Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

Jak dobrać właściwe izolacje do ocieplenia dachu, jaki materiał izolacyjny wybrać? Wełna mineralna a może styropian?

Moderator: Redakcja e-izolacje.pl

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 10 kwie 2012, 4:36

Przepraszam, ale bardziej durnego zdania nie spotkałem:
Odpowiedź jest bardzo prosta to oczywiste, że folia paroizolacyjna nie byłaby potrzebna gdyby pomieszczenia były skutecznie wentylowane


Skuteczna wentylacja jest dla nas! I ma nam zapewnić komfort. Wilgotność względna przy skutecznej wentylacji może ( a nawet powinna ) wynosić 45-55%. A więc paroizolacja jest konieczna.

Co na to fizyka... Powietrze w przegrodzie powinno być nieruchome - to raz ! Dwa lambda materiałów w przegrodzie termicznej nie może, nawet okresowo się zmieniać. - czyli podczas sezony grzewczego - gdy jest wewnątrz wyższe ciśnienie -skuteczna paroizolacja to podstawa ściany i dachu w całym domu.
Co na to normy - Od 12 lat obowiązuje PN 13829 - om bez skutecznej folii w ścianie testu szczelności nie "zaliczy"
IM GRUBSZA IZOLACJA TERMICZNA TYM WIĘKSZY PROBLEM Z WILGOCIĄ - To słowa Pana JBZ
W XXI wieku gdy izolowanie ścian zaczyna się od 30 cm ( 0.1W/m2 xK ) skuteczna paroizolacja to podstawa.
Co do dziur i wkrętów... dopóki wkręt siedzi - dopóty komentować takich durnot nie ma sensu

Co do firmy rockwool - stosują paroizolację - "przewiewna" wełna to naprawdę kiepska izolacja termiczna! zdj. rockwool
Obrazek

Awatar użytkownika
Andrzej Wilhelmi
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2153
Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Andrzej Wilhelmi » 10 kwie 2012, 19:59

Szanowny Panie Brzęczkowski durnoty to Pan wypisujesz! Już raz Pana prosiłem abyś się Pan miarkował z oceną mojej wiedzy bo nie masz Pan elementarnych podstaw wiedzy aby to czynić. Swoje durnoty możesz se Pan wypisywać jak Ci Administracja tego Forum pozwala. Jak cytujesz moje stwierdzenia to cytuj zdanie w całości a kawałek wyrwany z kontekstu. A jak nie potrafisz Pan czytać ze zrozumieniem to weź się do nauki puki jeszcze nie jest za późno. Pozdrawiam.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 11 kwie 2012, 8:13

Szanowna administracji forum - napiszę bardzo wyraźnie
Odpowiedź jest bardzo prosta to oczywiste, że folia paroizolacyjna nie byłaby potrzebna gdyby pomieszczenia były skutecznie wentylowane

Takie , to nie tylko przyczyna "prostowania" na forum, można komuś zrobić krzywdę. Inwestor pomyśli, że jak zrobił sobie np. wentylację mechaniczną, nawet z odzyskiem ciepła - ( tu poddasze nie ma nic do rzeczy) t o może zrezygnować z paroizolacji ! Nie jest to prawdą. Skuteczna wentylacja, przy dzisiejszych grubościach izolacji termiczne nie zapobiegnie zawilgoceniu przegrody. Gdyby to były tylko wybryki niedouczonego forumowicza, nie byłoby to takie groźne - ale dość powszechną sprawą jest nie zabezpieczanie przegród przed wilgocią! Dość powszechną, jest błędna opinia o tym, że wentylacja załatwi sprawę zawilgocenia - przy dzisiejszych grubościach izolacji termicznej. Niebezpieczną sprawą jest też , ze taaakie błędy popełniają "rekomendowani doradcy" ! Należy Pamietać ( zacytuję Szanownego JBZ -IM GRUBSZA IZOLACJA TERMICZNA TYM WIEKSZY PROBLEM Z WILGOCIĄ.
Mam nadzieję, że dość jasno wyjaśniłem dlaczego skuteczna wentylacja nie zwalnia od paroizolacji !
Szanowny Panie Andrzeju - ja naprawdę nie czepiam się Pana wiedzy! W związku z tym nie wiem, gdzie mam miarkować? Ja nie mam nawet możliwości czepiania się Pana wiedzy! Tak samo jak i czepiania się tramwajów w Kazimierzu Dolnym.
Pozdrawiam .

