Spadek cisnienia na piecu

Instalacja wodna w mieszkaniu czy w domu to bardzo istotna kwestia. Jeżeli masz problem ze swoją instalacją wodną, nie wiesz jak ją rozplanować, jak zainstalować hydrofor, czy wykonać podłączenia, tutaj znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

K.mat
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 425
Rejestracja: 10 lis 2006, 17:01

autor: K.mat » 26 sty 2008, 23:52

Mam nowa instalacje c.o.-piec, rury,grzejniki.
I to wszystko?żadnych zdjęć,opisów,podejżeń błędów w sztuce? I na podstawie tego oczekujesz poprawnej odpowiedzi?Pomijam wojnę poglądów fachowców,ale musisz wiedzieć że każda nowo zalana wodą instalacja ma prawo się zapowietrzać do dwóch tygodni.(chyba że zagotujesz ją na wstępie)Tlen i azot i jeszcze coś tam,powoli wytrącają się z wody,zapowietrzając instalację.Automaty oddają to,więc nic dziwnego że spada ciśnienie.Samodzielne odpowietrzanie jeszcze szybciej to powoduje.Miałem parę takich ciasteczek,i często powodem że odpowietrzaniu nie było końca trzeba było spuścić wodę, i zacząć napełniać od nowa.Tylko że tu jest właśnie sztuka!,Wszystkie odpowietrzniki na grzejnikach otwarte,podstawione szmaty czy garnki,Kilka osób z kluczykami do odpowietrzników(lub z wkrętakami)Każdy zamyka w momencie jak leci woda,a woda musi lecieć wolno,bardzo wolno!(napełnianie musi być wolno)Potem kolejna kondygnacja tak samo!wszystkie automatyczne odpowietrzniki otwarte.Trochę to trwa!ale cierpliwości.Potem praktycznie jeżeli inst.wykonana zgodnie ze sztuką,nie trzeba zbyt wiele odpowietrzać.No chyba że masz tak spier... inst. jak mój kolega,któremu podłączyli naczynie przelewowe na powrocie po labiryncie trójników i kolanek,i jeszcze najmniejszą średnicą jaka jest w zgrzewanych systemach,a automaty dali na powrocie :lol: Zrobię kiedyś zdjęcie i wstawie w poście"Zdjęcia instalacji"Pamiętaj że w miejsce powietrza wchodzi woda,więc ciśnienie szybko spada w układzie C.O.Zwłaszcza kiedy naczynie wzbiorcze wyliczone jest prawie na styk!(Może być też niewłaściwe ciśnienie powietrza,lub wadliwe)

Awatar użytkownika
Shive
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 461
Rejestracja: 23 sie 2007, 16:29
Lokalizacja: Bytom

autor: Shive » 27 sty 2008, 1:05

Wiesz co ? masz piwo bez żadnej wymyslnej fanaberii spokojnie z rozumem bez pompy i dużą cierpliwością można doprowadzić inst do naprawdę wieloletniego uzytku, póżniej dać jej w dupsko do max zagrzania odpowiednio odpowietrzyć w nastepnym dniu i będzie hulało do końca świata

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 27 sty 2008, 22:38

Ledwie ktoś zapyta na forum o cokolwiek, a już wielu radzi i doradza. Każdy przypadek wymaga oddzielnego rozpatrzenia i wtedy dopiero podawania rozwiązań.

Proszę nie oczekiwać ode mnie, że na forum zaraz podam receptę jak uniknąć powietrza w instalacji czy poradzić z ciągle zapowietrzającymi się grzejnikami, brakiem mocy kotła, zbyt dużym spalaniem itd.

