Witam Wszystkich bardzo serdecznie!
Jestem nowym forumowiczem i młodym człowiekiem. Jestem w posiadaniu małego, pokoleniowego, starego domu na wsi i jako że lubię majsterkować i uczyć się nowego to wziąłem się za układanie płytek ściennych w kuchni, czego na chwilę obecną żałuję.
Jako że ściana krzywa to zagruntowałem, przykleiłem i zakołkowałem regips zielony. Przykręciłem od spodu poziomice i zacząłem układać na klej wysokoelastyczny z normą C2TE Mapei. Przy układaniu pilnowałem pionu i kątów, a całkowicie nie kontrolowałem poziomu i część płytek środkiem mi "uciekła", widać to przy przyłożeniu długiej łaty. Wydaje mi się, że jak zamówię kuchnię to żaden stolarz nie dopasuje mi się z blatem skoro i w pierwszym rzędzie od dołu płytki nie dolegają do poziomicy.
Załączam zdjęcia jak to wygląda. Bardzo prosiłbym o poradę doświadczonego kafelkarza, co powinienem zrobić? Czy mam wykuć płytki i regips i spróbować jeszcze raz?
Zdjęcia: http://tufotki.pl/2OMK3