Temat na czasie... Wydaje się, że zachlapane płynami do dezynfekcji rąk podłogi, stoliki, recepcje, czy burka oraz postawione w kącie jakieś " psikacze ", to słaby widok.
W domu sobie jeszcze można jakość poradzić bez dozownika do dezynfekcji rąk. Ale już sklep, hotel, galerię handlową, urząd, szpital, przychodnię, basen czy restaurację, trudno sobie będzie po tej epidemii wyobrazić, bez wszechobecnej dezynfekcji rąk.
Niektóre sieci handlowe już się widać zaopatrzyły w stacje do dezynfekcji rąk np Kaufland czy Lidl. Niestety widać, że urządzenia elektroniczne nie zdają egzaminu. Większość jak widać przestaje działać po kilku tygodniach eksploatacji. Do tego bezdotykowe urządzenia do dezynfekcji rąk z silniczkiem i fotokomórką, wymagają podłączenia do prądu. Nie ustawi się ich także na zewnątrz budynków.
Widać, że polskie firmy konstrukcyjne znajdują rozwiązanie. Dobrym przykładem są, dozowniki płynu do dezynfekcji rąk, bezdotykowe w tym sensie, że nie potrzeba ich dotykać rękoma. Dozowniki stojące z napędem nożnym, to wydaje się być optymalne rozwiązanie. Widać, że niektóre urządzenia do dezynfekcji rąk, są dopracowane i przemyślane. Np polskie, stojące stacje do dezynfekcji rąk Steril Hands, oprócz uruchomiania pedałem nożnym, mają dużą tackę ociekową ze zbiornikiem wychwytującym. To świetnie, bo wokół dozowników dozowników do rąk bez takiej tacki i zbiornika na skropliny, wszędzie są plamy po preparacie dezynfekującym. Przemyślane w tym urządzeniu dezynfekcyjnym jest także fakt, zamykania zasobników z płynem na klucz, raz wyposażenie komory zasobników płynu w korki uniwersalne. Dzięki temu, nie trzeba przelewać płynów, tyko wstawić kanister lub butelkę z płynem dezynfekcyjnym do rąk dowolnego producenta. Macie jeszcze jakieś pomysły jakie dozowniki płynu do rąk można wybrać?