Re: zaświadczenie o o dostępie do drogi publicznej
autor: Tech-Spec » 05 sie 2015, 7:14
Co do zasady w mojej ocenie ani przed nowelizacją ani obecnie, wspomniana szerokość jezdni tj. 4m nie powinna wykluczać zabudowy jednorodzinnej. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, że rozporządzenie z dnia 12 kwietnia 2002 roku mówi wyraźnie iż "§ 14. 1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych. Szerokość jezdni nie może być mniejsza niż 3 m." I ten warunek konieczny w przypadku 4m zostaje spełniony. Kolejny podpunkt tego paragrafu, na który podejrzewam powołuje się organ administracji publicznej, mówi co prawda o dopuszczeniu szczególnego rozwiązania jakim jest ciąg pieszo-jezdny który musi mieć 5m, ale w przypadku 4m wcale nie trzeba go stosować. Droga wewnętrzna nie podlega pod rozporządzenia i ustawy dotyczące dróg publicznych, a ponieważ w samym rozporządzeniu dot. dostępu do działek budowlanych nie ma słowa o szerokości dojścia tj. chodnika w przypadku ciągu nie-pieszo-jezdnego z zupełnością wystarczy zastosować wymaganą jezdnię o szerokości min. 3m, a na pozostałej części 1m chodnik. Nie ma przy tym znaczenia czy chodnik będzie oddzielony pasem zieleni czy bezpośrednio przyległy do jezdni bowiem w przypadku dróg wewnętrznych dana regulacja nie obowiązuje. Co więcej sposób wydzielenia tego chodnika pozostaje w gestii właściciela/zarządcy drogi wewnętrznej jednak na etapie wydawania pozwolenia na budowę nie powinien podlegać ocenie organu. Zresztą nie trudno sobie wyobrazić zastosowanie jedynie oznaczenia poziomego, zwłaszcza że jest spotykane na drogach publicznych o obniżonej kategorii, ale jak wspomniałem to już jest kwestia odrębna. Co więcej moim zdaniem nawet w przypadku drogi o szerokości "jedynie" 3m istnieje możliwość spełnienia wymagań dotyczących ww. rozporządzenia bowiem to w gestii właściciela/zarządcy drogi wewnętrznej pozostaje ustanowienie organizacji ruchu na takiej drodze. W przypadku wykluczenia jednoczesnego, wzajemnego poruszania się pojazdów i pieszych nie występuje ciąg pieszo-jezdny podlegający regulacji 5m. Obrazowo rzec ujmując zastosowanie szlabanu, świateł, czy innego ograniczenia ruchu pojazdów na czas przejścia pieszego winno wystarczyć pod regulacje punktu 1. Co więcej takie ograniczenie nie powoduje braku dostępności dojazdu tak samo jak nie powoduje braku dostępności do drogi publicznej czasowe wstrzymanie ruchu kołowego na przejazdach np. szynowych. No ale znowu nie powinno to podlegać ocenie na etapie odrębnego postępowania jakim jest wydawanie pozwolenia na budowę. Moim zdaniem cały problem wziął się z czego innego - jeszcze 15 lat temu zdecydowana większość organów nie weryfikowała dostępu do drogi publicznej w przypadku zabudowy jednorodzinnej uznając zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym iż nie zachodzi taka potrzeba i to wyłącznie na właścicielu spoczywa obowiązek i odpowiedzialność zapewnienia takiego dostępu. Rzecz się zaczęła zmieniać z biegiem czasu ponieważ z jednej strony ludzie zrzucali odpowiedzialność na urzędy w momencie gdy dochodziło do sporów sąsiedzkich o dostęp do drogi prywatnej ("urząd wydał pozwolenie, mamy wszystkie dokumenty, a oni nam zagrodzili drogę - to wina urzędu że tego nie sprawdził i nas nie poinformował bo urząd przecież zna przepisy, ma mapy itd."), z drugiej strony nastąpiła "moda" na asertywność w urzędach gdzie lepiej być nadgorliwym i wszystko utrudniać niż czegoś nie sprawdzić i dopuścić się zaniedbania (a więc i ponieść ewentualną odpowiedzialność). Co więcej gro spraw sądowych bierze się ze szczególnych posterowań gdzie ktoś chce postawić coś "za dużego", albo "po cwaniacku" i urzędy bronią się przed tym rękami i nogami. no a potem kolejne urzędy powołują się na takie wyroki sądowe, ale niestety już w sprawach "normalnych". Jeżeli chodzi natomiast o samą nowelizację to oczywiście organ odbierający budynek może zażądać takiego zaświadczenia, a być może i nie zażąda tak samo jak nie żąda od istniejących już budynków takiego zaświadczenia ani żadnego innego (a przecież wymagania jakim winny odpowiadać budynki są trwałe a nie czasowe np. tylko na etapie zakończenia budowy). Zresztą nawet na etapie wydawania pozwolenia na budowę w oparciu o zapis stwierdzający iż budowa podlega także pod inne przepisy szczegółowe np. przeciwpożarowe organ może żądać wykazania dostępności do drogi publicznej i w takim "opornym" wypadku jedynie sąd może zmienić jego decyzję.
Zaprezentowane stanowisko należy traktować wyłącznie jako prywatną opinię autora na wskazany temat i nie może zostać użyte w toku postępowania sądowego ani administracyjnego.