Witam wszystkich,
Niedawno wprowadziłem się do odziedziczonego, starego mieszkania z klepką z lat '70. Nie wygląda ona zbyt estetycznie, gdyż zdecydowanie widać że swoje w życiu przeszła. Z tego też powodu mam do Was pytanie jak można w miarę szybko ją doprowadzić do lepszego stanu. Standardowa cyklinowanie całego podłogi w pokojach, a następnie lakierowanie jest raczej nie wykonalne, gdyż nie mam gdzie pozbyć się mebli, ani nie mam możliwości wyprowadzanie się z mieszkania na ten okres.. Narazie jedyne sugestie jakie dostałem to a) papier ścierny i pomalowanie; b) wymiana na panele. Podobno w obu przypadkach jeden/dwa weekendy wystarczą na taki "remont". Cała podłoga to ok. 35m2 w dwóch pokojach - miejscami pod dywanem odszedł już lakier, miejscami strasznie porysowana... Grubość klepki obecnie to 5-6mm. Będę wdzięczny za jakieś pomysły