Faktycznie konsystencja może nie jest idealna, ale to też zależy chyba od partii. Wykończyłem ponad połowę mieszkania śmigiem, wcześniej testując różne masy i na tej ostatecznie stanęło. Były wiaderka gęstsze i rzadsze. Jedno wiaderko było tak gęste, że mało mnie szlag nie trafił, upychałem masę do większych dziur, żeby oszczędzić sobie nerwów. Nie wiem, od czego to zależy. Lepiej mi się osobiście "śmiagało" rzadszą.
Jeszcze może wspomnę, że wykańczałem
mieszkanie amatorsko, nie pracuje w budowlance, ale w domu wolę działać sam, chyba że coś mnie przerośnie
Używałem śmiga do łączenia płyt płyt g-k i do łatania niedostatków tynku, wykańcznia bruzd pod kable i takie tam. Koniec końców ja byłem i jestem zadowolony z tej masy. Szczególnie, że po zamknięciu nie zasychała i można było jeszcze korzystać. Dla nie których mankamentem może być to, że dosyć wolno schnie. Dla mnie było to plusem, bo nie mam za dużo wprawy;-) Ale każdy ma swoje preferencje;-)