Proszę mi wybaczyć, ale nie leczę na odległość Laughing

Otóż to,panie JBZ.ale tak jak pisał Luxus, mając mało danych początkowych,próbuje się pomóc człowiekowi,na ile to jest możliwe.Zaczyna się oczywiście od najczęściej spotykanych przypadków i najczęściej się trafia.
Przykre jest dla mnie to,że niektórzy z nas,nie czekając nawet na odpowiedź pytającego,czy pierwsza porada coś dała,z mety w chodzą w temat z wyśmiewaniem czy innymi kpinami,sami nic nie dodając.
Przecież,jak pierwsza porada nie pomogła,zadajemy delikwentowi (często totalnemu laikowi) dalsze pytania o szczegóły,i tworzymy kolejne hipotezy.
Napadanie na siebie nie ma sensu,i szczerze mówiąc,nie najlepiej świadczy o napadających.
Żaden za nas,włączając w to grono tych o największej wiedzy i doświadczeniu,nie poda za jednym wpisem wszystkich możliwych rozwiązań,bo często była by to całkiem nie potrzebna pisanina.Zwykle rozwiązania są banalnie proste.Bardzo rzadko są to jakieś niespotykane zawiłości nad którymi trochę trzeba się pogłowić.
Shive ma bardzo dużo racji w tym,co pisze powyżej.Odpowietrzenie właściwie wykonanej instalacji to pikuś.
Ja,wykonane przeze mnie instalacje odpowietrzam najczęściej sam (lub we dwóch) ,i nawet nie w taki sposób,jak podaje K.mat Zajmuje mi to najwyżej godzinkę.Potem oczywiście odpowiednie zrównoważenie instalacji.Choć to nie zawsze jest konieczne.
Miałem problemy z odpowietrzeniem instalacji,ale nigdy z wykonanymi przez siebie.
Nie widzę niczego złego w udzielaniu takich rad na odległość.Co złego widzi pan ,panie JBZ,w tym,że ktoś sobie samodzielnie odpowietrzy instalację,albo zlokalizuje usterkę za pomocą porad z forum?Mnie wcale nie boli to,że nie biorę za to kasy.
A jak coś knocę w poradach,to od tego są koledzy,by mi to wykazać,a pytającego skierować na właściwe tory.
Byle nie kpinami,bo się zamknę w sobie
:wink:
adam

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 27 sty 2008, 22:40

Ledwie ktoś zapyta na forum o cokolwiek, a już wielu radzi i doradza. Każdy przypadek wymaga oddzielnego rozpatrzenia i wtedy dopiero podawania rozwiązań.

Proszę nie oczekiwać ode mnie, że na forum zaraz podam receptę jak uniknąć powietrza w instalacji czy poradzić z ciągle zapowietrzającymi się grzejnikami, brakiem mocy kotła, zbyt dużym spalaniem itd.

Proszę mi wybaczyć, ale nie leczę na odległość Laughing

Otóż to,panie JBZ.ale tak jak pisał Luxus, mając mało danych początkowych,próbuje się pomóc człowiekowi,na ile to jest możliwe.Zaczyna się oczywiście od najczęściej spotykanych przypadków i najczęściej się trafia.
Przykre jest dla mnie to,że niektórzy z nas,nie czekając nawet na odpowiedź pytającego,czy pierwsza porada coś dała,z mety w chodzą w temat z wyśmiewaniem czy innymi kpinami,sami nic nie dodając.
Przecież,jak pierwsza porada nie pomogła,zadajemy delikwentowi (często totalnemu laikowi) dalsze pytania o szczegóły,i tworzymy kolejne hipotezy.
Napadanie na siebie nie ma sensu,i szczerze mówiąc,nie najlepiej świadczy o napadających.
Żaden za nas,włączając w to grono tych o największej wiedzy i doświadczeniu,nie poda za jednym wpisem wszystkich możliwych rozwiązań,bo często była by to całkiem nie potrzebna pisanina.Zwykle rozwiązania są banalnie proste.Bardzo rzadko są to jakieś niespotykane zawiłości nad którymi trochę trzeba się pogłowić.
Poza tym każdy z nas ma różne doświadczenia,nie zawsze zrozumiałe od razu dla pozostałych,bo jak wiemy,różni fachowcy są w stanie zrobić takie rzeczy,że .....
Shive ma bardzo dużo racji w tym,co pisze powyżej.Odpowietrzenie właściwie wykonanej instalacji to pikuś.
Ja,wykonane przeze mnie instalacje odpowietrzam najczęściej sam (lub we dwóch) ,i nawet nie w taki sposób,jak podaje K.mat Zajmuje mi to najwyżej godzinkę.Potem oczywiście odpowiednie zrównoważenie instalacji.Choć to nie zawsze jest konieczne.
Miałem problemy z odpowietrzeniem instalacji,ale nigdy z wykonanymi przez siebie.
Nie widzę niczego złego w udzielaniu takich rad na odległość.Co złego widzi pan ,panie JBZ,w tym,że ktoś sobie samodzielnie odpowietrzy instalację,albo zlokalizuje usterkę za pomocą porad z forum?Mnie wcale nie boli to,że nie biorę za to kasy.
A jak coś knocę w poradach,to od tego są koledzy,by mi to wykazać,a pytającego skierować na właściwe tory.
Byle nie kpinami,bo się zamknę w sobie
:wink:
adam

