xander119 pisze:ale mój koleżka zasypywał skarpę właśnie ziemią prosto z wykopu. Powiedziałbym nawet że był to czarnoziem. Na tym postawił chałupę i nie cyka że mu zjedzie
Mój koleżka jest biskupem i tak mu baby sypią, że nie musi nic innego robić.... a drugi kradnie w hipermarketach.
Z drugiej jednak strony gratki za kolegę - zasypywać humusem pod płytę fundamentową - trzeba być niezłym kamikaze - wyraźnie napisali iż grunty organiczne nie są nośne.
Jestem ciekawy ile mu to osiądzie i co prawda płyta powinna osiąść równomiernie - jeśli koleżka nie zaoszczędził na betonie czy stali, to czy w przyszłości nie będzie mieszkał poniżej poziomu gruntu
.
xander119 pisze:Tu w tej dziurze jak zasypie odpowiednio zagęszczonym kruszywem i na to da płytę bankowo nic nie pęknie. A już na pewno nie ściana szkieleciaka.
A skąd będzie wiedział, że jest odpowiednio zagęszczone
wbije łopatę i sprawdzi czy jakiś inny sposób
Wiesz jak się liczy nacisk na fundament
Mogę od siebie dodać iż zbiera się wszystkie obciążenia użytkowe, stałe, zmienne a następnie szuka ich najniekorzystniejszej kombinacji, przy której naprężenia są największe. I sobie np wyobraź iż aby posadowić taki szkieletowy budynek na czymkolwiek musisz z niego zebrać np śnieg, który może wystąpić lub nie wystąpić - i zapewniam iż obciążenia od śniegu wcale nie są małe.
W projektach nie podaje się teraz obliczeń ( chociaż ja osobiście zawsze podaję ) - więc rzadko kto zwraca na to uwagę.
Po co geolog
- a no po to bo pod warstwą tego co widać - może być coś, czego nie widać - np torf. Równie dobrze pod warstwą zagęszczonego piasku może być warstwa luźnego żwiru i to ta warstwa gruntu przejmie obciążenia i to dla warstwy słabszej trzeba będzie liczyć naprężenie.
Dalej po co geolog - a np woda gruntowa może być na tyle płytko iż rozluźnia ona grunt, który nie będzie w stanie przejąć naprężeń ( chociaż przy płycie to rzadkość ).
Żaden projektant dbający o swoje nazwisko nie zaprojektuje fundamentu bez geologii.