Strona 1 z 2

Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 14:30
autor: mareczek666
Witam serdecznie. Przeczytałem kilka tematów, ale odpowiedzi na swoje pytania nie znalazłem . Zacznę. więc od początku. Dom wybudowany w latach 80 - 120 m2, podpiwniczony, strych. Od samego poczatku istnienia domu, uzywany był parter, w zeszłym roku został wykonany kapitalny remont strychu.Ok 15 lat temu na parterze występowała wilgoć, na poczatku delikatna, a im dluzej sie zwlekalo, tym wilgoć bardziej się rozwijala. Zawsze gdy juz przerastala mnie sprawa wilgosci, odswiezalem taki pokój, ale po jakimś czasie "witalem" wilgoć na nowo. Na dole jest 5 pomieszczeń w tym kuchnia i łazienka . Wilgoć jest w każdym pomieszczeniui zawsze zaczyna sie od rogi sciany zewnetrznej. W sensie od naroznikow domu. I tak ciagnie sie ona do sufitu, a w niektorych przypadkach wkracza na sufit. Przed remontem strychu ta wilgoc nigdy nie wychodzila na gore, zawsze byla tylko do wysokosci parteru. Odswiezanie nic nie daje bo wilgoć. i tak wkradnie się na nowo. Uslyszalem sporo teorii co moze pomoc. "Zbij kolego tynki, osusz sciany, otynkuj na nowo i masz problem z glowy". Ostatnio natomiast spotkalem sie z teoria, o ktorej nigdy wcześniej nie słyszałem . Dom przed otynkowaniem na zewnatrz budowany byl z czerwonej cegly. A dolna czesc domu zrobiona byla z takiego "ozdobnego " kamienia. Murarze gdy tynkowali, to tynkowali jak leci. A ja uslyszalem, ze takich kamieni sie nie tynkuje i to jest problem wilgoci. Czy ktos kiedys slyszal o czyms takim ? Moze ltos jest wstanie dodac cokolqiek od siebie ? Z gory dziękuje ;)

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 14:52
autor: Tomasz_Brzeczkowski
mareczek666 pisze:Witam serdecznie. Przeczytałem kilka tematów, ale odpowiedzi na swoje pytania nie znalazłem . Zacznę. więc od początku. Dom wybudowany w latach 80 - 120 m2, podpiwniczony, strych. Od samego poczatku istnienia domu, uzywany był parter, w zeszłym roku został wykonany kapitalny remont strychu.Ok 15 lat temu na parterze występowała wilgoć, na poczatku delikatna, a im dluzej sie zwlekalo, tym wilgoć bardziej się rozwijala. Zawsze gdy juz przerastala mnie sprawa wilgosci, odswiezalem taki pokój, ale po jakimś czasie "witalem" wilgoć na nowo. Na dole jest 5 pomieszczeń w tym kuchnia i łazienka . Wilgoć jest w każdym pomieszczeniui zawsze zaczyna sie od rogi sciany zewnetrznej. W sensie od naroznikow domu. I tak ciagnie sie ona do sufitu, a w niektorych przypadkach wkracza na sufit. Przed remontem strychu ta wilgoc nigdy nie wychodzila na gore, zawsze byla tylko do wysokosci parteru. Odswiezanie nic nie daje bo wilgoć. i tak wkradnie się na nowo. Uslyszalem sporo teorii co moze pomoc. "Zbij kolego tynki, osusz sciany, otynkuj na nowo i masz problem z glowy". Ostatnio natomiast spotkalem sie z teoria, o ktorej nigdy wcześniej nie słyszałem . Dom przed otynkowaniem na zewnatrz budowany byl z czerwonej cegly. A dolna czesc domu zrobiona byla z takiego "ozdobnego " kamienia. Murarze gdy tynkowali, to tynkowali jak leci. A ja uslyszalem, ze takich kamieni sie nie tynkuje i to jest problem wilgoci. Czy ktos kiedys slyszal o czyms takim ? Moze ltos jest wstanie dodac cokolqiek od siebie ? Z gory dziękuje ;)

