nowy dom - kłopoty z wentylacją|?

Jeżeli Twoje rachunki za ogrzewanie są spore, masz pleśń w pokoju to może być spowodowane złą wentylacją w domu czy w mieszkaniu. Dowiedz się jak temu zaradzić i stworzyć zdrowy klimat w domu.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

Wacław
Aktywny
Aktywny
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2007, 20:19

autor: Wacław » 25 sty 2008, 4:43

Dla JBZ wszyscy co się z nim nie zgadzją to TB działa jak oficer śledczy. Ktoś tu o Panu (micros) zasięgał opinji u uznanych ogólnie atorytetów, i co dlaj obsesja.

Awatar użytkownika
piwopijca
Aktywny
Aktywny
Posty: 219
Rejestracja: 18 mar 2007, 19:32
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: piwopijca » 25 sty 2008, 7:24

Proponuje zamknac temat, to juz zakrawa na kpine. Sam o Sobie pisze i sam ze soba dyskutuje, zachwala sie, sam siebie gloryfikuje - to jest chyba zwichrowane ego
Zalosny zrobil sie ten temat, prosba do admina o uspokojenie lub zamkniecie tego tematu!!!!!!!!!!! :evil:


Pzdr.

Tomasz_Brzeczkowski
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 24649
Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
Lokalizacja: Warszawa

autor: Tomasz_Brzeczkowski » 25 sty 2008, 9:03

Przecież napisałem na początku parę zdań! Wacław to ja Janusz Rękas to ja... Dyskytują tu JR i JBZ a właściwie trudno nazwać to dyskusją. Pan Rękas próbuje bezskutecznie nauczyć coś kogoś!

Ja nie jestem ROBOCOB by pisać 24h/24!

JR
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 80
Rejestracja: 22 sie 2006, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: JR » 26 sty 2008, 17:23

To, że trafi się kominiarz, który nie rozpozna wariantu systemu powietrzno-spalinowego, co może się zdarzało jak kotły z zamkniętą komorą spalania weszły do obiegu handlowego to małe piwo, ale jak instalator źle usytuuje kocioł gazowy względem otworu wlotowego lub zamontuje kocioł grzewczy o przewymiarowanej mocy cieplnej do potrzeb to jest problem.
Drugi przypadek to mając kocioł gazowy z zamkniętą komorą spalania za dużą kasę to z powodu, że prościej było w kanał kominowy wstawić samą rurę od odprowadzenia spalin lub wystąpiły inne trudności to przekonali inwestora, że króciec dopływu powietrza może czerpać powietrze bezpośrednio z pomieszczenia, ale już go nie poinformowali, że teraz do tego pomieszczenia trzeba wykonać nawiew, co wychładza to pomieszczenie i pomieszczenia przyległe oraz kocioł gazowy traci walory techniczne (mniejsza sprawność) i bezpieczeństwa.
Na zakończenie przypomnę, że osoba uprawniona do odbioru i corocznej kontroli instalacji gazowej nie ogranicza się do przelecenia mierniczkiem nad instalacją gazową tylko przy każdej kolejnej kontroli ocenia wzrokowo czy jest zapewniona droga dopływu świeżego powietrza do spalania gazu, sprawdza kubaturę oraz funkcjonowanie elementów urządzenia gazowego z czystością przepływu spalin przez nagrzewnice wodną włącznie.
Kominiarz uprawniony jest do sprawdza drogi wywiewu, czy jest ona wykonana zgodnie z projektem, pod którym podpisują się osoby posiadające stosowne uprawnienia a przy kolejnych kontrolach sprawdza czy nie doszło do samowolnych zmian lub nie doszło do uszkodzenia kanałów kominowych i sprawdzenia, jaki jest stan kominów ponad dachem, czy nie należy wykonać napraw itp. I są to prace wymagające zaangażowania przynajmniej dwóch kominiarzy, a nie tylko jednego jak ma to się przy kontroli instalacji gazowej i wymaga wykonania pomiarów na dachu, czego użytkownicy bloków mieszkalnych nie widzą, bo większość jest w tym samym czasie w pracy i im się wydaje, że praca kominiarzy wygląda tak jak gazownika, na chodzeniu po ciepłych mieszkaniach.
Co do instalatorów urządzeń gazowych i za razem kontrolujących instalacje gazową to na szczęście coraz częściej trafiają się tacy, co znają cały zakres swoich obowiązków i wykonują swoje kontrole rzetelnie łącznie z rzeczywistą kontrolą urządzeń gazowych i kontrolą drogi dopływu świeżego powietrza do pomieszczenia spełniającego wymagania kubaturowe.