bumbum
Początkujący
Początkujący
Posty: 22
Rejestracja: 22 lis 2007, 14:44

autor: bumbum » 26 sty 2009, 22:41

Mam podobny problem ale czytając wszystkie rady chyba nie powinienem się przejmowac.
Mam kocioł kondensacyjny junkers cerapur smart,instalacja świeza,uruchomiona tydzien temu,zaraz po założeniu wodomierza zamiast wody poleciało mnóstwo powietrza,woda z kranów prychała o to poszło tez do instalacji grzewczej.
Odpowietrzyłem wszystko i było ok,ale co drugi dzien jeszcze w najdalej połozonym grzejniku na górze jest powietrze i grzeje tylko pół grzejnika.Cisnienie spada minimalnie ale jest to wynikiem napewno odpowietrzania.
Kazano mi utrzymywac ciśnienie od 1,5 do 2 barów więc tak mam,chyba dobrze.
instalację mam w miedzi a grzejniki cosmo, podobne do purmo.
I jeszce jedno,jak odpowietrzac grzejniki od ostatniego zaczynając czy od najbliższego?

JBZ

autor: JBZ » 27 sty 2009, 1:07

Dawno tu nie zaglądałem. Każda instalacja musi spełniać dwa wymagania:
- przed rozruchem próba szczelności (24 godzinna),
- poprawnie dobrane urządzenia (wydajność pompy odpowiadająca maksymalnej mocy wynikającej z doboru mocy grzejników, ciśnienie pompy równe oporom hydraulicznym instalacji przy tej max. mocy, odpowiednia pojemność naczynia wzbiorczego oraz w nim ciśnienie wyższe o 0,2-0,3 bara od ciśnienia hydrostatycznego w instalacji).

Podczas napełniania instalacji wodą muszą być otwarte wszystkie odpowietrzniki w instalacji oraz na rozdzielaczach, a tempo napełniania nie może być wyższe niż 1 l/minutę!
Przykładowo, instalacja o pojemności zładu (łącznie z kotłem) np. 300 l powinna być napełniania nie krócej niż 5 godzin. Potem trzeba sprawdzić i ew. skorygować ciśnienie w naczyniu wzbiorczym. Tak napełniona instalacja wymaga jedynie po ok. 30 dniach grzania lokalnego odpowietrzenia w najdalszych i najwyższych grzejnikach - i to nie zawsze.

W Pana przypadku, proponuję wezwać instalatora, spuścić wodę i dokonać ponownego napełniania według powyższych zasad. Ale wcześniej trzeba sprawdzić parametry pompy obiegowej lub ew. wyregulować jej wydajność i wysokość podnoszenia dopasowując do potrzeb instalacji. W przeciwnym razie może się okazać, że odpowietrzeniom nie będzie końca - np. po każdym zatrzymaniu pracy pompy.

Tyle ogólnie, gdyż w konkretnym przypadku, trzeba tam być i podejmować decyzje. Po prawdzie, to niechaj instalator łamie głowę, gdyż zapowietrzanie grzejników jest oznaką jego popełnionych błędów.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

fpz
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 681
Rejestracja: 22 sie 2007, 13:57
Lokalizacja: Warszawa

autor: fpz » 27 sty 2009, 12:30

Odpowietrzasz ten grzejnik przy wyłączonej pompie?
Jeśli tak to dobrze. Owe ciśnienie też powinieneś sprawdzać przy wyłączonej pompie.
Zrób tak. Wyłącz pompę, odpowietrz grzejnik i dopełnij wodę w instalacji do 1,5 - 2 bar.
Odpowietrz pompę - Srebrna wielka śruba na środku pompy. Odkręć ją, jak woda wypłynie to zakręć. Uruchom grzanie i instalację.
Jak to nie pomoże to dzwoń po instalatora jak radzi JBZ.

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 29 sty 2009, 21:45

JBZ pisze:Podczas napełniania instalacji wodą muszą być otwarte wszystkie odpowietrzniki w instalacji oraz na rozdzielaczach, a tempo napełniania nie może być wyższe niż 1 l/minutę!
Przykładowo, instalacja o pojemności zładu (łącznie z kotłem) np. 300 l powinna być napełniania nie krócej niż 5 godzin. Potem trzeba sprawdzić i ew. skorygować ciśnienie w naczyniu wzbiorczym. Tak napełniona instalacja wymaga jedynie po ok. 30 dniach grzania lokalnego odpowietrzenia w najdalszych i najwyższych grzejnikach - i to nie zawsze.

