Smoła w piecu

Informacje na temat instalacji grzewczych, ogrzewania domu, kotłów CO. Dowiedz się jak ogrzać mieszkanie i jakie wybrać instalacje grzewcze aby rachunki nas nie zaskoczyły.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

Henryk Sobucki
Aktywny
Aktywny
Posty: 119
Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
Lokalizacja: Dolny śląsk

autor: Henryk Sobucki » 12 lis 2008, 21:09

Juzwa pisze:Zapytam tak przy okazji, gdzie można łapnąć czujnik temperatury spalin, czy musi to być jakieś nie wiadomo co, czy starczy może skołować termometr o właściwym zakresie i odpowiednio zainstalować?


Pewnie przydatny byłby jakiś profesjonalny, ale ja np. mam przewiercony od góry
otwór w czopuchu na termometr w metalowej osłonie (podobny do stosowanych
w kotłach CO) jeszcze enerdowski, tyle tylko, że ma zakres 400 st. C. Polecam.

Mierzenie mierzeniem, ale i tak najważniejsze jest to, co się dzieje w palenisku:
powietrza ani za mało, ani za dużo, dobrze wymieszane z palnymi gazami, spalone
w odpowiednio wysokiej temperaturze itd. itp....najlepiej, jak w ogóle nie kopci
spala mało i grzeje jak cholera...pardon. Pozdrawiam.

JBZ

autor: JBZ » 12 lis 2008, 23:54

I radzę powoli myśleć nad porządną termorenowacją domu - dla uzyskania możliwie najmniejszych strat ciepła domu a potem skasowanie tych kopciuchów i zamontowanie np. kolektorów energii słonecznej z zasobnikiem ciepła oraz małą jednostką grzejną (na wypadek potrzeby dogrzania) napędzaną np. olejem opałowym z malutkiego pojemnika np. 500 l lub mini pompą ciepła (jeśli już powstanie, a zapewne lada kwartał).

Wszystkich nas to czeka, więc im wcześniej, tym mniej wyrzucimy pieniędzy wraz z dymem z komina.

No i nasze dzieci i wnuki będą nas błogosławić, bo dom bedzie mało kosztować w eksploatacji a w razie sprzedaży będzie wysoka cena, bo stare domy będą kosztować grosze (będzie odliczony wydatek na obowiązkową termorenowację). Wkrótce takie będą nakazy ustawowe, a o paleniu drewnem czy koksem w piecach czy kotłach będzie można popatrzeć w muzeum jedynie. W Niemczech czy Francji, żeby zapalić ognisko w polu, trzeba mieć zezwolenie władz! Zaraz i u nas to będzie, wszkaże w UE jesteśmy.

Jeśli producent garażowy kotłów to czyta, niechaj już pracuje nad czym innym, bo ten fach niebawem pójdzie do lamusa! To doradzam, ot tak z dobrego serca.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

leśnik

autor: leśnik » 13 lis 2008, 10:33

W Niemczech czy Francji, żeby zapalić ognisko w polu, trzeba mieć zezwolenie władz! Zaraz i u nas to będzie, wszkaże w UE jesteśmy
JBZ


Z Tą Unią to bez przesady. Na otaczającą nas rzeczywistość należy patrzeć realnie i nie ulegać propagandzie utopistów unijnych i innych. Tworzy się bowiem nowa ideologia ksenofobiczno-ekologiczna. Będzie ona służyła do sterowania poszczególnymi krajami, a w efekcie również zwykłymi obywatelami. Ponieważ marksizm i lenninizm odszedł, próbuje się ogłupiać ludzi nowymi hasłami.
Ocieplenie klimatu to bluff.
Trzeba niewątpliwie oszczędzać energię i wprowadzać nowe technologie, ale nic na siłę.
Ja w swojej instalacji co nie używam w ogóle prądu. Drewno mam z własnego lasu, co przy odrobinie własnej pracy skutkuje, że opał mam prawie darmo.
Co do alternatywnych źródeł energii - do ogrzewana budynków indywidualnych to na razie nie widać przełomu.
Czujnik temperatury spalin jest montowany w kotłach Zębiec fabrycznie. Jest to urządzenie bardzo dokładne, ale jednocześnie b. delikatne. Kosztuje ok. 100 zł.
Zgadzam się z H.S. że oprócz badania temperatury spalin, ważna jest naoczna obserwacja procesu spalania.
Proponuję Juzwie, by nie dusił kotła i pobawił się z dozowaniem powietrza w swoim Camino, przy spalaniu drewna. Do węgla proponuję miarkownik.
Pozdrawiam

JBZ

autor: JBZ » 13 lis 2008, 17:33

Co do polityki Unijnej też mam takie same zdanie jak Pan, jednakże dyrektywy UE muszą być stosowane przez wszystkie kraje - bezdyskusyjnie. I o tym napisałem. Można stanąć w progu jak Rejtan i nic nie wskóramy, bowiem cyrograf podpisaliśmy na siebie wchodząc do UE. Trzeba przyznać, że wymagania UE co do ochrony środowiska są jednak słuszne i poprawne.