JR
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 80
Rejestracja: 22 sie 2006, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: JR » 26 sty 2008, 17:31

i na zakończenie jedna rada, aby w fazie początkowej budowy budynku z układem wentylacji grawitacyjnej, kierownik budowy zaprosił Mistrza kominiarskiego aby sobie ustalili szczegóły bo diabeł tkwi w szczegółach i później nie było scysji na linii instalator c.o. a kominiarz lub problemów z odbiorem. Kto pyta nie błądzi.
Pozdrwaiam.

Agnieszka Strawińska
Aktywny
Aktywny
Posty: 203
Rejestracja: 20 sie 2006, 7:19

autor: Agnieszka Strawińska » 27 sty 2008, 22:03

Chciałabym uzmysłowić wszystkim za co projektant bierze pieniądze i za co opowiada i nie jest sam:

- Projektant ma obowiązek zapewnić sprawdzenie projektu architektoniczno-budowlanego pod względem zgodności z przepisami, w tym techniczno-budowlanymi, przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane do projektowania bez ograniczeń w odpowiedniej specjalności lub rzeczoznawcę budowlanego.

Mam pytanie kto widział projektanta na budowie, gdzie był nadzór inwestorski jak wykonywano hydroizolacje, termoizolacje i kto odbiera wykonanie budynku.
Budynki mieszkalne kilkuletnie gorzej wyglądają niż bloki budowane przed transformacją i już wymagają remontu i poprawek.
Jak się nie mylę to Pan JBZ jest wykładowcą to dlaczego inżynierzy budowlani mają tak słabo opanowaną fizykę budowli a może są słabo opłacani i tak jak lekarze muszą zatrudniać się na kilku etatach tak że nie mają czasu jednej dopilnować.
aga

JBZ

autor: JBZ » 31 sty 2008, 18:04

Z powodu wyjazdu oraz mnogości prac, opuściłem na ponad tydzień ten wątek. Odrabiam więc zaległość w jednym odcinku.

Panie JR
Przemilczę Pana krytykę moich wypowiedzi - z prostego powodu: nie ma Pan przygotowania zawodowego, żeby dyskutować ze mną na poziomie inżynierskim! Przykro mi, ale Pana wywód z mnóstwem błędów ortograficznych i stylistycznych, a także rzucanie sobie obcymi pojęciami z zakresu fizyki budowli, jest typowe dla laików chcących za wszelką cenę zaistnieć. Pan, podobnie jak TB - nie mając wiedzy - zarzuca mi brak wiedzy?