W Pana przypadku, proponuję wezwać instalatora, spuścić wodę i dokonać ponownego napełniania według powyższych zasad. Ale wcześniej trzeba sprawdzić parametry pompy obiegowej lub ew. wyregulować jej wydajność i wysokość podnoszenia dopasowując do potrzeb instalacji. W przeciwnym razie może się okazać, że odpowietrzeniom nie będzie końca - np. po każdym zatrzymaniu pracy pompy.

Tyle ogólnie, gdyż w konkretnym przypadku, trzeba tam być i podejmować decyzje. Po prawdzie, to niechaj instalator łamie głowę, gdyż zapowietrzanie grzejników jest oznaką jego popełnionych błędów.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

Jak pana szanuję za całokształt,to tutaj muszę się mocno nie zgodzić.Gdyby napełniał instalację w podanym przez pana tempie,to bym zarywał na to cały dzień! :shock: i potrzebował do tego z pięciu ludzi,by obstawić nimi poszczególne grzejniki.Można i samemu,ale to bieganie z wywieszonym językiem i kałuża przy każdym grzejniku.
Po taaaaaaaakim czasie,to ja już dawno jestem na innej robocie,albo w domciu,a instalacja odpowietrzona i uruchomiona, + przeszkolony klient,który wie jak odpowietrzyć sobie samemu jakiś zapóźniony grzejnik.
Oczywiście,że można to robić ibardzo powoli,tylko po co,skoro da się szybciej i równie skutecznie?Nigdy nie bawiłem się w takie czasochłonne napełnianie instalacji,i nigdy nie zostawiłem klienta z zapowietrzonymi grzejnikami.Wolę nawet wpaść na drugi dzień na kilka minut,niż tkwić jednego dnia przy tak powolnym napełnianiu instalacji.
Zapowietrzanie grzejników nie zawsze jest świadectwem złej roboty instalatora.Wystarczy np. porządnie podgrzać wodę i zapowietrzenie gotowe.
Doradzając spuszczenie wody z prawie odpowietrzonej instalacji i ponowne jej napełnianie (poooooowoooooliiiiiiiii) absorbuje pan kilka osób do zupełnie nie potrzebnych działań.Zdecydowanie lepiej jest,kiedy bumbum sobie pobiega przy samodzielnym odpowietrzaniu grzejników,bo się przynajmniej czegoś nauczy i zapozna się z działaniem instalacji,niż gdyby to w 100% zrobił za niego fachowiec i skasował jeszcze za ten zmarnowany czas.No bo jak ma to robić przez tyle godzin za darmo,to tylko będzie wkurzony.
adam

K.mat
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 425
Rejestracja: 10 lis 2006, 17:01

autor: K.mat » 29 sty 2009, 22:31

bez żadnej wymyslnej fanaberii spokojnie z rozumem bez pompy i dużą cierpliwością można doprowadzić inst do naprawdę wieloletniego uzytku, póżniej dać jej w dupsko do max zagrzania odpowiednio odpowietrzyć w nastepnym dniu i będzie hulało do końca świata


Witam po długim urlopie na forum :)
Jak czytam te "porady"i jeszcze klonowano-spierdo..e jak ostatnie,to :twisted:
Dobrze że są jeszcze czujni urlopowicze którzy czuwają nad bezpieczeństwem zainteresowanych. :wink:
Powiedz mi kolego,jak im wytlumaczyc że to takie proste?!Dobrze napelnić,doprowadzić wodę do max temperatury, odpowietrzyć i po temacie !!!Takie to trudne?
Często czytam posty które się powtarzają,albo głupie porady.Szkoda czasu i palców :? Może pomożesz? :) Pozdrówka.

JBZ

autor: JBZ » 29 sty 2009, 23:07

Panie Adamis.
Miałem przemilczeć Pana odpowiedź, ale skoro mam Pan swoiste poczucie humoru i został Pan wyróżniony orderem admina, to jednak kilka słów skrobnę.

Możliwe, że nie zauważył Pan, że w swoich wypowiedziach nie dyskutuję, lecz wydaję dyspozycje - czyli doradzam. Nie zabieram głosu w tematach mi obych.

I tak, wymogów napełniania instalacji nie poddałem pod dyskusję, a do zastosowania. Tak jest poprawnie. Czy ktoś to zastosuje, jego sprawa. To jest tak, jak z lekarzem, Dostaje Pan receptę i zalecenie, ale co Pan zrobi, Pana rzecz.