Czy przy tym tynkowaniu, nie były wymieniane lub uszczelniane okna?
Zawilgocenie to kwestia wentylacji. Faktem jest, że przy złej wentylacji przegroda zaczyna być mokra od najzimniejszego miejsca. W takim domu, przy +20 st.C i 40% wilgotności względnej, by zrobić "amazońską dżunglę" czyli 70% wilgotności, wystarczy lir wody.
- bez skutecznej wentylacji (najlepiej z odzyskiem ciepłą ) wszystkie inne działania nie przyniosą poprawy.

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 15:09
autor: mareczek666
Juz pedze z odpowiedzia. W domu byly okna zwykle drewnianiez pojedyncza szyba. I wtedy bylo tynkowanie. Okna zostaly wymienione 10 lat temu. Wiec sporo po tynkowaniu. Wilgosc byla w domu gdy tynkowali. Jedno pomieszczenie nadal posiada okno starego typu, drewnanie z jedna szyba. W kuchni w czasie remontu zostala wprawiona kratka z takim mini kominkiem na zewnatrz ale po dwoch latach wilgoc przyszla ze spora sila. W jednym z pokojow podczas remontu, rowniez zostal wyprowadzony taki wentylatorek na zewnatrz, tam natomiast wilgoc nie jest ostro czarna jak w kuchni, ale sciana w ktorej byla wilgoc zaczela sie doslownie "moczyc" a czarny kolor jest doslownie delikatny. Farba ze sciany zniknela i zostal sam gips i doslownie jak by z zaciekami. Tak to sie dzialo w przypadku tych pomieszczen.

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 15:23
autor: Tomasz_Brzeczkowski
... a czy ogrzewanie "brało" powietrze z domu (otwarta komora spalania) a teraz jest inne?

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 15:31
autor: mareczek666
Od zawsze dom ogrzewany jest centralnym. Od momentu gdy powstał . Zmienia to cos ?

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 16:33
autor: Tomasz_Brzeczkowski
mareczek666 pisze:Od zawsze dom ogrzewany jest centralnym. Od momentu gdy powstał . Zmienia to cos ?
Centralne może brać powietrze z domu, co w pewien sposób wspomaga wentylację.
Wentylacja mechaniczna najlepiej suszy zimą, latem - klimatyzacja.

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 17:29
autor: mareczek666
Czyli w skrocie, co Pan radzi ? Od czego powi.iebem zaczac ? Od montazu specjalnych kratek ? Czy inne sposoby ?

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 01 lip 2015, 17:31
autor: mareczek666
Pragne dodac, ze przed chwila uslyszalem, ze gdy zostalo x lat temu zamontowane centralne i dom byl ogrzewany, dopiero wtedy zaczely sie problemy z wilgocia. Taka informacja jesli sie przyda.

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 02 lip 2015, 22:21
autor: Enerbau
Problem jest złożony. Zostały założone tynki gipsowe, które bardzo absorbują wilgoć. Występuje ewidentny brak wentylacji.
Czym był dom ogrzewany przed założeniem centralnego ogrzewania?

Z opisu wnioskuję, że dom jest już mocno zagrzybiony! To jest już bardzo poważny i kosztowny problem...

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 14 sie 2015, 18:00
autor: Galeria Parkietu Mława
Enerbau pisze:Problem jest złożony. Zostały założone tynki gipsowe, które bardzo absorbują wilgoć. Występuje ewidentny brak wentylacji.
Czym był dom ogrzewany przed założeniem centralnego ogrzewania?

Z opisu wnioskuję, że dom jest już mocno zagrzybiony! To jest już bardzo poważny i kosztowny problem...


Tynki gipsowe dosyć dobrze przepuszczają wilgoć, ale jej nie absorbują.