Panie TB
Nie wymieniłem wszystkich podstawionych przez Pana fikcyjnych własnych "wspieraczy" TB na tym forum (nie tylko Wentylatorek, Wacław, mikros i jeszcze kilka innych), ale chciałbym, żeby Pan wiedział jak łatwo ich wyłapuję i dlaczego? Otóż, nikt inny poza Panem nie będzie pisał takich niedorzeczności o budownictwie. I tak jak w przysłowiu o chłopie w garniturze, u którego słoma wyłazi z butów i go zdradza, tak w Pana wypowiedziach na tematy budowlane, słoma wyłazi z każdego niemal zdania. Dla mnie jest Pan dziwakiem i takim pozostanie.
Jeśli idzie o Pana wspieranie się "uznanymi autorytetami", to pragnę zauważyć, że aby być uznanym autorytetem, trzeba spełnić dwa podstawowe wymogi:
1. Mieć na swoim koncie cenne publikacje.
2. Być znanym w środowisku dzięki publikacjom oraz wystąpieniom publicznym, np. na konferencjach.
Mimo, iż mam ponad 80 publikacji w dziedzinie budownictwa i ileś konferencji, nie uznaję się za autorytet, tym bardziej uznany. Proszę nie rozśmieszać mnie powoływaniem się na wymyślone autorytety - bez pokrycia! Chyba, że wskaże Pan dorobek tych uznanych autorytetów, którzy Pana popierają - wtedy wszystko odszczekam! OK?

Panie Piwopijca
Najpierw były ogniska i szałasy, które w górze miały otwory przypominające komin. :P
W budownictwie zawsze najpierw były dociekania, badania i projekty, które realizowali wykonawcy. Dopiero potem uznano, iż ktoś musi czyścić kominy. Potem do tego dopisano odbiór techniczny kominów - i się zaczęło! Niektórym kominiarzom z chorymi ambicjami woda sodowa uderzyła do głowy i poczynają sobie uzurpować prawo do sprawdzania projektów! :lol:

Pani Agnieszko
Od 1990 roku prowadzę Biuro Doradztwa Budowlanego, ale wcześniej istotnie byłem wykładowcą na Politechnice i wykładałem przedmioty takie jak: mechanika płynów, termodynamika, wymiana ciepła oraz systemy grzewcze i wentylacyjne. Fizyką budowli zajmuję się od roku 1977 do dzisiaj.
Ma Pani rację, iż wiedza z fizyki budowli jest niska u inżynierów budownictwa - a szczególnie u architektów. Przyczyną jest przestarzały program studiów. Kiedy w roku 1977 rozpoczynałem pracę na Politechnice, otrzymałem zadanie przygotowania programu studiów dla nowo powstałej Politechniki Białostockiej. Na wydziale Inżynierii Sanitarnej i Wodnej jest jej pod dostatkiem (zarówno w zakresie wykładów, jak i laboratoriów), ale na wszystkich pozostałych wydziałach budowlanych, niestety tylko 1 semestr - taki encyklopedyczny! Na architekturze nawet bez zakończenia egzaminem!
Skutki są takie jakie Pani wskazuje! Fizyka budowli jest piętą Achillesa dzisiejszych inżynierów budownictwa, zaś dla architektów wręcz czarną magią!

Już od 10-ciu lat prof. Pogorzelski czy Laskowski od kilku lat bębnią i trąbią na larum o konieczności zwiększenia fizyki budowli na politechnikach w Polsce! Jak do tej pory, jest to groch o ścianę! Przyczynę znam. Otóż, w ślad za tym muszą iść duże środki finansowe na wyposażenie i zbudowanie laboratoriów fizyki budowli. Sprzęt i aparatura do badań jest w całości zachodnia i kosztuje krocie. I tak stoimy w miejscu!
A budownictwo się rozwija w najlepsze, że architekci nie nadążają z projektami. Dlatego tak wiele jest błędów w projektach - właśnie w zakresie fizyki budowli. Ja sam, konsultując ponad 1600 projektów (od domów jednorodzinnych po kolosy 250 tys. m3 kubatury), nie spotkałem ani jednego bez błędu w zakresie fizyki budowli! Ba, regułą jest ich po kilkadziesiąt! Przyczyna jest prosta: architekt oddaje takie zakresy jak konstrukcje, instalacje wszelkie specjalistom tych branż, zaś z konieczności fizykę budowli "obrabia" sam - z wiadomym skutkiem.

