Witam. Wynajmuje pomieszczenie na warsztat/schowek. Panuje tam okropna stęchlizna. Po wejściu na 2 minuty całe ubranie i włosy kompletnie przesiąknięte są tym smrodem. W pomieszczeniach tych długo (może i 10 lat) nikogo nie było. Całość nie jest zbyt szczelna (dziurawe okna, gruba rura wentylacyjna w ścianie), ale wszystko jest tylko z jednej strony, a po przeciwnej nie ma nawet okna, więc nie da się wywołać większego ruchu powietrza. Dodatkowo pomieszczenie było lekko zalane. Jest to dawno naprawione i suche ale pewnie zostawiło jakiś swój ślad. Dodatkowo pomieszczenie jest nieogrzewane (w sumie jest jeden grzejnik ale tak na kilka stopni żeby zimą nie zamarzało). Nie ma opcji żeby było tam lepsze ogrzewanie bo to się wiąże z bardzo dużymi kosztami. Całość ma około 45 metrów więc chyba sporo.
I teraz myślę jak tanim kosztem (bo to nie moje więc nie chcę za dużo inwestować) i bez większych przeróbek (bo nie moje więc nie mogę) zrobić tam jakąś wentylacje. Jedyne co mi przychodzi do głowy to jakaś rura od okna do najbardziej odległego rogu i wentylatorem wyciągać stamtąd powietrze/wilgoć jednocześnie wywołując jakiś ruch powietrza po całości pomieszczeń. Czy to by miało sens? Oglądałem wentylatory i nie wiem czy powinienem celować w takie słabe za 100 zł czy takie kolosy za 1000? I rura twarda pcv czy mógłbym wykorzystać taki kanał elastyczny 150 (powinno mi być łatwiej to zamontować)? Ogólnie dużo pytań a mało odpowiedzi. Nie potrzebuje tam jakieś wichury ale chce mieć solidną wymianę powietrza. Nie musi być super cicho ale nie chce też oszaleć od hałasu.
Czy ktoś mi coś poradzi?