indiglo
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 07 kwie 2012, 18:02
Lokalizacja: Calisia
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: indiglo » 11 kwie 2012, 14:39

Darujcie Panowie, że się wtrącę, ale chyba źle trafiłem. Nie dysponuję niestety ani wiedzą, ani doświadczeniem, aby wnikać w tak fachowe dysputy, nie buduję też domu pasywnego, żeby dmuchać go potem, jak balon z gumy, i sprawdzać czy jest w 100% szczelny. Wprost przeciwnie, dom wietrzę często i gęsto: zimą rano i wieczorem otwieram okna na oścież, latem ich w ogóle prawie nie zamykam, bo nie po to przeprowadzałem się do lasu, żeby mieszkać przy zamkniętych oknach. W życiu zresztą nie pojmę, jak można mieszkać w termosie i wdychać grzyba z kanałów wentylacyjnych? I to za ciężkie pieniądze... Nie mam chorobliwej obsesji na punkcie oszczędności energii i emisji CO2, chociaż do rozrzutnych nie należę, mieszkam, jak mówiłem, w lesie, drewna w bród, (legalnie kupionego, od leśniczego z zimowych wycinek i wiosennych trzebieży, żeby nie było zaraz dziwnych komentarzy...), koza huczy od jesieni do wiosny i tak ma być, bo tak jest - moim zdaniem - naturalnie. Co nie znaczy, że w domu ciągnie z każdego kąta - bynajmniej, jest ocieplony jak trzeba, ale bez psychozy i nerwic lękowych, że po 3 miesiącach różniczkowych rachunków i projektów z najlepszych pracowni domów pasywnych lambda okazała się za niska. Nie mam w domu rekuperatora, ani systemów nawiewnych, tylko zwykłą, starą, ale sprawną wentylację grawitacyjną, o której sam pan Brzeczkowski pisał w innym poście, że "...Stare wentylacje konwekcyjne - czy jak niektórzy jeszcze nazywają grawitacyjne, były wentylacjami podciśnieniowymi. Obniżając ciśnienie w domu, powodowały znaczne zmniejszenie lub nawet spadek do zera powietrza przeciekającego przez przegrodę". Trudno wobec tego zatem mi pojąć dlaczego ta straszliwa para wodna, zamiast uchodzić swobodnie przez komin wentylacyjny, z uporem godnym lepszej sprawy pcha się koniecznie przez płytę k-g wprost w moją termoizolację? I co ją tam pcha, skoro w domu teoretycznie panuje lekkie podciśnienie? Chylę głowę przed sztuką budowlaną, o ile ta sztuka służy człowiekowi, rozumiem ideę jaka przyświeca ocieplaniu i izolowaniu budynków, ale nie mam zamiaru popadać w paranoję, bo za chwilę ktoś wymyśli, żeby budować domy pod ziemią. Zresztą to się już dzieje: http://www.izolacje.com.pl/artykul/id1010,dom-podziemny na razie dość płytko, ale gdyby ktoś zapragnął, to może zamieszkać nawet w nieczynnym silosie rakietowym: http://www.silohome.com/ . Tymczasem ta sztuka dąży gdzieś na manowce: panowie okładacie domy coraz grubszą izolacją, zatrzymując ciepło, a z nią wilgoć. Dom wilgotnieje wam od środka, więc kombinujecie jak usunąć wilgoć, nie pozbywając się ciepła i wymyślacie rekuperatory. Ok. ale rekuperatory tłoczą do środka powietrze, a wraz z nim wpychają wilgoć w ściany. Co robią genialni inżynierowie? Po najmniejszej linii oporu, najprostszym, ordynarnym wręcz sposobem okładają chałupę od środka folią (to dopiero wymagało pomyślunku, wręcz kosmiczna technologia...) i dokładają dodatkową baterię szumiących wentylatorów. Na zachodzie w latach 90. już się połapano, że to też nie wystarcza, więc producenci folii idą na ratunek z folią paroizolacyjną, która de facto izolacyjną nie jest, bo działa jak membrana dachowa tylko wolniej, nazywają to izolacją aktywną, spowalniaczem dyfuzji pary wodnej i innymi tego typu przemądrymi nazwami, które tak naprawdę mają tylko zamaskować przykrą prawdę: wszystko to jest pudrowanie syfa, a w zasadzie grzyba. Logiki w tym wszystkim ni ma żadnej: Powietrze w przegrodzie powinno być nieruchome autorytatywnie stwierdza jeden pan. Może w pustaku ceramicznym, obłożonym z zewnątrz i wewnątrz warstwą styropianu, ale w wełnie mineralnej obłożonej z dołu izolacją aktywną , a z góry membraną wysokoprzepuszczalną?? To mam tą membranę, przepraszam, klejem zasmarować i pokleić te pory, czy co? Właśnie tak to zostało moim zdaniem pomyślane, żeby uwzględniając okresowe stany zaparowania izolacji, dać jej także możliwość osuszenia się w okresach suchych, więc gdzie tu miejsce na nieruchome powietrze, się pytam? Skalę chaosu pokazuje fakt, że o ile Panowie zgodnie wyrażacie opinię, że paroizolację powinno stosować się zawsze i wszędzie (co dla mnie nie jest oczywiste), to już co do tego, jak to zrobić w szczegółach kompletnie nie możecie się dogadać i każdy taki temat kończy się nerwową wymianą wątpliwych uprzejmości. Zadziwiające jest dla mnie pomijanie dziurawienia folii wkrętami? Skąd ta nonszalancja? Dlatego że ..Na tym grunt, gips, grunt, 3x farba?? Co ma, przepraszam, piernik do wiatraka? Prawdziwy problem przecież tkwi gdzie indziej, prosty rysunek poglądowy, mam nadzieję, wyjaśni moje wątpliwości.