Co do sprawdzania projektów, to od kilku dobrych lat, projekty domów jednorodzinnych są wyłączone z obowiązku sprawdzania! Co do innych, podlegających sprawdzaniu, to nie chcę się wypowiadać, gdyż wiem jak wygląda i na czym polega sprawdzanie, gdy kolega koledze podpisuje projekt.

Pewną kontrolną rolę powinien sprawować inspektor nadzoru podczas budowy, ale to są ci sami inżynierowie - tyle, że często z wiedzą zawodową zatrzymaną w czasie lub mało odświeżaną - gdyż nikt tego od nich nie wymaga. Pewną podporą są takie biura jak moje, gdzie rzeczywiście pomagamy, konsultujemy, dajemy rozwiązania, rozwiązujemy problemy, opiniujemy projekty, wyłapujemy błędy projektowe i wykonawcze itd. Ale ileż budów rocznie możemy wspomóc, mimo iż działamy w całej Polsce i nie tylko? Kropla w morzu potrzeb! A pomagamy wyłącznie tym, którzy o to się zwrócą. Przecież nikogo się nie zmusi. Biur takich też tylko garstka! Prowadzę także szkolenia i wykłady (kilka w roku) na wybrane tematy. I tu Panią zaskoczę: zaprasza się w danym regionie 600 architektów, 100 firm wykonawczych, a bierze udział: 2-3 architektów oraz 30-40 kierowników budów lub kontraktów. Czyli garstka! Wnioski nasuwają się same.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
Ostatnio zmieniony 01 lut 2008, 0:17 przez JBZ, łącznie zmieniany 1 raz.

Wacław
Aktywny
Aktywny
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2007, 20:19

autor: Wacław » 31 sty 2008, 23:42

Brakuku wiedzy nikt panu nie zarzuca. Popatrzyłem. TB twierdzi, że fizyka budowli na której się pan zna, nie ma nic wspólnego z fizyka. Zaś Pan Rudolf, JR twirdzą, ze nie zna pan problemu wentylacji. Jest pan taka zakala w budownictwie jak Maciarewicz w polityce. Oczywiscie jak Maciarewicz podaje pan, że każdy kto się z panem nie zgadza to Brzeczkowski. Oczywiście spisek i układ jednego goscia co radzi izolować i wentylawac!

JBZ

autor: JBZ » 01 lut 2008, 0:30

I kto to mówi? Wacław? Dzień dobry TB! :lol: :lol: :lol:
Takie działanie, to schizofrenia Panie Brzęczkowski.

Jak mamy dyskutować i o czym, skoro jest Pan kompletnym laikiem w tej branży? To nie jest obraza, przecież sam Pan wie, iż nie ma żadnego wykształcenia i nigdy nie pojmie Pan żadnej dziedziny budownictwa, zanim nie pójdzie na studia. Może z zaocznych Pana nie wyrzucą? Skoro ma Pan tak dużo chęci, żeby zaistnieć w budownictwie, jedyny sposób, to iść na studia! To nic trudnego - nieco samozaparcia wystarczy. Zamiast udawać Greka i tracić czas na doradzanie, którego nikt na poważnie tu nie słucha, w tym czasie już kilka semestrów by Pan zaliczył. Poważnie. Proszę to przemyśleć.

Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski

JR
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 80
Rejestracja: 22 sie 2006, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: JR » 01 lut 2008, 8:32

