elpapiotr2 pisze:Witam.
Dlatego elektronik powinien się zajmować swoją dziedziną, a elektryk swoją.
Osobiście do elektroniki się nie wtrącam, bo po prostu na niej się nie znam.
To wszystko.
Miałem to szczęście (albo i pecha), że w szkole średniej uczono mnie także o liniach napowietrznych wysokiego napięcia, izolatorach, zwisach, sadzi... Oczywiście coś tam z tego pamiętam ale na słupy nigdy nie wchodziłem ani nie zamierzam się wspinać.
Szczęście polega na tym, że każda wiedza sama w sobie jest cena. Pech, że nie każdą nabytą wiedzę w późniejszym życiu spożytkujemy.