Obrazek

To dlatego niemieccy producenci paroizolacji, zwłaszcza paroizolacji aktywnych zalecają pozostawienie szczeliny wentylacyjnej ok. 2-3 cm miedzy płytą k-g, a folią, bo oprócz zapobiegania powstawaniu wykroplin miedzy folią a płytą k-g opisane postępowanie stwarza możliwość takiego montażu płyt (do profili dystansowych), który bardzo znacznie ograniczy dziurawienie folii. Czy świadomość tego faktu jest powszechna wśród polskich wykonawców? Wystarczy poczytać to i inne forum, żeby się dowiedzieć co o niemieckich, wymyślnych technologiach myślą polskie złote rączki - bardzo pouczająca lektura. Przy okazji się kłania temat rodzimego wykonawstwa i proszę się nie czuć urażonym: widziałem kilka takich inwestycji i kaktus mi na dłoni urośnie jeżeli więcej niż 20% tych uszczelnień posiada jakiekolwiek cechy szczelności: klejenie folii zwykłą brązową taśmą transportową (widział ktoś jak wygląda takie złącze i sama taśma po 3-4 latach w wilgotnym środowisku?), przebijanie folii przez instalacje, przedziwne wynalazki na uszczelnianie okien połaciowych (na ok. 15 budów, gdzie stosowano okna połaciowe dwa razy się zdarzyło żeby inwestor zdecydował się na kołnierz paroszczelny wokół okna...) kominów itp., nie mówiąc o samej staranności wykonania. Jeżeli ktoś ma czas i będzie patrzył na ręce wykonawcy, to może liczyć jeszcze na jakiś efekt. Jeżeli nie, to musi mieć wiele szczęścia... I nie obruszajcie się Panowie, bo żyję w tym kraju już trochę i nie spadłem z Księżyca.
Nie ma w tej dyskusji logiki nawet w prostym myśleniu: ...Jeśli doradcy producenta polecają to i owo, to oznacza że nie mają zielonego pojęcia o fizyce budowli, a celem ich działania jest marketing wspomagający sprzedaż Nooo ludzie... Jeżeli firma Rockwool produkuje i sprzedaje, i wełnę, i folię paroizolacyjną, to jaki niby ma interes w tym, żeby mi ODRADZAĆ kupno tej folii?? Powiedzieliby, żebym położył folię wszędzie i zarobiliby więcej, tak czy nie?
Natomiast w jednym się zgodzę z tym samym Panem: każdy przypadek jest inny i wymaga osobnego podejścia. I twierdzę, że w domu gdzie:
istnieje sprawna wentylacja grawit... pardon: konwekcyjna,
skromnych troje mieszkańców nie ma przez pół dnia, bo są w pracy i w szkole,
w kuchni na parterze (na której notabene poza weekendami, a i to nie zawsze, niewiele się gotuje...) jest okap kuchenny i drzwi,
w łazience (też na parterze) jest sprawny wentylator wyciągowy,
dla spokoju sumienia ściany wymalowano farbą akrylową, także działającą jako spowalniacz dyfuzji,
a na poddaszu są DWA pokoje wykorzystywane JEDYNIE do spania i odrabiania lekcji (przez jedną osobę) okładanie wszystkiego folią jest BEZ SENSU, a wręcz szkodliwe! Dlaczego, to temat na osobny post, ale na początek proponuję prosty eksperyment: obłóżcie pokój paroizolacją i pomieszkajcie w nim trochę bez płyt k-g. A jeżeli i to Was nie przekona, to w następnym poście, bo tu już się nie mieszczę, pewna historia.