Pomijając to, że zniesiono obowiązek zdawania z matematyki na maturze, aby dzieci decydentów mogły pójść na studia, to dochodzi następny powód, aby fizycy budowli mogli brylować wśród nie dokształconych inżynierów.
Jeżeli wykładał pan na Politechnice mechanikę płynów i pisze pan na stronie 1 viewtopic.php?t=4756 „Cząstki o wyższej temperaturze uzyskują mniejszą gęstość i unoszą się, zaś na ich miejsce opadają o niższej temperaturze (większej gęstości).” to nie zna pan podstaw z fizyki. Myślałem, że napisze pan, że się pan przejęzyczył, ale jak mniemam pisze pan stylistycznie i bezbłędnie to nie mogło dojść do przejęzyczenia.
Jeszcze raz panu powtórzę, że otwory wywiewne wentylacji grawitacyjnej w pomieszczeniach pomocniczych mieszkań, które są wyposażone w okna z uszczelkami powinny być o przekroju o 50% większym niż przekrój poprzeczny kanału wentylacyjnego, aby po zamontowaniu prostokątnej kratki wentylacyjnej, powierzchnia przepływu powietrza netto przez kratki wentylacyjne była zbliżona do powierzchni przekroju poprzecznego kanału wentylacji grawitacyjnej i ten punkt z normy PN-59/B-10425 powinien się znaleźć w PN-89/B-10425. Widać, że na opracowanie nowelizacji tej normy wpływ mieli fizycy budowli, którzy regulacje wydatku wentylacji grawitacyjnej zamiast wprowadzać w urządzeniach wentylacyjnych po stronie dopływu powietrza do mieszkań wprowadzają na kratkach wywiewnych. Więcej pokory, bo ma pan mgliste wyobrażenie o funkcjonowaniu wentylacji grawitacyjnej. Mam nadzieje, że te kilka wieżowców (ostatnio w Gdańsku), gdzie namówił pan inwestora na zamontowanie regulowanych płynnie kratek wentylacyjnych, które wykonawca przy odbiorze wyregulował na całej wysokości a administracja pouczyła mieszkańców jak samemu regulować kratki jest wyposażona w wentylacje mechaniczną wywiewną i są tam wentylatory dachowe.
Jeżeli nie uważa pan za konieczne ustosunkować się do moich uwag a pisać o mojej stylistyce i błędach wynikających z szybkiego pisania to świadczy to o pana zasobie wiedzy, którą aż tak bym się nie chwalił w erze internetu, bo ta pańska reklama p. JBZ przyniesie odwrotny skutek.

JR
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 80
Rejestracja: 22 sie 2006, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: JR » 02 lut 2008, 15:29

Jeszcze odpowiedź na tekst JBZ "Przemilczę Pana krytykę moich wypowiedzi - z prostego powodu: nie ma Pan przygotowania zawodowego, żeby dyskutować ze mną na poziomie inżynierskim! "
- tu nie potrzeba poziomu inżynierskiego tylko znajomości podstaw fizyki w zakresie praw gazowych, termodynamiki, mechaniki płynów a o taką powtórkę nie trudno w erze inetrnetu dostępu do podręczników i to nie tylko polskich autorów, chyba, że ktoś ma problemy z wyciąganiem własnych wniosków i klepie zasłyszane półprawdy z uczelni.
Tak prywatnie to jak by pan na egzaminie na mistrza kominiarskiego takie głupoty wygadywał jak te przeze mnie cytowane w poprzednich moich postach to powtórka murowana.
Pozdro.

JBZ

autor: JBZ » 03 lut 2008, 2:00

Panie JR
Teraz widać jasno, kto z kim przestaje. Ja także jestem przeciwny zniesieniu obowiązku zdawania matematyki na maturze, ale z zupełnie innego powodu. Takie genialne wnioski, jakie Pan wyciąga, przysługują jeszcze Pana towarzyszowi niewiedzy - TB! Ta sama parafia! :lol: :lol: :lol:
Biorąc pod uwagę Pana koszmarne błędy ortograficzne, wygląda, iż z polskiego Pan także nie zdawał.

Wszystko, co Pan pisze o fizyce budowli, obnaża Pana niewiedzę w tej dziedzinie.
Cytowanie wymagań, to jeszcze nie jest wiedza zawodowa.

