- kamienica ponad 100letnia nieocieplona,
- mieszkanie rogowe, jedna ściana graniczy z nieogrzewaną klatką schodową
- pod mieszkaniem nieogrzewana piwnica, nad mieszkaniem puste nieogrzewane mieszkanie
- brak gazu w kamienicy
- instalacja elektryczna wymaga dużej modernizacji (zimą często wywala prąd w całej kamienicy)
- w mieszkaniu CO, piec na węgiel (bez jakiejkolwiek automatycznej regulacji) w piwnicy do której wchodzi się od podwórka
Podsumowując- jest zimno, kiedy rozpalę ogień muszę kilka razy wyjść jeszcze na mróz żeby: albo dołożyć do pieca, albo zmniejszyć lub zwiększyć dopływ powietrza. Kiedy po przyjściu z pracy i rozpaleniu ognia temperatura w mieszkaniu wreszcie pozwala na zdjęcie z siebie kombinezonu narciarskiego to czas iść spać, żeby rano znowu obudził mnie oszroniony budzik. Kiedy po pracy idę jeszcze na trening i wracam dopiero późnym wieczorem nie mam czasu na rozpalanie i pilnowanie ognia więc mury znowu przymarzają i potrzeba weekendu grzania, żeby temperatura była względnie komfortowa. Średnio zimą mam w mieszkaniu 12 stopni na szczęście ciało się wtedy mniej starzeje
Rozważam piec na pellet. Jaką firmę i kocioł wybrać?