Wymaganie powolnego napełniania nie jest moim wymysłem, chociaż się z nim zgadzam, lecz pochodzi z obowiązkowej wiedzy na egzaminach zawodowych w Niemczech, kiedy ludzie stają po uprawnienia do wykonywania zawodu instalatora c.o. Jak Pan widzi, egzaminu by Pan nie zdał - niestety! :x
A dochodzą mnie słuchy, że już wkrótce UE przeniesie z Niemiec wzory zdobywania uprawnień do wykonywania usług w budownictwie - także instalatora. I nie będzie mieć znaczenia, że ktoś już wykonuje ten zawód od wielu nawet lat. Ciężkie więc czasy przed naszymi instalatorami - a kto wie, może Pana spotkam na takim egazminie, więc sprawdzę nieco więcej niż u innych, bo bycie fachowcem zobowiązuje - nieprawdaż? A tak na marginesie, wg mnie ponad 50% instalatorów nie zda egzaminu w pierwszym podejściu (to moja prywatna ocena wynikająca z obserwacji co wyczyniają nasi instalatorzy).

Teraz tytułem merytoryki:
1. Zawory odpowietrzające nie służą do totalnego wyłapywania powietrza z wody - nawet przy huraganowym napełnianiu, lecz ich wielkość i budowa są przystosowane do wyłapywania cząstek gazowych zawartych w każdej nieuzdatnionej wodzie grzejnej.
2. Podczas zbyt szybkiego napełniania instalacji, powietrze znajdujące się nie w wodzie, lecz w rurach i grzejnikach, jest przemieszczane równolegle w przewodach zasilających, jak i powrotnych - czyli zupełnie odmiennie niż podczas normalnej pracy instalacji. Z tego powodu, może dochodzić i dochodzi do stanu, że w jednej działce już jest woda, podczas gdy w równoległej woda, ale nie w pełni, a w części jeszcze jest powietrze. Jeśli woda będzie dostaczana dalej tak szybko, powstaną korki powietrzne przepychane przez wodę dalej, a potem one próbują znaleźć ujście i znajdują w najwyższych częściach grzejników oraz w zakamarkach przy rozdzielaczach czy nawet w zakolach przewodów ogrzewań podłogowych. Tak napełniona instalacja zachowuje się jak napełniona, ale po uruchomieniu pompy obiegowej, część korków się przemieści zgodnie z rozkładem ciśnień dynamicznych i będzie się przemieszczać nawet po całej instalacji. Część korków się rozładuje w odpowietrznikach, a część dalej wyląduje w grzejnikach lub zakolach. Odpowietrzanie podczas pracującej pompy kompletnie nic nie da. Po zatrzymaniu pompy, także nic, gdyż w odpowietrznikach czy grzejnikach jest tylko znikoma ilość powietrza. Większość zalega w zakolach. A tam nie ma spadków i niczym powietrza Pan nie zmusi do wyjścia. Dlatego napisałem, że jedynym wyjściem jest spuścić wodę i napełnić z szybkością max. 1l/min.
Cóż z tego, że trzeba czekać 2-3 godziny? Może Pani domu urocza i warto przy kawie z nią posiedzieć. Przy romansowaniu czas szybko płynie. :)
Nie trzeba więcej niż jednej osoby, czyli instalatora. Przecież zawory odpowietrzników są lekko otwarte i nie trzeba pomocników żeby słuchali 3 godziny jak syczą. Kiedy dopłynie woda, same się zamkną! Zostanie jedynie przejść się po grzejnikach i je odpowietrzyć - i to bez kropleki wody na podłodze! Nie wierzę, żeby Pan nie miał prostego otwieracza ze zbiorniczkiem (każdy szanujący się producent je rozdaje za darmo swoim autoryzowanym wykonawcom). Proces ten zajmuje zaledwie kwadrans.

A co z regulacją wydajności instalacji? Przecież instalatorowi nie płaci się jedynie za montaż! Płaci się za całość prac. A kiedy Pan jedzie wymienić opony na zimę, to co montują je i pompuj je Pan i wyważaj? Wstyd mi za takie podejście instalatorów i czekam niecierpliwie, kiedy to wyjdzie obowiązek ponownych egzaminów - poważnie!