Co do wentylacji grawitacyjnej, napisałem siłą rzeczy w telegraficznym skrócie, biorąc pod uwagę ogólny charakter wiedzy uczestników forum i Pana także. Co Pan krytykuje? Zasadę działania wentylacji grawitacyjnej? :lol:
Jeśli już tak bardzo Pan nalega, to objaśnię i proszę to sobie zapamiętać - przynajmniej wobec kursantów nie będzie Pan plótł głupot, bo każdy inżynier (nawet ten niedouczony) natychmiast rozpozna, co Pan wie?

Otóż, powietrze jako gaz wilgotny (zawierający parę wodną) jest gazem rzeczywistym i podlega prawu van der Waalsa, zgodnie z którym gęstość powietrza jest wprost proporcjonalna do ciśnienia powietrza oraz odwrotnie proporcjonalna do jego temperatury. Te same wnioski płyną także z wzoru Clapeyrona. Dlatego, jeśli w powietrzu mieszkania występuje gradient temperatury, to zawsze warstwy powietrza będą przemieszczać się według wyporu termicznego. A powstaje on na skutek właśnie mniejszej gęstości powietrza cieplejszego wobec zimniejszego. Dlatego to, cząstki cieplejsze unoszą się ku górze, a nie odwrotnie. Jeśli mieszkanie zostanie połączone z atmosferą kanałem wentylacyjnym, to na samej górze (na wylocie nad dachem) powstaje wyrównanie linii ciśnień: wewnętrznego i atmosferycznego. Oczywiście, przy założeniu bezruchu tego ostatniego (bez wiatru).
Jeśli kratka wentylacyjna danego mieszkania znajduje się w pewnej odległości od wylotu kanału nad dachem, to zimą na wysokości osi tej kratki powstaje różnica ciśnień wprost proporcjolana do tej odległości oraz do różnicy gęstości powietrza zewnętrznego i wewnętrznego, gdyż gęstość powietrza wewnętrznego jest mniejsza niż zewnętrznego - dopóki temperatura wewnątrz jest wyższa niż na zewnątrz. Ta różnica ciśnień nazywa się ciśnieniem czynnym lub grawitacyjnym i to ono powoduje przepływ powietrza w kanale z pomieszczenia ku górze do atmosfery.
Przepływ ten równoważony jest oporami przepływu - zgodnie z prawem Bernouliego. Ponieważ zgodnie z równaniem Colebrooke'a-White'a opory przepływu są wprost proporcjonalne do liczby Reynoldsa oraz do wsp. chropowatości i odwrotnie proporcjonalne do średnicy równoważnej kanału, to stosując większe wymiary kanału wentylacyjnego oraz gładsze jego ścianki, uzyskuje się zwiększenie strumienia przepływającego grawitacyjnie ku górze w wyniku energii potencjalnej mas powietrza o różnych temperaturach. Wymiar kanałów wentylacyjnych nie może być większy niż 27x27 cm - w przeciwnym razie dojdzie do zakłócenia tego strumienia powietrza na skutek konwekcji swobodnej powodowanej wymianą ciepła kanału i powietrza - czyli zawirowaniami lokalnymi. Nie może być także mniejszy niż 14x14 cm, gdyż poniżej tego pola przekroju opory przepływu mogą byż większe niż ciśnienie grawitacyjne i mimo otwartego kanału i kratki, nie wystąpi wystarczający przepływ grawitacyjny powietrza.
Oczywiście, do pomieszczenia musi być doprowadzona taka sama ilość powietrza z zewnątrz, jaka wypłynie kanałem wentylacyjnym. Dlatego, stolarka okienno-drzwiowa musi zapewniać napływ tego powietrza (wloty wentylacyjne w ościeżnicy, wycięte lokalnie uszczelki lub nawiewniki podokienne).

Nie piszę tu o roli wiatru, ale trzeba pamiętać, iż można wykorzystać energię kinetyczną wiatru, jeśli tylko zlokalizuje się wylot kanału wentylacyjnego w strefie podciśnień oraz dodatkowo zaopatrzy w elementy zwiększające ciąg.

