Jak usunąć wilgoć w domu
: 03 lis 2013, 19:47
Witam.
Mieszkam w dość dużym piętrowym domu o powierzchni jakieś 280 m2 nie licząc nie zamieszkałego strychu (poddasza). Niestety dom jest nieocieplony, nieotynkowane ściany, dach również bez ocieplenia natomiast na strychu znajduje się tylko trocina, która w jakiś sposób podobno coś daje ale bardzo słabo. Na dodatek murarze specjaliści na podmurówkę dali tylko 1 warstwę papy a obecnie zaleca się 2 warstwy z tego co słyszałem. Wiem, że jest słabo ale co mam zrobić, pieniędzy zawsze mało ale jakoś staramy się wykonać ocieplenie z tym, że jest już listopad i w tym roku już jest za późno gdyż trzeba by wymienić, przedłużyć i ocieplić dach oraz ściany i najlepiej fundamenty. Szukam jakiegoś sposobu żeby walczyć z wilgocią na obecną chwilę. Mam nadzieję, że za rok będzie mniejszy problem choć nie wiem czy to ocieplenie coś da bo być może grzyb zostanie w ścianach lub będzie jeszcze gorzej. Wilgoć w domu jest wszędzie, najbardziej widoczna na drewnie (meble, boazeria i wszelkiego rodzaju drewniane elementy) ale jest też na fotelach, ścianach, tapetach i suficie. Z sufitami radzę sobie tak, że maluję wapnem, może nie jest to super rozwiązanie ale wapno wżera się w grzyba i go hamuje. Jednak z resztą nie mam szans, nie pomaga mycie co jakiś czas i wycieranie do sucha. Nawet w środku mebli, w szafkach można znaleźć wilgoć i bez czyszczenia co kilka tygodni nie ma szans. Kratki wentylacyjne jakieś są ale dom ma już swoje lata więc według starszego budownictwa kratki wentylacyjne są z metalu i w skutek erozji nie działają już tak dobrze, na dodatek szyby wentylacyjne nie były dłuższy czas czyszczone. a nawet gdy kiedyś było to robione to specjalni do tego ludzie nie mogli zbyt wiele zrobić. Na chwilę obecną temperatura w pokoju wynosi 23 C a wilgotność 80 %. Czytałem o różnych pochłaniaczach wilgoci oraz rozszczelnieniu okien na kilka minut co jakiś czas. Problem w tym, że pochłaniacze za dużo nie dają a rozszczelnienia okien powoduje spadek temperatury i jest czasochłonnym zajęciem i trzeba to robić kilka razy co jakiś czas a mnie praktycznie cały dzień nie ma w domu. Jest to dom więc wiadomo, że pali się w centralnym i ogrzewane jest zazwyczaj wieczorami lub od rana do wieczora jeśli zachodzi potrzeba i jest ktoś w domu żeby tego dopilnować - w nocy natomiast centralne nie grzeje i temp spada a rano w najzimniejszym pokoju spada w zimę nawet do 14 C. Napisałem chyba sporo, jeśli coś jeszcze chcecie wiedzieć proszę pytać.
Rozumiem swoją ciężką sytuację i dlatego tu napisałem o porady konkretne i skuteczne a nie o hejty i pociski typu "wyprowadź się", "ten dom nie nadaje się do mieszkania".
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Mieszkam w dość dużym piętrowym domu o powierzchni jakieś 280 m2 nie licząc nie zamieszkałego strychu (poddasza). Niestety dom jest nieocieplony, nieotynkowane ściany, dach również bez ocieplenia natomiast na strychu znajduje się tylko trocina, która w jakiś sposób podobno coś daje ale bardzo słabo. Na dodatek murarze specjaliści na podmurówkę dali tylko 1 warstwę papy a obecnie zaleca się 2 warstwy z tego co słyszałem. Wiem, że jest słabo ale co mam zrobić, pieniędzy zawsze mało ale jakoś staramy się wykonać ocieplenie z tym, że jest już listopad i w tym roku już jest za późno gdyż trzeba by wymienić, przedłużyć i ocieplić dach oraz ściany i najlepiej fundamenty. Szukam jakiegoś sposobu żeby walczyć z wilgocią na obecną chwilę. Mam nadzieję, że za rok będzie mniejszy problem choć nie wiem czy to ocieplenie coś da bo być może grzyb zostanie w ścianach lub będzie jeszcze gorzej. Wilgoć w domu jest wszędzie, najbardziej widoczna na drewnie (meble, boazeria i wszelkiego rodzaju drewniane elementy) ale jest też na fotelach, ścianach, tapetach i suficie. Z sufitami radzę sobie tak, że maluję wapnem, może nie jest to super rozwiązanie ale wapno wżera się w grzyba i go hamuje. Jednak z resztą nie mam szans, nie pomaga mycie co jakiś czas i wycieranie do sucha. Nawet w środku mebli, w szafkach można znaleźć wilgoć i bez czyszczenia co kilka tygodni nie ma szans. Kratki wentylacyjne jakieś są ale dom ma już swoje lata więc według starszego budownictwa kratki wentylacyjne są z metalu i w skutek erozji nie działają już tak dobrze, na dodatek szyby wentylacyjne nie były dłuższy czas czyszczone. a nawet gdy kiedyś było to robione to specjalni do tego ludzie nie mogli zbyt wiele zrobić. Na chwilę obecną temperatura w pokoju wynosi 23 C a wilgotność 80 %. Czytałem o różnych pochłaniaczach wilgoci oraz rozszczelnieniu okien na kilka minut co jakiś czas. Problem w tym, że pochłaniacze za dużo nie dają a rozszczelnienia okien powoduje spadek temperatury i jest czasochłonnym zajęciem i trzeba to robić kilka razy co jakiś czas a mnie praktycznie cały dzień nie ma w domu. Jest to dom więc wiadomo, że pali się w centralnym i ogrzewane jest zazwyczaj wieczorami lub od rana do wieczora jeśli zachodzi potrzeba i jest ktoś w domu żeby tego dopilnować - w nocy natomiast centralne nie grzeje i temp spada a rano w najzimniejszym pokoju spada w zimę nawet do 14 C. Napisałem chyba sporo, jeśli coś jeszcze chcecie wiedzieć proszę pytać.
Rozumiem swoją ciężką sytuację i dlatego tu napisałem o porady konkretne i skuteczne a nie o hejty i pociski typu "wyprowadź się", "ten dom nie nadaje się do mieszkania".
Z góry dzięki za odpowiedzi.