Strona 1 z 32

Świadectwo energetyczne

: 12 sie 2008, 14:28
autor: Gonzo
Gdzie / do kogo najlepiej zgłosić się w tej sprawie ?

Świadectwa - jak obliczać??

: 21 sie 2008, 11:30
autor: dejf
Jeśli nie chcesz zmarnować pieniędzy to na razie do nikogo, a przynajmniej do czasu gdy w Polsce nie zostanie zatwierdzona metodologia obliczania.
Obecnie mamy "dziwną" sytuację w naszym kraju, ponieważ już wiadomo że od 01.01.2009 mają być sporządzane świadectwa, natomiast nie wiadomo jeszcze (było już kilka propozycji, ale żadna jeszcze nie została ostatecznie zatwierdzona) jak dokładnie i co będzie uwzględniane w obliczeniach.

: 21 sie 2008, 14:03
autor: Gonzo
To w takim razie dlaczego i na jakiej podstawie proponują i robią te usługi firmy :shock: :?:

: 22 sie 2008, 12:19
autor: dejf
Cóż, trudno jest mi powiedzieć na jakiej podstawie oni to robią, ale skoro jeszcze nie ma rozporządzenia odnośnie sposobu liczenia to tyle są one warte ( choć sam widziałem jak wiele firm architektonicznych już dołączało takie świadectwa do sprzedawanych projektów).
Być może wiele osób zwęszyło już na tym etapie dobry sposób na zarobek.

: 22 sie 2008, 12:25
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Jednym z pewnych punktów rozporządzenia (przyszłego) jest weryfikacja przez licznik, więc rozbieżności być nie może. Zastanawia mnie tylko co grozi temu co wystawi certyfikat np "A" 40kWh/m2 rocznie a wyjdzie 160???

: 25 sie 2008, 22:04
autor: konsultant BuildDesk
Faktycznie na dzisiaj nie została opublikowana metodologia obliczeń świadectw energetycznych. Jakiekolwiek oferty wyznaczania takiego świadectwa na dzień dzisiejszy są nadużyciem i śwaidectwo dzisiaj wystawione nie może mieć mocy prawnej. Oczywiście, nie mówimy tutaj o świadectwach wystawionych w celach promocyjnych i pokazowych przez organizacje współtworzące tę metodologię.

jednym z miejsc, gdzie można samemu "pobawić" się w wyznaczanie świadectwa energetyczengo jest portal oszczednydom.pl. Jest to oczywiście kalkulator bazujący na jednym z ostatnich projektów rozporządzeń odnośnie metodologii obliczeń i stanowi pewne przybliżenie stanu docelowego. Polecam jednak, gdyż jest to znakomite narzędzie pozwalające na ocenę budynku w łatwy i przejrzysty sposób.

Ostatnie "notowania" na publikację metodologii to początej października. I propnuję tego nie komentować...

: 08 paź 2008, 5:13
autor: piwopijca
T. Brzęczkowski pisze:Jednym z pewnych punktów rozporządzenia (przyszłego) jest weryfikacja przez licznik, więc rozbieżności być nie może. Zastanawia mnie tylko co grozi temu co wystawi certyfikat np "A" 40kWh/m2 rocznie a wyjdzie 160???


Prosze przez chwile pomyslec-jak mozna zweryfikowac przez licznik cokolwiek jesli dom jest dopiero co oddany. Mozna dopiero po roku i szczescie beda mieli Ci ktorzy "trafili" na slaba zime ale Ci ktorzy mieli pecha i zima byla sroga musza dostac gorszy certyfikat? To jest ten cudowny punkt wg Pana?
Dobrze ze to nie Pan tworzy przepisy

Pzdr.

: 08 paź 2008, 8:44
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Chyba Pan nie rozumiał intencji pytania. Kupuje Pan dom z certyfikatem "A" wyliczonym i podpisanym przez XXXX . Po pierwszej zimie okazuje się, że "dom zużył " 4 x tyle.
Pytanie :Czy XXXX poniesie za to konsekwencje i jakie?

: 08 paź 2008, 12:25
autor: petro
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest zapisanie się na studia podyplomowe w zakresie sporządzania świadectw energetycznych. Studia takie umożliwią zdobycie większej wiedzy niż uczęszczanie na szkolenia.

: 14 paź 2008, 23:15
autor: konsultant BuildDesk
Panie Petro,

Słusznie Pan mówi. Rzeczywiście podstawa merytoryczna przedstawiana na ok 250h wykładów i ćwiczeń jest o wiele pełniejsza anizeli zakres tematyczny z jakim zapoznać się można w trakcie kursu.