indiglo
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 07 kwie 2012, 18:02
Lokalizacja: Calisia
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: indiglo » 11 kwie 2012, 14:42

i obiecana historia: wybudował chłop chałupę. Trzy pokoiki na górze obłożył, jak na forum przykazali, folią i żył szczęśliwie. Po kilku latach w jednym z pokoi w kącie wylazła mu pleśń, prawdopodobnie od kondensatu między folią, a płytą k-g. Bywa. Rozebrał, osuszył, załatał, poprawił wentylację w pokoju. Po kolejnych 3 czy 4 latach zauważył ze zdziwieniem zaciek nad oknem w salonie piętro niżej, visavis strony z pokojem, o którym była mowa wyżej. Poszedł do góry, rozebrał ściankę kolankową i co się w skrócie okazało: przez pękniętą dachówkę w 2/3 wysokości dachu przesączała się woda. Nie byłoby tragedii, gdyby membrana dachowa była położona jak należy, ale żyjemy w Polsce i membrana pod kontrłatami miała dziury jak pięciozłotówki. Woda lała się więc dalej w dół, nasączając wełnę i spływając po folii paroizolacyjnej do ściany, i dalej po ścianie w dół. Proces musiał już trwać od miesięcy - zanim chłop się połapał co jest grane pod dachem miał jeden wielki gnój i cała mokrą ścianę. Gdyby nie folia paroizolacyjna, która długi czas maskowała problem, po pierwszym dużym deszczu miałby co prawda plamę na suficie, ale też możliwość szybkiej i skutecznej interwencji. Z tego co mi ludzie mówią, nie jest to jedyny tego typu przypadek, w końcu żyjemy w kraju gdzie normą jest pozostawianie na membranie ścinek z blachy, lanie po niej olejem z pilarek itp. itd. Jak pokazałem moim dekarzom, których polecali mi wszyscy znajomi, taśmę uszczelniającą pod kontrłaty, to chłopcy zrobili wielkie oczy i zapytali: Nie szkoda panu kasy? Po co to, przecież tego nikt nie robi
Uff, no to tyle na razie....

konkret2
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 839
Rejestracja: 07 sty 2012, 19:01
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: konkret2 » 11 kwie 2012, 16:59

Wszystko zgadza się ale nie można negować jednego rozwiązania(paroizolacja) tylko z tego powodu że debile papruchy wykonawcy nie wiedzą jak coś wykonać lub wykonują coś nie poprawnie.

