Forum budowlane, budowa domu, koszty budowy domu, ile kosztuje budowa domu

Witam,

Mam problem z uginającą się podłogą z płyty OSB w pokoju. Podłogę robiłem sam. Pierwotnie były to deski (kamienica z lat 50-tych), które strasznie skrzypiały podczas chodzenia. Po zerwaniu desek okazało się, że pod nimi są również deski, tylko położone w poprzek z odstępami pełniące funkcje legarów. Owe deski leżały sobie luźno na czym popadnie kliniki, kawałki gruzu itp. Postanowiłem, że wykorzystam je jako podpory do nowej podłogi. Wypoziomowałem je i usztywniłem. Na to położyłem płytę OSB 22 mm. Na to z kolei podkład i panele podłogowe. Zadowolony z efektu postawiłem dwie ścianki działowe i umeblowałem gęsto pokój. Niestety po jakimś czasie podłoga zaczęła się w niektórych miejscach uginać podczas chodzenia tak, że ewidentnie czuć ugięcie pod stopą i meble wokół się przechylają. Największe ugięcia są, zdaję się, w miejscach styku płyt OSB.
W związku z tym szukam jakiegoś patentu, aby punktowo usztywnić podłogę (nawet kosztem zniszczenia kilku paneli). Rozbieranie tego i dokładanie np. kolejnej warstwy płyty OSB nie wchodzi w grę. Są już ścianki działowe, poza tym mebli jest naprawdę sporo i w dodatku jest to kawalerka, w której mieszkam, więc nawet nie miałbym, gdzie ich powynosić na czas zrobienia podłogi (nie wspominając o tym, że obecnie nie znajdę nawet czasu na takie operacje). Myślałem o punktowym ponawiercaniu podłogi (w miejscach ugięć) i zaaplikowaniu w otwory sporej ilości pianki montażowej. Jednak nie wiem, czy to by usztywniło cokolwiek. Drugi pomysł to wycięcie większej dziury w podłodze (w miejscu niewidocznym, np. pod szafą) i powsuwanie pod miejsca ugięć np. cegieł. Ale było by to trudne do zrealizowania na czuja. Szukam zatem jakiegoś sprytnego patentu na ten problem. Wiem, że jest tu sporo ludzi, którzy zjedli zęby na budowlance i coś doradzą. Jakieś pomysły, panowie?

Jeden z rekomendowanych doradców na tym forum, nazywa takie rozwiązania " wiązanie gówna drutem"

Czasem nie ma innej możliwości.

Rozumiem, ale to są pół środki i w końcowym efekcie bardzo kosztowne.

Może jednak ktoś ma jakiś pomysł. Gorzej już raczej nie będzie.

ha ha ha ... chyba wiem o kim mowa

jedyna możliwość beton samozagęszczalny punktowo przez otwory w płycie lać

Pianka nie usztywni podłogi nie jest po prostu odporna na nacisk i obciążenie lub powrót do punktu wyjścia, wylewka sucha keramzytowa na stropie, wylewka zbrojona przeciwskórczowo, podkład i panele co raczej nie wchodzi w grę

Sikacrete 08 SCC, wiertarka i wiertło do drewna, lejek od paliwa, mieszadło, folia ochronna na meble,

za jakość i trwałość robót nie odpowiadam imiennie i słownie

Ok. Ale czy ten beton jest na tyle płynny, że przejdzie przez niewielki otwór lejka?
Jeżeli tak, to mam wrażenie, że rozleje się na boki i nie podejdzie pod powierzchnię płyty.

są jeszcze betony pęczniejące ale trzeba "umić" je stosować w danych warunkach, więc dla amatora ten będzie odpowiednim materiałem.

jeszcze nikt nie wymyślił bloczków betonowych czy cegieł w płynie wlewanych pod posadzki drewniane służące za podkłady pod legary czy deski mające na celu wyrównanie i ustabilizowanie legarów nośnych podłóg drewnianych

Wiem, ale problem nie leży w uginających się "legarach". Uginają się same płyty OSB (wyrobiły się od chodzenia) w miejscach, w których stykają się czołowo, między "legarami". Tego betonu musiałbym wlać pół betoniarki, żeby wypełnił całą przestrzeń pod płytami (a jest tam dobre 5 cm).

Polecam sprawdzony sposób. Odpowiednia ilość pianki niskoprężnej załatwi temat w całości.
Powodzenia.

Taka była właśnie moja pierwsza myśl. Miałem tylko wątpliwości, czy pianka będzie na tyle mocna, żeby to usztywnić. Swoją drogą pluję sobie w brodę, że nie zrobiłem wylewki zamiast kładzenia płyt na te dechy.

Enerbau pisze:Jeden z rekomendowanych doradców na tym forum, nazywa takie rozwiązania " wiązanie gówna drutem"

Można i tak jak się nie ma pomysłu.
Ja bym zrobił to tak:
Skoro ma być to jak najmniej inwazyjnie nawiercił bym otwory ale nie w samej płycie OSB ale właśnie w tych legarach o średnicy np. 12mm i ten otwór nagwintował bym. Następnie wziął bym szpilkę, śrubę i wkręcił bym w ten otwór. Tak długo wkręcając aż szpilka oparła by się o dno. Stanowiła by ona coś w rodzaju nóżki podpierającej podłogę.
Jeżeli była by trudność w znalezieniu miejsca gdzie są legary to można poszukać w sklepach systemów mocowań do płyt kartonowo gipsowych, mam na myśli coś w rodzaju takich składanych "łapek" Wkładasz złożoną "łapkę w otwór a pod płytą ona się otwiera stanowiąc coś w rodzaju dużej podkładki pod płytą. W łapkę wkręcony jest pręt gwintowany , który wkręcasz do oporu i obcinasz.

Powiem szczerze, że nigdy nie gwintowałem drewna. Wydaje mi się, że taki gwint szybko by się wyrobił. Zwłaszcza, że u mnie podłoga nie leży stricte na legarach tylko na deskach pełniących funkcje legarów. Poza tym płyta nie ugina się na legarach tylko w miejscach, gdzie się kończy i styka z kolejną i nie ma podparcia (między legarami). Co do tych podkładek - mógłbyś pokazać jakiś link, jak to wygląda? Nie mogę znaleźć, a właśnie zastanawiałem się, czy coś takiego istnieje - taki "parasol", który można włożyć w otwór i rozłożyć w środku. To może być dobre rozwiązanie.

Ok, znalazłem chyba - są to kotwy, tzw. parasolki. zastanawiam się tylko, czy to nie będzie zbyt delikatne, bo maksymalna dostępna średnica to 5.

Poszukałem dokładniej i znalazłem te kotwy sprężynowe tzw "parasolki" na gwint M10. A w to już kawał pręta można wkręcić. Więc plan jest taki - w miejscach ugięć płyt OSB wywiercę otwory, potem w tych samych miejscach wwiercę się trochę w posadzkę (żeby szpilka pewnie trzymała się w podłożu). W otwory w płycie OSB wejdą kotwy, w kotwy szpilki M10 do dziur w posadzce. Skręcić mocno i poobcinać szpilki od góry. Dodatkowo obok tych mocowań nawiercę mniejsze otwory i zaaplikuję piankę montażową dla usztywnienia podpór. Myślę, że będzie trzymać. Dzięki za rady wszystkim, którzy nie zwątpili, mimo nieszablonowej materii problemu.

Wiedz o tym, że przy taki rozwiązaniu przeniesiesz dżwięki z podłogi na całą konstrukcję budynku, szczególnie na sąsiada poniżej, o ile go posiadasz. Pozdrawiam.