I jeszcze istotna uwaga. Otóż, jak wynika z powyższego, ciśnienie grawitacyjne mocno zależy od odległości kratki wentylacyjnej do wylotu kanału nad dachem. W związku z tym, pomieszczenia niższe będą miały nadmiar strumienia wentylacyjnego w stosunku do pomieszczeń wyższych - szczególnie w budynkach wysokich. Dlatego należy w nich umożliwić regulację wydajności poprzez regulację oporów hydraulicznych. Najłatwiej i najpewniej wykonać to właśnie kratkami wentylacyjnymi o regulowanym trzpieniu (wentylu). Takie kratki od wielu lat stosuje się w krajach zachodnich, a od ponad 10-ciu i u nas. Ponieważ, najbardziej pokrzywdzone są pomieszczenia na najwyższej kondygnacji (najmniejsza odległość pomiędzy kratką a wylotem nad dachem), od nich należy rozpoczynać regulację ich wentylu - a tak naprawdę tam zostawia się otwarte, zaś w miarę posuwania się na niższe kondygnacje, stopniowo przymyka się wentyle kratek.
Dalsze informacje znajdzie Pan np. w opracowaniu „Strumienie objętości powietrza w przewodach wentylacji grawitacyjnej.” (Cz.II. COW-11/1997 r.) E. Nowakowski.

Przy okazji, otrzymał Pan bezpłatny wykład, ale zapewniam, iż znajdzie Pan szersze opisy w książkach o wentylacji. Trzeba jeno poczytać lub udać się na studia, a nie jak TB strugać znawcę nie mając zielonego pojęcia o przedmiocie. Gdyby Pan skończył pierwszą z brzegu politechnikę, to nie bredziłby, iż na uczelniach podaje się półprawdy - abstrahując, iż nie ma takiego pojęcia! Są tylko półgłówki udające znawców!

Jeśli Pan nie słyszał o takiej regulacji wentylacji grawitacyjnej, to proszę zająć się czyszczeniem kominów z sadzy.

Jerzy Zembrowski

Wacław
Aktywny
Aktywny
Posty: 201
Rejestracja: 05 lut 2007, 20:19

autor: Wacław » 03 lut 2008, 8:52

To TB zajmuje się wentylacją grawitacyjną?

JR
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 80
Rejestracja: 22 sie 2006, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