Już chyba pisałem, jak pewien mój kolega ze szkolenj ławki (jeszcze z technikum) a polecony przeze mnie mojemu serdecznemu innemu koledze adwokatowi, wykonał kotłownię wraz z całą instalacją c.o. w rezydencji latem i wziąwszy niezłą kasę poleciał na inną budowę?
Kolega adwokat zadowolony nie mógł się doczekać zamieszkania. W końcu późną jesienią się wprowadził do chałupy. Już od pierwszych tygodni grudnia narzekał, że w domu w niektórych pomieszczeniach jakby zimniej, ale kolega instalator przez telefon uspokajał, że ściany mokre i musi tak być - zanim nie wyschną czyli jeszcze przez rok. Kolega adwokat pokręciwszy nosem, przyjął wyjaśnienia, bo na domach się nie zna. Na Sylwestra adwokat z żoną wyjechali na tydzień, a mróz wypadł ok. -16 C. Ale cóż, dom okazały, a w nim wszystkie bajery i super nowoczesna kotłownia olejowa z super automatyką i sterowaniem.
Po powrocie do domu, kolega adwokat dzwoni do mnie mówi, że w części domu kwiaty padły, bo temperatura wynosi zaledwie +6 C, ale w innej części nawet +18 C czyli tyle, ile nastawił na swoją nieobecność. I pyta, czy ma ujaić instalatora? Siadam w auto i jadę, chociaż to ponad 100 km. I co widzę na miejscu? Ano instalacja pracuje, ale jest kompletnie nie wyregulowana! Kwadrans po mnie przyjeżdża kolega instalator zaalarmowany przez kolegę adwokata i na moje pytanie: czemu nie wyregulowałeś instalacji c.o. i kotłowni, odpowiedział: do mnie należało wykonać i uruchomić, ale nie regulować - za to mi nie zapłacono i tego nie żądano!
Myślałem, że mnie szlag trafi! Kolega adwokat zbladł i mnie zapytał: to kogo ty mi tu poleciłeś? Partacza?
Co potem było, nie opiszę. Skończyło się na tym, że kolega instalator do 2 w nocy chodził po instalacji i ustawiał przysłony aż instalację wyregulował - oczywiście w ramach wcześniejszej zapłaty. Przy okazji okazało się że nie ma zielonego pojęcia o charakterystykach dynamicznych domu i źle ustawił automatykę na kotle. Od tej pory kolega instalator przestał mnie znać, a ja już nikomu go nie poleciłem i nie polecę.

Do instalatora zawsze należy odpowietrzenie i wyregulowanie instalacji i automatyki. Spotykam też przypadki, że instalator wykonawszy instalację, każe inwestorowi wołać serwisanta do ustawienia automatyki na kotle! Brrrrrrrrrrrrrr!

Na koniec uwaga. Jeśli wycenia Pan swoje usługi na minimum minimoru, to proszę dołożyć np. 1 tys. zł na regulację i odpowietrzanie, a nie sądzę żeby był jakikolwiek inwestor, który będzie tego odmawiał. Ma być wykonana robota fachowo, a nie podpieranie się szkoleniem inwestora. Dobrze Pan wie, że to bezprawie i że podczas trwania okresu gwarancyjnego, inwestorowi nie wolno dotykać instalacji a już broń Boże regulować czy odpowietrzać.

Pozdrawiam i życzę powrotu do zawodu fachmana,
Jerzy Zembrowski

Przemek

autor: Przemek » 29 sty 2009, 23:22

Panie Jerzy ja polecam uważne czytanie wypowiedzi innych !
Obserwując forum Pańskie konfliktowanie się staje się na tyle powszednie że nie dziwi.
a ja myślałem że tylko MY nie możemy się porozumieć !

JBZ

autor: JBZ » 31 sty 2009, 1:21

A ja polecam wczytanie się w moje teksty - bez uprzedzeń. Nie bywam tu dla konfliktów, lecz by prostować nieprawdę - najczęściej przypadkową.