Założeniem powinno wykonanie zgodnie ze sztuką budowlaną i zaleceniami producenta np. folii paroizolacyjnej wykorzystując cały system taśm i uszczelniaczy.
Jak ktoś bierze ekipę do wykonania poddasza za 40-50 zł(wełna,wełna, profil, paroizolacja, płyta, gips, malowanie) i oczekuje, że chłopaki znają się na rzeczy i prace będą wykonywane starannie i powoli zwracając uwagę na właśnie te ważne szczegóły to jest człowiekiem tej samej kategorii co jego wykonawcy.
Z jednej strony sugerujesz, że wkręty są nieszczelnie a z drugiej, że folia paroizolacyjna tak na prawdę działa jak opuźniacz pary- to jak w końcu?
Jak to jest, że w domach szkieletowych system działa?
Nie można zakładać że folia paroizolacyjna jest zła bo paproki źle wykonały dach!!!!!!!!!!!!!!!

MistrzJan
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 968
Rejestracja: 05 mar 2009, 10:20
Lokalizacja: Brwinów Milanówek 506391113
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: MistrzJan » 11 kwie 2012, 18:16

Najlepiej jakby strychy były nieużytkowe , wtedy folia niepotrzebna. W przeciwnym wypadku jesteśmy ZMUSZENI ją dawać. Jan.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 11 kwie 2012, 19:08

MistrzJan pisze:Najlepiej jakby strychy były nieużytkowe , wtedy folia niepotrzebna. W przeciwnym wypadku jesteśmy ZMUSZENI ją dawać. Jan.

Przecież tu nie chodzi tylko o wilgoć. "Przewiewny" materiał gorzej izoluje. Powietrze w przegrodzie nie może być ruchome - inaczej nie można podawać współczynnika przewodzenia ciepła . Od 20 lat izolacja zaczyna się od 0.1W/m2 xK - Drogi Panie Janie - Pan spróbuje dać w ścianie 30 cm wełny czy styropianu bez paroizolacji! czy w dachu 50 cm - Strych nie uratuje sprawy. ITB stwierdził, że zawilgocenie nie jest groźne i izolacji do 0.3W/m2 xK - ale jak izolacja jest "lepsza" paroizolacja jest konieczna! I to nie tylko w dachu.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 11 kwie 2012, 19:24

-Co do izolacji termicznej - wg podręcznika fizyki - jedyną znaną formą izolacji termicznej jest termos.
-Co do termosu... wg podręcznika fizyki w materiałach użytych w izolacji termicznej - nie może być ruchome powietrze i nie może się nawet okresowo zmieniać lambda tych materiałów.
-Co do wentylacji i wymogom jej stawianym - tu zacytuję dr Jerzego Sowę z IOiW PW " Nie ma problemu wentylacji grawitacyjnej ... bo nie ma takiej wentylacji.

indiglo
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 07 kwie 2012, 18:02
Lokalizacja: Calisia
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: indiglo » 11 kwie 2012, 19:44

Konkret, ja nie neguję kompletnie paroizolacji. Twierdzę tylko, że nie jest konieczna zawsze i na każdym mieszkalnym poddaszu, bo taki pogląd powszechnie się ugruntował, chociaż nikt nie potrafi go sensownie uzasadnić. Paroizolacja nie jest wysublimowaną techniką budowlaną, a jedynie najprostszym, by nie powiedzieć prymitywnym, środkiem zaradczym przeciwko wilgoci wtłaczanej w ściany przez systemy wentylacji nawiewnej w energooszczędnych domach, także domach szkieletowych. I tam jest potrzebna, z tym się zgodzę. Ale nie jako dobrodziejstwo, tylko jako zło konieczne, bo nie znam nikogo o zdrowych zmysłach, kto z własnej woli i nieprzymuszony kochałby mieszkać w pokoju obłożonym folią, wymalowanym farbą olejną (kiedyś to ona robiła za paroizolacje) lub w tym podobnych luksusach. Natomiast w dobrze wentylowanym grawitacyjnie pomieszczeniu, także na poddaszu, paroizolacja jest szkodliwym przerostem formy nad treścią, a jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to proszę o sensowny wywód. Oczywiście nie mówię o pomieszczeniach typu kuchnia , łazienka ani zamieszkiwaniu tego poddasza przez rodzinę z dwunaściorgiem dzieci i teściami. Jak pisałem zresztą żadna z tych sytuacji u mnie nie ma miejsca.
Z jednej strony sugerujesz, że wkręty są nieszczelnie a z drugiej, że folia paroizolacyjna tak na prawdę działa jak opuźniacz pary- to jak w końcu?

