-_- greg pisze:Jeśli szafka wypada w miejscu kratki wentylacyjnej. Wyciąć plecy szafki żeby kratka nie była naruszona. Wspomniana ciągłość kanału i szczelność musi być zachowana. Górę lub dół szafki można wyciąć, a półki poprzycinać lub nie stosować - wtedy będzie wchodzić powietrze do kratki. To jest rzeźba ale lepsze to niż inne cuda psujące wentylację, która ma ogromny wpływ na komfort i przyjemne mieszkanie. Domyślam się że optymalną wymianę powietrza w mieszkaniu, zbliżoną do wymogów, będzie można otrzymać gdy kratki będą otwarte maksymalnie. Gdyby to się sprawdziło, to nie zawracał bym sobie głowy z ich regulacją, tylko otworzył na stałe. Kolejny raz przypominam że to są tylko moje domysły, które można zweryfikować.
Obawiam się, że przeoczyłeś jedną rzecz:
- jeśli kratka zostanie zabudowana w szafie - nazwijmy to kolokwialnie "pudło", póki mamy jakikolwiek ciąg, nie powinno być większego problemu;
- teraz zakładamy sytuację w której wilgotność powietrza w kuchni spadnie na tyle, że kratka się całkowicie zamknie. Po jakimś czasie wilgotność z pewnością wzrośnie, w/w "pudło" już nie posiada odpływu powietrza, co za tym idzie kratka nie wykryje wzrostu wilgotności, nie otworzy się, a cała wilgoć pozostaje w kuchni
Moje propozycje rozwiązań
1. sprawdź jak jest zwieńczony komin wentylacyjny, czy przypadkiem nie posiada wyrzutni mechanicznej, bo z tego co widać na załączonych rysunkach to masz oba kanały jednakowej wielkości, jeżeli zakończenie i reszta budowy jest identyczna, to możesz zamienić kanał wentylacji grawitacyjnej z okapem i wtedy zabudować szafką tylko wejście okapu.
2. Zdemontować w/w kratkę wentylacyjną higrosterowaną, przedłużyć kanał rurą spiro o jednakowej średnicy co średnica pionu wentylacyjnego i na koniec zamontować kratkę NA zabudowie meblowej (czyt. szafce).