Witam,
kilka miesięcy temu kupiłem mieszkanie w bloku który jest na końcowym etapie budowy. W tym tygodniu udało się pobrać klucze od developera pomimo jeszcze trwających prac, żeby zacząć wykańczać sobie mieszkanie. Zaczynając planowanie od łazienki, natrafiłem na problem, który moim zdaniem był wprowadzeniem mnie w błąd. Otóż wszystkie przyłącza (umywalka, pralka, wanna), są zrobione prawidłowo. W miejscach gdzie widać na projekcie ww. urządzenia są dokładnie zrobione przyłącza do wod-kan oprócz kibelka.... Kibelek jest zaprojektowany na połowie dłuższej ściany łazienki, a rura kanalizacyjna która miałaby być przeznaczona na to urządzenie jest umieszczona w rogu na krótszej ścianie (w miejscu gdzie na projekcie jest wanna. Aby przyłączyć kanalizacje do toalety musiałbym przyłączyć tą rure pod wanną (tnąc przednią część zabudowy wanny) i rura szła by na wierzchu ściany. (załączone zdjęcia tej sytuacji)
W jednym z pkt załącznika do umowy, którą podpisałem u notariusza można przeczytać: "Instalacja wodno-kanalizacyjna - instalacja lokalowa wykonana z rur z tworzywa sztucznego, prowadzona w warstwach posadzkowych i bruzdach ściennych."
Jestem młodą osobą i nie znam się zbytnio na prawie cywilnym, a sam developer i kierownik tej budowy twierdzą, że "tak po prostu musi być". Proszę o radę jakie mam teraz możliwości zrobienia czegoś z tym jeżeli developer od którego kupuje to mieszkanie nie ma zamiaru nic z tym robić , po rozmowie z kierownikiem tej budowy podziela jego zdanie. Chciałbym także zaznaczyć, że nie jestem problemowy klientem z reguły, zrobiłbym to samo jeżeli by się dało po prostu wkuł rurę w ściankę na której są te instalacje, jednak od razu zaznaczono mi, że ta ścianka jest działowa i nie można w niej robić podkucia poziomego, a nie chce mieć w nowym mieszkaniu rury przez pół łazienki na wierzchu do tego tnąc obudowę wanny. Chyba, że jako fachowcy tutaj na forum jesteście może zdania, ze jest to zgodne ze sztuką budowlaną ?
pozdrawiam