Kilkakrotnie lepiej chłoną wilgoć tynki wapienne i to one naturalnie regulują wilgotność pomieszczeń.

Proponuję zapoznać się właściwościami sorpcyjnymi materiałów budowlanych.

Jak zawsze podstawową przyczyną jest wentylacja i od niej trzeba zacząć.


Pozdrawiam.

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 14 sie 2015, 19:02
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Jak zawsze podstawową przyczyną jest wentylacja i od niej trzeba zacząć.
Niekoniecznie. Bardzo często zdarza się, ze źle wykształcony lub niedouczony budowlaniec, nie stosuje paroizolacji w przegrodzie. Zapewne spotkał się Pan z takimi ( no cóż nawet na tym forum można kupić pracę dyplomową )
Dobra wentylacja nie odprowadza wilgoci z powietrza wewnętrznego, a tylko jej nadmiar. Komfort termiczno wigotnościowy, to 22-25 st.C i wilgotność względna 40-50% . Jeżeli Pan sprawdzi nw podręczniku fizyki (wykres Molliera) to przekona się Pan, że maksymalne ciśnienie pary (prężność) występuje we współczesnych ścianach, dlatego nawet przy wentylacji z regulacją, paroizolacja jest konieczna. Niestety, tytuły profesorskie (np. J.A. Pogorzelski) daje się u nas za zwalczanie izolowania. Wszak tytuły są z ręki monopolisty w sprzedaży nośników. Kasa kasa kasa - a nie wiedza.

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 14 sie 2015, 20:03
autor: Galeria Parkietu Mława
Tomasz_Brzeczkowski pisze:
Jak zawsze podstawową przyczyną jest wentylacja i od niej trzeba zacząć.
Niekoniecznie. Bardzo często zdarza się, ze źle wykształcony lub niedouczony budowlaniec, nie stosuje paroizolacji w przegrodzie. Zapewne spotkał się Pan z takimi ( no cóż nawet na tym forum można kupić pracę dyplomową )
Dobra wentylacja nie odprowadza wilgoci z powietrza wewnętrznego, a tylko jej nadmiar. Komfort termiczno wigotnościowy, to 22-25 st.C i wilgotność względna 40-50% . Jeżeli Pan sprawdzi nw podręczniku fizyki (wykres Molliera) to przekona się Pan, że maksymalne ciśnienie pary (prężność) występuje we współczesnych ścianach, dlatego nawet przy wentylacji z regulacją, paroizolacja jest konieczna. Niestety, tytuły profesorskie (np. J.A. Pogorzelski) daje się u nas za zwalczanie izolowania. Wszak tytuły są z ręki monopolisty w sprzedaży nośników. Kasa kasa kasa - a nie wiedza.


Panie Tomaszu, latem maksymalna prężność pary wodnej przy powierzchni ściany zależy od zawartości wilgoci w pomieszczeniu - tu kłania się skuteczna wentylacja, natomiast zimą max prężność pary wodnej zależy od temperatury ściany - tu kłania się jej izolacja, wentylacja jest na drugim planie.

Pozdrawiam.

P.S. Jak Pan myśli ile Mollier wziął za zrobienie wykresu?

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 14 sie 2015, 21:07
autor: Tomasz_Brzeczkowski
A jednak zdarzają się takie matoły co paroizolacji w ścianie nie dają, choć wiedzą, bo w dachu dają.
Warto więc pisać, że przegroda w której jest ruch pary, powietrza... jest do niczego.
Ale wie Pan, ja się w sumie nie dziwię, bo jak ktoś daje grzejnik pod oknem, czy termostat na górze na zasilaniu, to co od takiego tłumoka wymagać? By znał definicję współczynnika przewodzenia ciała?

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 14 sie 2015, 21:50
autor: Enerbau
natomiast zimą max prężność pary wodnej zależy od temperatury ściany - tu kłania się jej izolacja, wentylacja jest na drugim planie.