autor: JR » 05 lut 2008, 15:48

Jestem Panu bardzo wdzięczny, że zaprząta Pan swój umysł moim inżynierskim wykształceniem, ale jak do tej pory daje sobie radę. To, co pisze to pisze po konfrontacji wiedzy wynikające z wykonywanych kontroli rzeczywistego funkcjonowania kanałów kominowych w obrębie mieszkań jedno lub dwukondygnacyjnych, w obrębie domków jednorodzinnych i lokali użytkowych i po analizie norm i przepisów techniczno-budowlanych dotyczących ogrzewania i wentylacji wydanych w zeszłym stuleciu i teraz. Na bieżąco w zakresie ogrzewania i wentylacji analizuje teksty w podręcznikach autorów polskich i zagranicznych oraz analizuje publikacje w COW, Rynek Instalacyjny, Chłodnictow&Klimatyzacja, Instalacje, Materiały Budowlane, Polski Instalator, Izolacje itp. Oczywiście nie zabraknie w mojej biblioteczce podręczników z fizyki i z fizyki budowli np. "Budownictwo ogólne fizyka budowli wyd. Arkady 2005, ale jakoś tam pańskiego nazwiska nie znalazłem i na całe szczęście.
Dla mnie to może pan wycinać uszczelki w oknach i naciągać inwestora na regulowanie wielkości przepływu powietrza w wlotach do kanałów wentylacji grawitacyjnej.
Także może Pan sobie wierzyć, że cieplejsze powietrze się unosi a w miejsce tego, co się uniosło napływają gęstsze masy powietrza i nawet jest to mi na rękę. Nie mam za dużo czasu, aby prostować błędy w rozumowaniu osób, które projektują układy wentylacyjne, ponieważ robię to stale, ale za pieniądze. Mam jeszcze prośbę, aby nie zalecał Pan tak jak to jest, np. w Vademecum Budowlane, wyd. Arkady 2001r. rozdz. 9 autorstwa Płoński, Pogorzelski, aby na najwyższej kondygnacji dwukrotnie zwiększać przekroje przewodów wentylacji grawitacyjnej w stosunku do przekroju z niższych kondygnacji z uwagi na małą wysokość przewodu i obniżony ciąg. Są pewne niuanse, które co do przekrojów przewodów z małą wysokością pomija E. Nowakowski w swoim opracowaniu „Strumienie objętości powietrza w przewodach wentylacji grawitacyjnej.” (Cz.II. COW-11/1997 r.), a mogą skończyć się nieszczęściem, gdyż takie dwukrotnie przewymiarowane przewody wentylacyjne z ostatniej kondygnacji będą w okresie zimowym pełniły rolę nawiewną zasysającą powietrze z nad dachu, które może być zanieczyszczone spalinami wypływającymi z kanałów spalinowych lub dymowych i zapewniam, że nie pomoże wycinanie uszczelek, instalowanie nawiewników powietrza i regulowanie przepływu w otworach wywiewnych.
Dobrze by było, aby autorzy opracowań o wentylacji grawitacyjnej zapamiętali sobie, że przewody wentylacyjne mają być o takiej konstrukcji i tak wykonane, aby mogły zapewnić ciąg kominowy w okresie grzewczym, kiedy trzony kominowe na nieużytkowych poddaszach i ponad dachem ulegają wychłodzeniu, kiedy różnica temperatur pomiędzy wewnętrznymi słupami powietrza w przewodach wentylacyjnych a trzonami kominowymi na przewietrzanych nieużytkowych poddaszach i ponad dachem rośnie ponad 20 stC.
Rola przewodów wentylacji grawitacyjnej w naturalnej wymianie powietrza w użytkowanym lokalu w okresie letnim wraz ze wzrostem temperatury zewnętrznej jest coraz mniejsza (tu pałeczkę przejmują uchylone okna w różnych pomieszczeniach mieszkania) i błędem jest wykonywanie i projektowanie przewodów wentylacyjnych biorąc pod uwagę tylko warunki zewnętrzne przy temp. zew. +12stC, kiedy trzony kominowe są ciepłe i nie dochodzi do ich wychłodzenia - tu potrzebny jest kompromis, co do grubości izolacji termicznej trzonów kominowych w miejscach podlegających wychłodzeniu w okresie zimowym.
A tak na marginesie to ponad dachem, szczególnie na dachach płaskich można zastosować obudowy przezroczyste chroniące wysokie głowice kominowe przed działaniem np. zacinającego deszczu a wykorzystujące efekt szklarni zatrzymujące promieniowanie długofalowe przez co kominy ponad dachem będą cieplejsze i wyższa będzie średnia temperatura wewnętrznych słupów powietrza w poszczególnych kanałach wentylacyjnych.
Janusz Rękas

bugier
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 52
Rejestracja: 03 lut 2008, 21:30

autor: bugier » 07 lut 2008, 1:31

Widzę, że temat zrobił sie tu strasznie gorący, a moze tylko atmosfera wokół niego. Być może ją jeszcze podgrzeję odsyłając zainteresowanych do forum, na inne posty gdzie problem również jest poruszany

Tak czy inaczej tu też każda diagnoza zaoczna niewiele pewnie pomoże, choć pomysłów na pewno podrzuci.


Wróć do „Wentylacja i klimatyzacja”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Omgili [Crawler] i 17 gości

Gotowe projekty domów