TwojOszczednyDom pisze:Tak, instalacja ogrzewania gazowego w omawianym przez Pana Brzęczkowskiego przypadku jest rzeczywiście zrobiona tragicznie. Idą tam ogromne ilości gazu. Zatem Panowie broniący ogrzewania gazem proszę zaproponować co naprawić. Jak to zrobić by szło mniej.
W tamtej sytuacji widać wyraźnie na zdjęciach. że rury zasilające te grzejniki idą w ścianach zewnętrznych gdzie na bank nie są w żaden sposób zabezpieczone otulinami a tam następuje wytracanie dużych ilości energii. Brzęczu jak to zobaczył to od razu zrobił ustawkę by dowieść swojego, bo zakładając tą instalację w pierwotnym założeniu była jako klima a i tak trzeba było ją założyć. Natomiast ja jakbym z takim przypadkiem się spotkał to przy okazji remontu a przecież był on po drodze pociągnął bym nową instalację przy ścianie. Sprawdzając jeszcze po drodze jaka jest temp. na wyjściu z kotła i na zasilaniu grzejników. Wtedy rury nie ogrzewały by zimnej ściany a ciepło bez strat trafiało by prosto z kotła do grzejników. Instalacja biegnąca na wierzchu, może i nie bardzo elegancka ale również grzała by pomieszczenia. Za grzejnikami dałbym maty odblaskowe.
Jeżeli ta instalacja gazowa była by tak poprawiona to dopiero można by cokolwiek porównywać, bo jak już wcześniej napisałem takie porównanie to:
bachus pisze:To tak jakby jeździć samochodem z dziurawym bakiem na benzynie, później przestawić jazdę na szczelną instalację gazową i twierdzić, ze samochód na benzynie strasznie dużo pali a na gazie bardzo mało.
Ale z tego trzeba wyciągnąć jakiś wniosek Panie Grzegorzu a nie poklepywać takiego wała jak Brzęczkowski.
Odnoszą się do poprzedniego mojego wpisu zrobię zestawienie:
TwojOszczednyDom pisze: Niech pan sobie liczy ...
No dobra , spróbuje:
Licznik gazu założono 1-12-2014 roku, natomiast zakończono grzanie gazem 1-112016 roku. Czyli można powiedzieć, że grzano gazem dwa lata bez jednego miesiąca, można również powiedzieć, że były to dwa sezony grzewcze też bez jednego miesiąca.
Mieszkanie było ogrzewane oraz cwu. Zakończenie grzania nastąpiło ze stanem licznika 2155m3 gazu.
Od stanu 2155 musimy odjąć ilość gazu która poszła na ciepłą wodę. Te dane zaprezentował nam towarzysz niezłomny Brzęczkowski i wynosi ona 18 m3 na miesiąc. Rozpatrujemy okres 23 miesiące, jakby się Pan Panie Grzesiu nie doliczył. A więc od stanu 2155 odejmiemy 441m3 gazu co po odjęciu daje nam wynik 1741m3 na samo ogrzewanie w tych nie pełnych dwóch sezonach grzewczych. Ponieważ brakuje nam do pełnych dwóch lat jednego miesiąca to metodą średniego ważenia wyliczyliśmy, że będzie to
1815m3 na dwa pełne sezony grzewcze. A więc
na jeden sezon grzewczy w tym mieszkaniu średnio wychodzi 907m3 gazu.
Nasz niezłomny Brzęczkowski umieścił scan kawałka rachunku gdzie po obliczeniu widać jak wół, że cena 1m3 gazu jest na poziomie 1,95zł/m3 Po przemnożeniu ceny 1m3 gazu przez zużycie 907m3 daje nam wynik
1768 zł za sezon.A więc Brzęczkowski niech się nie sili na to, że ja coś odszczekam pod stołem, bo tak napisałem, bo ni jak te rachunki się nie zgadzają z tym co obiecał Brzęczkowski inwestorowi.
Z tego co już widać to prądem jest drożej w tym mieszkaniu na podstawie tego co przecież sam prezentował niezłomny Brzęczkowski a sezon grzewczy jest w pełni.
A teraz odpowiem Panu Panie Grzegorzu po co liczyć:
A właśnie po to by taki wał jak Brzęczkowski nie robił w balona takich jak Pan, ale zakładając, że jest Pan cokolwiek policzyć, potrafi i jeszcze wyciągnie z tego jakiekolwiek wnioski. Czego Panu szczerze życzę
Fizyki uczymy się od Brzęczkowskiego, pierwszego na świecie wynalazcy silnika grawitacyjnego (perpetuum mobile).