Ponadto spojrzeć na to można z drugiej strony:
Studia trwają minimum 1 rok i kosztują w granicach 4000 zł.
Kurs trwa minimum 50h i kosztuje maksymalnie, zgodnie z Prawem Budowlanym 70% zeszłorocznej średniej krajowej, czyli około 1800-1900 zł. Jednakże po kursie należy przystąpić do egzaminu państwowego, którego cena wynosi 50% zeszłorocznej średniej krajowej - czyli około 1400 - 1500 zł. Jak widać więc cena nie różni się wiele, a informacje i wiedzę którą można uzyskać, już znacząco.

Dodatkowo można dodać jeszcze zamieszanie jakie wciąż jest wokół egzaminów państwowych i ich terminów.

Wracając - wskazał Pan na bardzo istotną rzecz- wiedzę. To ona pozowli na świadczenie usług najwyższej jakosci. A pamiętajmy, że zgodnie z prawem świadectwo o nieprawdziwych informacja pomniejsza wartość rzeczy, przez co osoba która sporządziła je może zostać pociągnieta do odpowiedzialności.

: 15 paź 2008, 7:58
autor: Tomasz_Brzeczkowski
Panowie, ale niezgodność faktycznego zużycia ze świadectwem, może wynikać nie tylko dlatego, że obliczenia nie są w stanie uwzględnić rosnącego zawilgocenia przegród, (powołam się na Pana Zmbrowskiego - "im większa grubość ociepleń, tym większe kłopoty z wilgocią") czy faktycznych strat przez mostki termiczne. Może się też tak zdarzyć, że za określoną gratyfikację finansową "gościu" wystawi "A" zaś po kupieniu domu z tam świadectwem okaże się "E".
Tak więc nie tylko luki w wiedzy ale i w uczciwości mogą zaniżać klasyfikacje, stąd moje pytanie o konsekwencje. Za klika lat parametr ile dom pali będzie miał większy w cenie, niż wygląd i lokalizacja, to będą naprawdę spore różnice przy sprzedaży, między „A” a „E”...

: 15 paź 2008, 20:10
autor: lamer
To się nie tak nie da...

Abstrahując już od tego, że nowy projekt metodologii nie przewiduje klas A czy E, tylko liczbową wartość EP, to jak ktoś będzie kupował dom, to raczej będzie weryfikować papiery, które dostaje (np wypis z księgi notarialnej, czy nie jest obciążony zadłużeniem itp). Na takiej samej zasadzie może (przynajmniej z grubsza) zweryfikować energooszczędność budynku. I raczej trudno się spodziewać, że ktoś 'łyknie' 40 kWh/m2*a (czyli dawną klasę A) jak naokoło będzie słyszał o super wynikach w granicach 150 czy 200 - to tak jakby ktoś kupował Mercedesa S klasę wierząc sprzedawcy, że pali on 5 ltr /100 km. W ciągu kilku miesięcy po ukazaniu się podpisanego rozporządzenia można będzie na WWW sprawdzić (przynajmniej 'z grubsza') jaki wskaźnik EP powinien mieć dany dom, a certyfikator 'na oko' z dokładnością do 15-20%, po zadaniu kilku-kilkunastu pytań będzie umiał oszacować wielkość EP - np wentylacja grawitacyjna w aktualnym kształcie rozporządzenia praktycznie eliminuje możliwość uzyskania wyniku poniżej 50 kWh/m2*a - z samej wentylacji grawitacyjnej budynek 150 m2 (600 m3) z kuchnią i dwiema łazienkami 'generuje' 7,5 tys kWh/rok.
Żeby zrobić ściemę i zjechać z odpowiednika E (250 kWh/m2*a) do odpowiednika A (< 40 kWh/m2*a) to trzeba będzie się bardzo mocno postarać, ale już lektura drugiej strony świadectwa (nie mówiąc o załączniku z obliczeniami), z zapotrzebowaniami cząstkowymi na energię powinna rozwiać wszelkie wątpliwości do do 'oryginalności' wskaźnika EP.

: 28 paź 2008, 21:38
autor: siódmy
Moze sie wypowiem, jak to wyglada w innym kraju. Mianowicie Irlandii.

Pracuje jako architekt w niewielkiej dublinskiej firmie.
Swiadectwa enrgetyczne (BER) weszly tu z wielka pompa. Kazdy nowy dom na sprzedaz, czy do wynajecia musial miec ten BER Certificate. Zostalem wiec oddelegowany do ukonczenia kursu i zostania BER Assesor.
Sam kurs trwal 5 dni, 5 osmio-godzinnych wykladow prowadzonych przez Szkota (tragiczny akcent), zakonczony 7 godzinnym, sobotnim egzaminem.
Udalo mi sie zdac, a nawet uplasowac sie w gornych rejonach tabeli z moim wynikiem.

Kwoty:
Kurs kosztowal 2200euro, z czego 1700 placil Rzad.
Rejestracja jako Assesor - 1000euro jednorazowo i 500 euro rocznie.
Stawki za ukonczony jeden BER Cert - od 100 do 300 euro maksymalnie.