Co do spalania. Oczywiście, reprezentuje Pan znany sposób myślenia na całym swiecie: dbam o siebie i swoje otoczenie, a światem niechaj się zajmują inni. A któż są ci inni? Właśnie rządy krajów najbogatszych powinny wytyczać takie działania, żeby środowisko utrzymać maksymalnie długo w stanie możliwym do przyjęcia przez przyrodę.
Jeśli Pan w swoim kotle spala w ciągu roku np. 5-6 m3 drewna, to wyrzuca Pan do atmosfery ok. 108 000 m3 spalin. Gdyby Pan był na tym świecie tylko sam, skutki takiego zanieczyszczenia Ziemia odczułaby za ok. 2 tys. lat. Jeśli podobne ilości spalin wyrzuca każdy dom jednorodzinny (a tak jest), to abstrahując od rodzaju paliwa (drewno, koks, węgiel, olej czy gaz, a także prąd elektryczny), co roku do atmosfery wyrzucamy grube miliardy CO2, SO2, CO i innych gazów. A to już Ziemia odczuwa po każdym roku!
Proszę zauważyć co my czynimy? Wydobywamy z Ziemi źródła energii, które mają swoją masę i spalając je zamieniamy w gazy! Czyli stale zmniejszamy masę Ziemi. I wcale nie idzie o ocieplenie klimatu jak piszą laicy, lecz o stałe podnoszenie się średniej temperatury powietrza otaczającego Ziemię. A to zjawisko powstaje na skutek tego, iż Ziemia będąc coraz lżejszą nieubłaganie zbliża się ku Słońcu. Im bliżej Słońca, tym cieplej! Opinii naukowców nie puszcza się w środkach masowego przekazu, żeby nie wywołać paniki. Poza tym lobby przemysłowe będzie zbijać kasę aż do ostatniej sekundy istnienia Ziemi, bo kasa przysłania rozum. Zatem, nie pisze się o samozagładzie ludzi na Ziemi, lecz o ociepleniu klimatu.

Czy środki masowego przekazu trąbią na alarm, że zasoby energetyczne Ziemi (gaz, ropa, węgiel) przy obecnym tempie ich zużywania, wystarczą tylko na 30-40 lat? Nie. Media odwracają naszą uwagę pisząc o walkach Gołoty czy o kłótniach Tuska z Kaczyńskim. Piszą kto kogo zabił i czym, bo są żądni sensacji żeby tylko wzrosła oglądalność czy poczytność. Jaki jest nakład pism naukowych, a jaki szmatławców?
Dzisiaj, naszym obowiązkiem jest pracować nad stworzeniem tanich alternatywnych źródeł energii a nie bawić się w sensacje kryminalno-polityczne, bo następne pokolenia nas przeklną, że niby mieliśmy rozum, ale nie w głowie a między nogami.

Dlatego zawsze poprę każdą inicjatywę zdążającą do skasowania kominów na dachach domów i elektrociepłowni spalających miliony ton węgla rocznie. Wkrótce nikt nie będzie się pytał czy budować elektrownie jądrowe i gdzie? Niech no tylko węgiel zdrożeje o 500% zaś ropa o 1000%. A to już najdalej za 5-7 lat. Będzie szok? U co niektórych pustogłowych polityków, którzy w drodze do koryta mogą obiecywać nawet gruszki na wierzbie, a motłoch to połknie!

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

Juzwa
Aktywny
Aktywny
Posty: 102
Rejestracja: 14 gru 2007, 17:26

autor: Juzwa » 13 lis 2008, 20:15

To ja się tu skromnie wetknę... Fakt, trochę gmerania i można dojść do jakichś konkluzji - więcej powietrza i już wyeliminowałem smołę, sadza jest ale nie tak grubo. I jedynie lipnie jak się pomyśli, że co najmniej połowa energii idzie w komin. Pewnie bym się wystraszył i przestał w tym piecu palić, gdybym jeszcze termometr zainstalował.
Co do powyższych wywodów... hm, widzę że z klimatem i temu podobnymi tematami jest prawie jak z religią... Każdy w coś wierzy a udowodnić obiektywnie tego specjalnie nie można. Jedno jest pewne: gdyby alternatywna energia była czysta, prosta, tania i łatwa, nikt by się nie bawił w kopcenie. Z punktu widzenia laika np. kolektory słoneczne to abstrakcja - koszt nielichy, a niezorientowanemu się wydaje, że to będzie działać tylko latem i tylko w słoneczne dni, że kupa kasy pójdzie nie wiadomo na co. I to jest zasadnicza sprawa, że aby coś zmienić w typowym jednorodzinnym domu potrzebny jest nakład finansowy, dość spory. Czy to piec, pompa ciepła czy kolektory słoneczne, trzeba mieć możliwości inwestycji.

