Witam wszystkich,
temat stary jak świat, poruszany setki razy. Hałas od sąsiada. W tym przypadku od sąsiada z dołu.
Pare miesięcy temu zakupiłem mieszkanie w budynku z lat 50 (kamienica) na najwyższym piętrze. Niestety podczas zakupu mieszkanie z dołu było niezamieszkane.
Od paru dni trwa remont i niestety słychać głośniejsze rozmowy między robotnikami, a także prace remontowe (ale to chyba normalne). Nie jest dramatycznie, no ale jednak rozmowy słychać. Dodatkowo dźwięki uderzeniowe są wyraźnie słyszalne.
No i teraz seria pytań:
- czy jest to możliwe że puste mieszkanie potęguję wytwarzany hałas i przez to w mieszkaniu wyżej słyszalne są rozmowy?
- czy jest sens izolować sufit u sąsiada matami izolacyjnymi (nie sufit podwieszany) i wyłożyć niemałe pieniądze, czy też można zaryzykować/założyć że hałas po wykończeniu mieszkanie ustanie? Remont mojego mieszkania jest opcją ultra ostateczną, a czas na położenie mat u sąsiada powoli się kończy jakoże remont postępuje.
- czy to normalne że sąsiada z dołu najmocniej słysze przy mojej ścianie działowej (między dwoma moimi pokojami)
Jestem świadom, że by odpowiedzieć na to sensownie potrzeba specjalistycznych badań itp. Proszę jedynie o wasze zdanie na "pierwszy strzał" w oparciu o wasze doświadczenia i wiedzę.
Serdecznie Wam dziękuję za pomoc.