Tu kłania się fizyka budowli i technika grzewcza.
Ogrzewania podczerwienią ogrzewają ściany, a temperatura powietrza jest o 2°C niższa od temperatury ścian. Cieplejsze ściany nie absorbują wilgoci, która pozostaje w powietrzu.

Pan jest zwolennikiem ogrzewań akumulacyjnych, które z uwagi na temperaturę ich pracy są odpowiedzialne za większy udział konwekcji w bilansie energetycznym.

Ciepłe powietrze zawiera dużą ilość pary wodnej, która osadza się na chłodnych ścianach powodując zjawisko dyfuzji wilgoci. Wilgotne ściany mają niższy opór cieplny, co przekłada się na wyższe koszty ogrzewania. Już 4% zawilgocenie przegrody skutkuje 50% wzrostem kosztów
ogrzewania!

Oczywiście za monopol jedynej prawdy o ogrzewaniach (konwekcyjnych) płacą inwestorzy, którzy
muszą pokrywać horendalne rachunki za energię! (gaz,olej, węgiel oraz prąd w ogrzewaniach tradycyjnych)

Ogrzewania podczerwienią są cierniem w oku tradycyjnych ogrzewników, gdyż ich systemy grzewcze nie są w stanie osiągnąć wydajność systemów opartych na bezpośredniej przemianie energii elektrycznej w ciepło i do tego pracować w temperaturach ograniczających udział konwekcji w ogrzewaniu!!!

Re: Wilgoć, a przyczyny.

: 14 sie 2015, 22:27
autor: Galeria Parkietu Mława
Enerbau pisze:
natomiast zimą max prężność pary wodnej zależy od temperatury ściany - tu kłania się jej izolacja, wentylacja jest na drugim planie.


Tu kłania się fizyka budowli i technika grzewcza.
Ogrzewania podczerwienią ogrzewają ściany, a temperatura powietrza jest o 2°C niższa od temperatury ścian. Cieplejsze ściany nie absorbują wilgoci, która pozostaje w powietrzu.

Pan jest zwolennikiem ogrzewań akumulacyjnych, które z uwagi na temperaturę ich pracy są odpowiedzialne za większy udział konwekcji w bilansie energetycznym.

Ciepłe powietrze zawiera dużą ilość pary wodnej, która osadza się na chłodnych ścianach powodując zjawisko dyfuzji wilgoci. Wilgotne ściany mają niższy opór cieplny, co przekłada się na wyższe koszty ogrzewania. Już 4% zawilgocenie przegrody skutkuje 50% wzrostem kosztów
ogrzewania!

Oczywiście za monopol jedynej prawdy o ogrzewaniach (konwekcyjnych) płacą inwestorzy, którzy
muszą pokrywać horendalne rachunki za energię! (gaz,olej, węgiel oraz prąd w ogrzewaniach tradycyjnych)

Ogrzewania podczerwienią są cierniem w oku tradycyjnych ogrzewników, gdyż ich systemy grzewcze nie są w stanie osiągnąć wydajność systemów opartych na bezpośredniej przemianie energii elektrycznej w ciepło i do tego pracować w temperaturach ograniczających udział konwekcji w ogrzewaniu!!!


Zagadnienie ma dwa oblicza:
- pierwsze, to zawilgocenie ściany zwiększa przewodność co przekłada się wzrost "U", osuszanie - spadek "U".
- drugie to wyższa temperatura ściany tworzy większą deltę "t" , a to z kolei zwiększa przepływ ciepła przez ściany.
W efekcie ogrzewanie podłogowe, inaczej podczerwone korzystnie wpływa na osuszenie ścian, jednak zawsze więcej pożera energii ponieważ poza ogrzaniem powietrza ogrzewa ściany.

Ma to również swoje dobre strony ponieważ cieplejsze ściany to wyższy komfort cieplny, przy czym jak każdy inny komfort, powoduje to "ochładzanie" kieszeni użytkownika.

Tyle fizyki budowli, pozdrawiam.