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 13 lis 2008, 21:39

Wydobywamy z Ziemi źródła energii, które mają swoją masę i spalając je zamieniamy w gazy! Czyli stale zmniejszamy masę Ziemi. I wcale nie idzie o ocieplenie klimatu jak piszą laicy, lecz o stałe podnoszenie się średniej temperatury powietrza otaczającego Ziemię. A to zjawisko powstaje na skutek tego, iż Ziemia będąc coraz lżejszą nieubłaganie zbliża się ku Słońcu. Im bliżej Słońca, tym cieplej! Opinii naukowców nie puszcza się w środkach masowego przekazu, żeby nie wywołać paniki.

Sądząc z uczoności powyższego,to pewnie ci sami naukowcy,którzy swego czasu wmówili Reaganowi,że efekt cieplarniany powstaje na skutek gazów wypuszczanych przez krowy pasące się na pastwiskach Ameryki Południowej.
Do tej traconej masy Ziemi zapomnieli dodać te wszystkie satelity wysyłane nierozważnie w kosmos. :lol:
adam

Henryk Sobucki
Aktywny
Aktywny
Posty: 119
Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
Lokalizacja: Dolny śląsk

autor: Henryk Sobucki » 13 lis 2008, 22:30

Chciałem skromnie zauważyć, że jak nasza kochana Ziemia coraz lżejsza, to logika podpowiada, że wtedy siła przyciągania maleje, więc powinna odlecieć dalej a nie
bliżej Słońca... Ciekawa teoria...nie słyszałem. Księżyc leci razem z nami ?
Czy zauważono też zwiększenie rozmiaru tarczy słonecznej ?

Loopezik
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 05 lis 2008, 7:57

autor: Loopezik » 14 lis 2008, 11:43

A ja bym powiedział, że jej masa się nie zmienia, wszak "nic w przyrodzie nie ginie". To co z ziemi wykopiemy, to pójdzie do atmosfery, która jest we wszechświecie zintegrowana z ziemią, więc pozostanie tam gdzie jest ;)
No, chyba żeby tych satelitów od jej masy odjąć :D

Loopezik
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 05 lis 2008, 7:57

autor: Loopezik » 14 lis 2008, 11:44

A ja bym powiedział, że jej masa się nie zmienia, wszak "nic w przyrodzie nie ginie". To co z ziemi wykopiemy, to pójdzie do atmosfery, która jest we wszechświecie zintegrowana z ziemią, więc pozostanie tam gdzie jest ;)
No, chyba żeby tych satelitów od jej masy odjąć :D

A wracając do tematu, to dzięki wszystkim za obszerne wyjaśnienia, pozdrawiam.

Grzegorz Fronczek
Początkujący
Początkujący
Posty: 18
Rejestracja: 07 lis 2007, 18:15
Lokalizacja: Gdańsk

autor: Grzegorz Fronczek » 14 lis 2008, 20:17

Ja również dziękuję,
rzuciłem wątek o smole a skończyło się na przyciąganiu ziemi :)
Apropo, myślałem że paląc drewnianymi resztkami z ogrodu, resztkami szalunków po budowie czy starymi paletami w piecu zamiast w dużym jednorazowym ognisku na polu przyczyniam się do wykorzystania "ekologicznych" śmieci użytecznie, nawet gdybym odzyskał tylo 30 % ciepła.
Czekam aż ktoś wymyśli ekologiczne źródło ciepła osiągalne (wystarczająco tanie) dla przeciętnego Kowalskiego.

leśnik

autor: leśnik » 17 lis 2008, 8:57

Czekam aż ktoś wymyśli ekologiczne źródło ciepła osiągalne (wystarczająco tanie) dla przeciętnego Kowalskiego. Grzegorz Fronczek

I to jest zasadniczy problem. Puki co nie wymyślono perpetuum mobile i nic nie ma za darmo, szczególnie w energetyce. Co do teorii to przypomina mi się mój pewien znajomy, który twierdzi, że Bóg po to stworzył ludzi, by wydobyli wszystkie kopaliny energetyczne, spalili ich, a pozostałe z tego gazy i minerały zostaną pobrane przez drzewa i rośliny, które w przyszłości przejmą władzę na ziemi.
Tego typu teorie są ......bardzo ciekawe, ale na trzeźwo nie do przyjęcia.
Ja w chwili obecnej wybrałem proste metody spalania drewna i węgla w swoim kotle co.
Zero sterowania, automatyki, energii elektrycznej. Zużycie węgla 1-1.50 kg godz - 140 m2.
Co do kotłów Krzaczek to w przypadku braku zaworów mieszających - 7 lat i złomowisko.