Wydaje sie, ze czysty pieniadz.
Otoz nie.

Irlandzki szal na BER poskutkowal kilkudziesiecioma tysiacami Assesorow w calej Republice. Rzad zapowiadal zapotrzebowanie na 150tys (!). Jak grzyby po deszczu powstaly szkoly wypuszczajace w miesiacu po 100 assesorow.
Domow sie buduje duzo. No... budowalo. Myslicie ze kazdy ma BER Certificate ?
Otoz ma moze co setny, dwusetny. W ciagu roku zrobilem 1 (JEDEN!) certyfikat.
Pracujac w firmie architektonicznej, ktora w ciagu roku zrobila projekty 28 domow, bylo zapotzrebowanie na JEDEN certyfikat.

Jak wyglada droga certyfikatu w Irlandii ?

Biore projekt, z ktrego wyliczam wszystkie "U", wszystkie straty na mostkach, straty nr wentylacji, z nie izolowania rur, zapotzrebowanie na ciepla wode i ogrzewanie do 22st itp. Wszstko to robi program. Wiec wprowadza sie tylko dane.
Wynik zostaje wyslany do centrali w ktorej inny czlowiek sprawdza obliczenia i zatweirdza.
Tak powstaje pierwszy certyfikat domu. Drugi - po wybudowaniu. I porownuje sie wtedy czy zarobiono cos "energetycznie" po wybudowaniu, czy dom stracil



Z Certfikatami dla nowych domow - absolutna klapa.
Straszenie ludzi obnizka cen domow klasy D czy E w stosunku do B czy C (A jest niemozliwe do uzyskania dla kieszeni przecietnego McKowalskiego) to zwykla demagogia. Domy takie beda tansze o kilka tysiecy euro od swoich sobowtorow o klasie B.
Kilak tysiecy przy cenie kilkuset tysiecy to jest nic.
Klasa B jest uznawana za wysoi standart domu. C za normalny, a D za akceptowalny.




Koledzy.
Ta cala certfikacja energetyczna to jeden wielki unijny pic.

Pozdrawiam. :)



PS

Codziennie nasza firma dostaje kilkadziesiat CV od szukajacych zarobkow BER ASSESORS.

: 05 gru 2008, 8:14
autor: HenoK
siódmy pisze:Domow sie buduje duzo. No... budowalo. Myslicie ze kazdy ma BER Certificate ?
Otoz ma moze co setny, dwusetny. W ciagu roku zrobilem 1 (JEDEN!) certyfikat.
Pracujac w firmie architektonicznej, ktora w ciagu roku zrobila projekty 28 domow, bylo zapotzrebowanie na JEDEN certyfikat.

Obawiam się, że w Polce będzie podobnie. Wskaźnik EP na świadectwach energetycznych mówi o ekologiczności domu, a nie o faktycznym zużyciu energii przez ten dom, a tym bardziej o kosztach tej energii. Jeżeli ludzie powszechnie uświadomią sobie ten fakt, to nie będzie żadnego nacisku, żeby przy transakcjach kupujący domagał się świadectwa energetycznego. Dodając to tego zapis, że nabywca "powinien" otrzymać świadectwo charakterystyki energetycznej bez żadnej sankcji za jego brak obraz sytuacji jest jasny.

Niedawno jeszcze pisano, że dom posiadający korzystne świadectwo energetyczne będzie droższy. Po zapoznaniu się z metodologią obliczania głównego wskaźnika na tym świadectwie (EP) mogę powiedzieć, że świadectwo energetyczne będzie miało na to cenę nieruchomości znikomy wpływ. Więcej warte będą rachunki za zużytą energię elektryczną, opał, czy energię cieplną. Najwięcej o kosztach ciepła w domu powiedziałby audyt energetyczny, ale sposób jego liczenia musi być zupełnie inny.

Re: Świadectwo energetyczne.

: 13 lut 2009, 0:38
autor: Maciek48
Gonzo pisze:Gdzie / do kogo najlepiej zgłosić się w tej sprawie ?


Na dzien dzisiejszy wybor "certyfikatora" jest trudny. Pojawily sie na rynku firmy ktore robia swiadectwa na podstawie danych przeslanych im w ankiecie. Podajesz dane wysylasz do nich a oni odsylaja Tobie gotowe swiadectwo. Owszem ceny maja konkurencyjne, ale jak wiadomo nie od dzis ze najtansze nie znaczy dobre jakosciowo.
Trzeba znalesc zloty srodek.
Za swoje swiadectwo (w Warszawie) zaplacilem 1100zl dla domu o pow. 178m2. i z czystym sumieniem moge polecic ta firme (www.swiadectwa.com). Panowie przyjechali, sprawdzili projekt, obejzeli dom, zrobili mu zdjecie, a za dwa dni przyjechali z gotowym swiadectwem i to w trzech egzemplarzach :D