOŚWIADCZENIE

laiki zrób im projekt takiej podkowy w kuchni ;-) liczę na Ciebie!

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 17:30
autor: laik2304
Powiem Ci tak ITB.

Stare ale dobre! + brak prądu nic nie przeszkadza w takim ogrzewaniu fajna zaleta, jest to niedrogie ale ma też swoje minusy.

Tak jak wspomniałeś trzeba targać wiadereczka do mieszkania, przy tym może zrobić się mały nieporządek, jeśli nieumiejętnie palicie a jest mały cug trochę dymku może zostać w środku ale są i na to rozwiązania. No i ostatnie, czy sąsiedzi nie będą mieli nic przeciwko że węgiel leży na podwórzu na chyba wspólnej posesji, bo może to tez zagraża ich zdrowiu.

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 17:49
autor: IWB
skoro mają hipotekę to te ciulas z dołu może im skoczyć!
mają kocioł w piwnicy więc złoma na złom i mają miejsce na wągiel

czteroosobowa rodzina na sezon potrzebuje ok 3 ton wągla
+ rozpałka (jakieś korzonki z sosny)

co tu kombinować trzeba pomóc koleżance ;-)

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 17:59
autor: IWB
zalety ?

Monia nie pracuje wychowuje dzieci, OK super matka polka!
jej mąż gdzieś tam pracuje zarabia na rodzinę - wielki podziw!

więc gotując obiad podgrzewa wodę w kaloryferach, i ciepłą wodę do mycia
są nie zależni od cepa na dole i jego udziwnień społecznych

i tak burak skończy 2m pod ziemią i tak ... czasami takie słowa działają ale to tylko tu piszę ;-)

Re: zniszczony komin

: 03 paź 2012, 18:09
autor: jessi1821
hej, dzieki ze probujecie cos mi pomoc ale nie mamy tyle kasy aby cokolwiek takiego robic. niestety z jednej pensji ciezko jest zrobic nawet najmniejsza rzecz. a ci panstwo raczej nam niczego nie zazdroszcza poprostu chca sie nas pozbyc badz wogole pokazac ze nam biednym to mozna dokopywac z kazdej strony. wkurza mnie fakt ze choc oni uszkodzili ten komin, to ja z mezem za wszystko placimy. ekspertyza miala byc wykonana wspolnie z reszta sasiadow choc pozostalych dwoje to nic w tym nie powinno uczestniczyc bo to chodzi tylko o nasz pion. miala byc nalozona kara grzywny jesli sie nie dostosujemy do nakazania zrobienia tej ekspertyzy i co??? zrobilismy ja sami a wydzial budowlany stwierdzil ze nie wazne kto zrobil , wazne ze jest. wiec po cholere nakazali calemu bloku ja wykonac. dostarczylam ta ekspertyze i znowu sytuacja ze to ja i sasiedzi z dolu powinnismy wykonac naprawe tego komina. ja sie d tego nie uchyle bo chce to zrobic i miec spokoj, ale sasiedzi maja prawo sie odwolac, wydzial moze odrzucic ich odwolanie. moga tez nalozyc kary grzywne na nich i na nas. i pytam dlaczego na nas skoro my chcemy to zrobic. jeszcze kolejna rzecz sasiedzi maja prawo nas nie wpuscic do mieszkania abysmy naprawili szkode, i wtedy znowu bieganina po starostwie pisanie prosb o wpuszczenie do ich mieszkania bla bla bla. no skad ja mam na to sily i kase wziasc??? w domu zimno, dzieci chore, grzejemy piecykiem gazowym takim malym co sie butle wklada az strach wogole to odpalac. jak mam tych baranow z wydzialu i z dolu pogonic zeby to bylo zrobione juz teraz. to jest paranoja. kiedys sasiedzi tez mieli uszkodzony komin w naszym mieszkaniu akurat przechodzilo to pekniecie, wezwal maz sasiada i mu mowi ze jest uszkodzony sciana wtym miejscu byla brazowa smierdzialo ale sasiad stwierdzil ze nic nie widzi i nie czuje. a ze wtedy zylismy w zgodzie to maz sam szkode naprawil a gdybysmy wiedzieli ze takie jaja beda wychodzic to tez bysmy kombinowali. ale czlowiek chce zyc spokojnie i bez klotni i olal to sobie. a my nie mozemy nawet pieca do domu przeniesc , potrzebne by bylo specjalne pomieszczenie, jakies zgody z wydzialu itd. itp. no i kupa kasy a tego nam brak