Pozdrawiam i życzę udanego sezonu grzewczego.

Piotr1
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 18 lis 2008, 12:07

autor: Piotr1 » 18 lis 2008, 12:45

Witam wszystkich!
Czyli nasze pra, pra wnuki nie będa musiały używać żadnego kotła i zanieczyszczać środowiska skoro tak się ociepli klimat :)
A teraz poważnie do tematu. Jestem użytkownikiem kotła KD EKOCENTR służacym do spalania tylko drewna. Czytam tutaj o powstającej smole podczas spalania i widzę, że nie jest to tylko mój problem. Palę tym piecem już 4 sezon i nie powiem abym był z niego zadowolony. Gdyby nie własne drewno to na pewno bym takiego kotła nie kupił. Mam ciągle problemy z uzyskaniem temperatury na kotle ( a u mnie wentylator się wyłączy jak temp. dojdzie do 60 stopni) i ten ch.....y dym wydostający sie drzwiczkami. Praktycznie raz na miesiąc bym musiał wymieniać sznur w drzwiczkach. Ostatnio sobie "polepszyłem" jak opukałem ten sznur młotkiem ze smoły. Po wejściu do kotłowni prawie kotła nie było widać, a dym walił się prawie tak jak z komina :( . Problemu nie ma jak uchylę troszkę wylot do komina tylko, że wypuszczam również moje ciepło. Jeżeli chodzi o tą smołe to jest ona wszędzie. Po otworzeniu drzwiczek do komory załadowczej wylewa mi się na wentylator, który jest umieszczony poniżej. Nawet widzę ją na czubku mojego komina z kwasówki. Palę głównie olchą, która jest suszona przez całe lato. Czy ktoś ma taki kocioł i podobny problem? Pozdrawiam

JBZ

autor: JBZ » 18 lis 2008, 16:38

Proszę przeczytać poprzednie moje wypowiedzi jak uniknąć smoły i dymu w kotłowni.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

sertoja
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 47
Rejestracja: 06 paź 2008, 21:42

autor: sertoja » 19 lis 2008, 17:39

Piotr1 pisze:Problemu nie ma jak uchylę troszkę wylot do komina tylko, że wypuszczam również moje ciepło

Panie Piotrze1 nie ma pan ciągu kominowego i tu jest problem! Wylot spalin trzeba przytkać ale nie do przesady Wystarczy że pan zatka dolot powietrza i połowę wylotu (w zależności od warunków atmosferycznych) i powinno wystarczyć. Z reguły komin jest po to aby odprowadzał spaliny :wink:
wszystko jest dla ludzi, tylko ludzie nie są do wszystkiego

leśnik

autor: leśnik » 20 lis 2008, 12:58

Z reguły komin jest po to aby odprowadzał spaliny.


Stwierdzenie to jest bardzo trafne. Duszenie kotła powoduje zadymianie paleniska i w efekcie smołowanie.Ja spalam drewno różnej maści z dobrym skutkiem dzięki temu, że nie żałuję powietrza do spalania. Daję go tyle by płonień ze spalonego paliwa był barwy niebiesko-żółtej, co powoduje dokładne dopalenie gazów. Powierzchnia wymiennika w kotle jest pozbawiona smoły, w kolorze jasnoszarym, temperatura spalin maksymalnie 230 stopni przy rozpaleniu. Przy spalaniu drewna niezbęne jest ciągle podawanie powietrza poprzez ręczne uchylenie przepustnicy w taki sposób by osiągnąć efekt jak wyżej opisany. W moim przypadku (kocioł KWK Zębiec) uchylam przepustnicę około 2-3 mm. Drewno spala się wysokim płomieniem.
Sądzę, że w większości zwykłych kotłów można spalać opał z niezłym skutkiem umiejętnie dozując powietrze. Nie można również doprowadzić do zasmołowania komina, gdyż może to doprowadzić do pożaru sadzy. Takowy przeżyłem i musiałem polewć komin i krokwy wodą. Od tamtej pory dbam o komin poprzez prawidłową temperaturę spalin w kotłe i całym przewodzie dymowym. Nie da się spalić prawidłowo drewna i zatrzymać całe ciepło powstałe w jego wyniku.


Wróć do „Instalacje grzewcze i ogrzewanie domu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Proximic [Crawler], Yandex [Bot] i 146 gości

Gotowe projekty domów