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 31 sty 2009, 10:33

Panie JBZ,taką już mam naturę,że nie toleruję absurdalnego podejścia do rzeczywistości i na głupotę,nawet tą Unijną, Niemiecką,czy jaką tam kto chce,reaguję emocjonalnie i wprost alergicznie.Głupota,to głupota,absurd,to absurd,bez względu na to czym się ją firmuje i jak uzasadnia.
Unia wyznaczyła nawet parametry bananów,jakie można sprzedawać.Czy zjada pan tylko te banany,które odpowiadają tym wymogom?Czy pozostałe uznaje pan za trujące?
I zdecydowanie nie należę do ludzi,którym wystarczy tylko i wyłącznie umieszczenie jakiegoś absurdu w zapisach prawnych,by z zadowoleniem go akceptowali.
Czy pan nie kupił nigdy dolarów od konika przed Pewexem za czasów komuny,choć prawo tego zabraniało?Każde prawo koryguje życie,i w tym,omawianym tu przez nas przypadku jest podobnie.
Ponad każdym prawem jest zdrowy rozsądek,i tym właśnie się wolę kierować.I to właśnie on mówi mi ( a nawet krzyczy!),że opisany przez pana (z widoczną czołobitnością dla geniuszu Niemieckiego) sposób napełnianie instalacji,jest owszem,skuteczny,ale zupełnie nie konieczny i jedyny.Jest to jeden z wielu skutecznych sposobów,ale uczynienie z niego jedynego, a w dodatku karanie za korzystanie z innych sposobów jest totalnym idiotyzmem.
Stawianie prawa ponad zdrowy rozsądek jest przyczynkiem do lekceważenie go przez ludzi,jak też jest początkiem rozkładu społeczeństwa tak funkcjonującego.
Pan nie chce dyskutować,uzasadniać i wyjaśniać.Panu wystarczy,że taki jest przepis.Pan nie próbuje nawet dojść do tego,czy dany przepis ma sens.Dla pana ten sens pojawia się wraz z umieszczeniem jakichś zasad w kodeksach, przepisach i normach.
Ja tak nie potrafię.Akceptuję i stosuję tylko te prawa,które sam rozumiem,i które potrafię objaśnić innym.Czy to dziwne?
Tak więc ja,mam w nosie idiotyzmy dotyczące napełniania instalacji,choćby je nie wiadomo kto firmował,jeśli moje setki napełnionych innym sposobem instalacji działało i działa do tej pory doskonale.Bo nie sposób napełniania jest istotny,tylko odpowietrzenie.
Byłbym zachwycony,gdyby Unia zatroszczyła się odpowiednimi przepisami o to,by instalator zostawił klientowi działającą i wyregulowaną instalację,a nie zajmowała się tworzeniem idiotycznych norm dających złudzenie,że jak się je spełni,to wsio budziet allright.
Odnoszę wrażenie,że nie zauważył pan faktu,iż nie wszystkie grzejniki mają automatyczne odpowietrzniki,więc odkręcenie ich np. na trzech kondygnacjach,i napełnianie instalacji,tak jak pan zaleca,równoznaczne jest w wariackim ganianiem po piętrach i wycieraniem kałuż wody.
Moją zasadą jest oddać klientowi instalację działającą,a jeśli wymaga ona późniejszych regulacji,to jestem do dyspozycji klienta na każdy telefon.Drugą zasadą jest objaśnianie i uczenie klienta pewnych podstawowych zasad działania instalacji,nie po to,by odwalił za mnie całą późniejszą robotę,ale po to,by się nie bał każdego bulgotu i pyknięcia w rurach,by oswoił się z czymś dla niego obcym i nieznanym.A nawet i po to,by w razie,kiedy będę daleko,potrafił zaingerować właściwie w instalację za pomocą naprowadzania go przez telefon.
Ileż to instalacji napełnił pan osobiście?Bo ja setki.Po prostu nie wie pan,że można inaczej,i że będzie to równie skutecznie i bezpiecznie.
Odnoszę wrażenie,że powoli przeradza się pan z fachowca w technokratę,który z wielką satysfakcją będzie tępił każdego,kto śmie myśleć samodzielnie i działać inaczej,niż narzucają przepisy.
Odnoszę też wrażenie,że doskonale przełknął by pan idiotyzm jaki wprowadzono w pewnym Holenderskim miasteczku,nakazując wszystkim kierowcom nie przekraczanie na terenie całego miasta 30km/h.
Prasa pisze,że wszyscy są zachwyceni,a ja po prostu w to nie wierzę.
adam

JBZ

autor: JBZ » 31 sty 2009, 19:33

Zgadzam się z Panem i nie. Pochwalam i krytykuję.
Otóż, wedle praworządności, prawo (nawet głupie) jest po to by je przestrzegać. W tej materii przegra Pan zawsze, jeśli tylko wystąpią roszczenia klienta o działania niezgodne z przepisami.
Nie jestem technokratą i mam podobne do Pana podejście, że na wszystko patrzę okiem krytycznym. Jednakże, trzeba brać pod uwagę, że przepisy są tworzone przez zespoły ludzi w temacie, a nie laików.
Podparłem się niemieckimi wytycznymi, bowiem w dziedzinie technologii budowlanych, to Niemcy wyraźnie przodują, a był czas, że wszystkie niemal nasze i krajów ościennych normy były żywcem brane z norm DIN. Tak jest i do dzisiaj. Jak się przejrzy nowe normy unijne, to prawie w 100% są oparte na normach DIN. Chociażby z tego względu, wypadałoby nieco się pochylić nad ich zapisami, bo są dobre - a patrzę okiem krytycznym.
Cała technika instalacyjna wzięła początek właśnie z osiągnięć niemieckich, a nie innych.

