Wylewka już wcześniej równa nie była, a po sfrezowaniu wcale się nie polepszyło. Co ciekawe, wyszło na to, że jest podkład (wata) pod obecną wylewką, a wylewka była wcześniej na tyle nierówna, że te 13cm miałem (nie)szczęście zmierzyć w najgłębszym miejscu. Teraz wylewka w niektórych miejscach doszła do 4cm grubości (pod tym podkład).
Tak czy owak, naprawiłem wylewkę gdzie mogłem, bo podczas frezowania zrobiły się najczęściej przy progach, jakieś ubytki, w dwóch miejscach aż do waty. Jakbym miał możliwości i więcej czasu to bym to chyba jednak do stropu rozebrał i zrobił zupełnie od nowa bo najmocniejsza fragmentami nie jest. To jednak w grę nei wchodzi, bo za chwil kilka potomek się na świat pojawia.
Póki co zagruntowane, żeby się nie pyliło, ubytki uzupełnione no i pomierzone poziomicą laserową.
Różnica w poziomach nawet do 3,5cm. Wezmę chyba szlifierkę kątową, kupiłem tarczę do szlifowania betonu i zeszlifuję, na szczęście nieduży fragment (niecały m2 o pół centymetra maksymalnie) - wtedy różnica będzie do 3cm. Na to wylewkę. Jak się można domyślić - równać w górę trzeba będzie wtedy też pokoje, czyli jestem w punkcie wyjścia, ale co się nasprzątaliśmy to nasze. No, może nie tak w punkcie wyjścia, bo będzie 2cm wyżej a nie 3
Zdjęcia pobojowiska przed gruntowaniem i naprawą ubytków