Ano tak, że nieszczelne dziury wokół wkrętów to fakt, a nie sugestia, potwierdzony zresztą wieloma obserwacjami, w necie jest tego sporo, wystarczy troche poszukać. Zresztą jak mozna samemu tego nie dostrzec?? Folia paroizolacyjna natomiast rzeczywiście działa jako opóźniacz dyfuzji pary wodnej przepuszczając przez CALĄ swoją powierzchnię jej znikome ilości (paroizolacje aktywne trochę więcej) ale TYLKO DO CZASU dopóki jej nie podziurawisz wkrętami. To jest dokładnie tak jak z dętką rowerową, przez którą powietrze przechodzi powoli, dopóki nie zrobisz w niej dziurki. Ciśnienia są mniejsze, ale mechanizm działania ten sam. Pary wodnej do izolacji przedostaje się zdecydowanie więcej i dzieje się to punktowo, a nie na całej powierzchni, co jest dodatkowo niekorzystnym zjawiskiem. Dlaczego ustaje dyfuzja na całej powierzchni folii? Bo na skutek spadku ciśnienia spowodowanego dziurawieniem folii wkrętami para nie ma dostatecznej prężności żeby się przepchać przez folię w miejscy nieuszkodzonym, tylko spyla tam gdzie jej łatwiej. Pół biedy jak ktoś kupił folie za 40 zł/100 m2, ale jak zainwestował w paroizolację aktywną za 400 zł za rolkę, to powinien za taki montaż powiesić projektanta i wykonawcę za jaja. Tylko tak się zastanawiam, czy ja ci muszę tłumaczyć takie rzeczy, czy też powinno być odwrotnie?
Panie Janie - ZMUSZENI jesteśmy umrzeć. Cała reszta pozostaje naszym mniej lub bardziej świadomym wyborem. Im bardziej, tym lepiej - tak mi się wydaje.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2012, 20:39 przez indiglo, łącznie zmieniany 1 raz.

MistrzJan
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 968
Rejestracja: 05 mar 2009, 10:20
Lokalizacja: Brwinów Milanówek 506391113
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: MistrzJan » 11 kwie 2012, 20:22

Właśnie jesteśmy zmuszani do takich a nie innych wyborów. Przeważnie przez brak pieniążków. Jan.

indiglo
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 07 kwie 2012, 18:02
Lokalizacja: Calisia
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: indiglo » 11 kwie 2012, 20:35

Panie Tomaszu, dziękuję za cenne uwagi, ale jak pisałem, nie zamierzam zamieszkiwać w termosie. Kwestia świadomego wyboru, o którym przed chwilą pisałem. Ale skoro już się Pan pojawił to zapytam: co przecieknie przez przegrodę w domu, w którym panuje lekkie podciśnienie wywołane sprawną wentylacją, której nie ma ;)?
Panie Janie, unikanie okładania mieszkania folią jest dla mnie kwestią rozsądku, nie finansów :)) Jeżeli nie da się tego uniknąć w moich warunkach, które opisalem, to proszę mi jasno i sensownie wytłumaczyć dlaczego, bo póki co nasza rozmowa przypomina spotkanie z Pytią :))

Awatar użytkownika
Andrzej Wilhelmi
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2153
Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
Lokalizacja: Łódź
Kontaktowanie:
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Andrzej Wilhelmi » 11 kwie 2012, 21:24