Oczywiście, jest więcej niż jedna metod rozwiązania problemów z zapowietrzaniem instalacji c.o. - zakładając, że jest wykonana poprawnie, ale podana przeze mnie jest podstawową i najprostszą, gdyż eliminuje powietrze dostające się do instalacji na skutek zbyt szybkiego jej napełniania. Z tego względu tak się postępuje, żeby potem nie męczyć się z wielokrotną walką z zapowietrzeniami. Ma Pan inny sposób? Można. Ale nie może to być sposób oparty na instruowaniu użytkownika jak ma postępować, gdy słyszy bulgotanie czy ma zimne grzejniki. Może Pan stosować każdy inny - nawet nieksiążkowy sposób, ale bez minuty fatygi ze strony użytkownika! Wszystko należy do instalatora.

Tyle w temacie i proszę nie przypinać całej mojej krytyki do siebie, bo pisząc ją krytykuję wiele osób ze środowiska instalatorów, którzy mają gdzieś swoją reputację czy referencje - na rzecz szybkiego i łatwego zarobku. Wierzę, że ma Pan dobrą markę i klienta nie stawia na łasce przyjścia mu z pomocą, ale znam dziesiątki przypadków, gdzie instalator robił łaskę, że po długich nagabywaniach, w końcu się zjawił albo i nie.
Zresztą, ironiczne kawały czy opowiastki o "fachowcach" nie biorą się z nieba.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

P.S. Proszę mnie nie pytać ilu instalacji dotykałem, bo mogę Pana wpędzić w niezłe zakłopotanie i nie dotyczy tylko instalacji c.o. (weszelkich typów) ale także sieci ciepłowniczych, węzłów co/cwu, wentylacji i klimatyzacji.

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 01 lut 2009, 20:05

No to powoli się dogadujemy. :?
Nie pisałem o przyuczaniu klienta do odpowietrzania,by zwalić na niego całą robotę,ale po to,by poradził sobie sam z jakąś bzdurką w jednym grzejniku i nie bał się instalacji.Nie traktuję instalacji jako dzieła nietykalnego dla laika.Polacy i tak będą majstrować przy niej,więc lepiej,kiedy rozumieją choć trochę,co i jak.
Szkoda ,że nie bierzemy od Niemców wielu dobrych przepisów,jak choćby ten o dopuszczeniu odprowadzania spalin z kotłów kondensacyjnych za pomocą rur z tworzywa.
A co do ilości instalacji,jakich pan ''dotykał'',(hmmm,bezpieczny zwrot,bo nie zobowiązujący).
Na pewno ma pan większe doświadczenie w dużych obiektach.Moje dotyczą raczej domów jednorodzinnych,czy kamienic,a to już inna skala.
Otóż, wedle praworządności, prawo (nawet głupie) jest po to by je przestrzegać. W tej materii przegra Pan zawsze, jeśli tylko wystąpią roszczenia klienta o działania niezgodne z przepisami.

Cóż...., mam nieco inne zdanie w tej materii,i jak pisałem potrafię szanować tylko te prawa,które mają sens i rozsądne uzasadnienie.O wielu prawach można wiedzieć dużo wcześniej,że są nie życiowe i tylko kwestią czasu jest ich zniesienie.Wiedzą o tym sądy i policja,dlatego często nie reagują widząc nawet jawne ich łamanie.I głupi będzie ten sąd,który się z tego wyłamie.
Nawet w wielu unijnych krajach policja nie reaguje na łamanie pewnych praw,bo doskonale wiedzą,że te prawa są sprzeczne z rozsądkiem.
Kiedyś prokurator generalny powiedział publicznie,że sąd ma się kierować zdrowym rozsądkiem,a potem kodeksem.I tego się trzymam w życiu.Z całkowicie spokojnym sumieniem jadę Wisłostradą szybciej niż nakazane tam w niektórych miejscach 50km/h.Jak też i jadący obok mnie radiowóz i tysiące innych kierowców. :)
adam


Wróć do „Instalacje wodne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości

Gotowe projekty domów