Witam
Od Stycznia mieszkam w bloku ktory do uzytku byl oddany rowny rok temu, mieszkalem tu jako pierwszy w klatce i zauwazylem ze zima byla okropnie zimna, czasami spalem pod koldra i dwoma kocami, w dzien nie mozna normalnie posiedziec, z pod prysznica strach wyjsc.... Myslalem ze tak bedzie tylko jeden zimowy sezon, ze sam ogrzewam mieszkanie i ze jak blok sie ogrzeje to bedzie juz ok. Przez lato klatka wypelnila sie lokatorami a w mieszkaniu dalej nie mozna wysiedziec, grzejniki rozkrecone na maksa a ja i moja dziewczyna musimy korzystac z kocy bo bysmy zamarzli. Jest to kawalerka z aneksem kuchennym, sa 3 grzejniki i ciagle zimno, choc grzejniki w miare cieple choc nie czuje zeby od nich emitowalo jakies cieplo, jedynie cieple jak sie je dotyka( choc bez problemu moge trzymac kazda czescia ciala te grzejniki i nie odczuje ze mnie jakos szczegolnie parzy, u mnie w rodzinnym mieszkaniu nie ma mozliwosci takiego dluzszego trzymania grzejnika). Sciany zimne, na jednej scianie gdzie mam gniazdko to z gniazdka czuc zimne powietrze . Mieszkam na czwartym ( ostatnim ) pietrze. Czy ktos wie co moze byc przyczyna ?? Prosze o pomoc bo kolejna zime bedzie ciezko tu wysiedziec