Panie Brzęczkowski Ile razy można prosić abyś cytował Pan moją wypowiedź w całości a nie wyrywał kawałka z kontekstu? Ile razy można pytać czy rozumiesz Pan co czytasz? A czy aby rozumiesz Pan co sam piszesz??! Wełna mineralna czy szklana byłaby mizerną izolacją gdyby nie uwięzione w niej powietrze! To powietrze w wełnie jest praktycznie w bezruchu, a to że za wełną sobie przepływa nie ma żadnego znaczenia. Pańskie rady gdyby były brane przez inwestorów bezkrytycznie to dopiero wyrządziłyby szkody. Na tym koniec tej polemiki.
Wracając do meritum dawniej nikt nie mieszkał na poddaszu i nie było problemów. Stosowanie folii na dachu jako materiału wstępnego krycia to pomyłka choć potężne lobby producentów do tego nakłania. Stosowanie folii paroizolacyjnej tam gdzie jest potrzebna to konieczność gdyż nie potrafimy skutecznie zwentylować pomieszczeń na poddaszu. W starych kamienicach dużo kominów na dachach. Praktycznie każde pomieszczenie wentylowane grawitacyjnie. Nie ma żadnych folii, żadna woda w ścianach nie płynie, budynki stoją 100 lat ale na strychach nikt nie mieszka a lokatorzy suszą tam bieliznę! Ot i cały problem. Pozdrawiam.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 11 kwie 2012, 21:41

Panie Andrzeju - jeżeli czytał Pan np. prof J.A. Pogorzelskiego czy inny podręcznik fizyki budowli - to jest tam przy temacie izolacja termiczna ( współczynnik przenikania ciepła ) zdanie o "nieskończoności" izolacji termicznej - Brak końca oznacza termos, czyli nie ma oddzielnie - ściany , podłogi i dachu! Mogę Pana zapewnić, że nawet dziś spotyka się takich "projektantów" co tego nie rozumieją - czy muszę Panu udowadniać, że ściany są bez paroizolacji, że są traktowane oddzielnie? Spotykam projekty szkodników gdzie warstwa o małym oporze dyfuzyjnym jest od wewnątrz ( np. beton komórkowy) a o większym oporze ( styropian ) na zewnątrz !!! Panie Andrzeju Pan tak zrobi w DACHU.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa
Re: Folia paroizolacyjna warto czy nie warto stosować?

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 11 kwie 2012, 21:52

indiglo pisze:Panie Tomaszu, dziękuję za cenne uwagi, ale jak pisałem, nie zamierzam zamieszkiwać w termosie. Kwestia świadomego wyboru, o którym przed chwilą pisałem. Ale skoro już się Pan pojawił to zapytam: co przecieknie przez przegrodę w domu, w którym panuje lekkie podciśnienie wywołane sprawną wentylacją, której nie ma ;)?
Panie Janie, unikanie okładania mieszkania folią jest dla mnie kwestią rozsądku, nie finansów :)) Jeżeli nie da się tego uniknąć w moich warunkach, które opisalem, to proszę mi jasno i sensownie wytłumaczyć dlaczego, bo póki co nasza rozmowa przypomina spotkanie z Pytią :))

Nie dyskutując czy jest nad czy podciśnienie - jest różnica ciśnień - Za komfort w termosie odpowiada wentylacja - a ta by dostarczyć stałą ściśle określoną ilość powietrza w sposób ciągły - musi być mechaniczna ! Przy różnicy ciśnień jest przepływ powietrza przez przegrodę bez paroizolacji.
Widzi Pan 10 cm wełny i 10 cm wełny z folią - mają przy braku różnicy ciśnień po obu stronach ten sam współczynnik przenikania ciepła 0.34W/m2xK - Ale przy różnicy ciśnień już tylko wełna z folią ma 0.34W/m2 xK
Chodził Pan w grubym wełnianym swetrze na wietrze?


Wróć do „Dachy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

Gotowe projekty domów