Tak Docent56, głos rozsądku.
- Nikt nie pyta ile kosztuje surowiec i gdzie (można kupić na Ukrainie z dziurami po robalach średnicy 1cm i sinizną rozwiniętą w czasie transportu, albo w Lasach Państwowych z FSC i świeżutkie, nie zasiedlone i nie zagrzybione)
- Nikt nie pyta jaka jest wydajność z tego surowca (ile metrów sześc. potrzeba na 1 metr produktu) - to zależy od przekrojów i długości oraz żądanej klasy wytrzymałościowej
- właśnie - nikt nie pyta o gwarancję klasy wytrzymałościowej i jaka jest cena przy danej klasie - zupełnie inna selekcja drewna
To podstawowe sprawy wpływające na różnice cenowe między producentami.
Dodatkowo należy przyjrzeć się jakości wykonania - żeby cieśla stawiał konstrukcję w optymalnym czasie a nie dwa razy dłuższym drewno musi być wykonane prostoliniowo i ostrokrawężnie. To nie tylko umiejętność człowieka, który operuje trakiem ale też porządne zaplecze w postaci profesjonalnej ostrzalni narzędzi. No i te narzędzia muszą być odpowiednio często zmieniane. Muszą być też porządne naddatki na długości w celu żeby obrobienia końcówek krokwi
To już kwestia znajomości producenta.
No i ta impregnacja. Zanurzanie, malowanie i takie tam to w przypadku drewna konstrukcyjnego nie jest impregnacja. Wymagana jest ciśnieniówka i to bezchromowa jeśli idzie o budownictwo. Owady znosząc jaja wwiercają się pokładełkiem do centymetra wgłąb drewna lub znoszą je w pęknięciach naturalnie powstających na drewnie. Larwy żyją wewnątrz drewna, grzyby też. Po 10 latach chrupie w belkach aż strach. Zarodniki grzybów latają w powietrzu, a są rakotwórcze. Ktoś podał 150zł za metr sześcienny dla ciśnieniówki i to jest właściwa cena.
Producenci materiałów budowlanych, w tym drewna zobowiązani są wystawiać dokument mówiący o tym co z czego zrobili, według jakiej klasy, że zgodnie z Polską Normą opisującą sposób sortowania wytrzymałościowego oraz opisując rodzaj impregnacji (to ważne, bo często tartaki drewno barwią w bejcach - klient się nie zna a oszczędność jak byk - autoklaw kosztuje 300 tysięcy złotych!).
Jak widać zagadnienie jest szerokie i sporo wiedzy teoretycznej, praktycznej (doświadczenia) oraz spore nakłady finansowe trzeba ponieść żeby móc robić drewno konstrukcyjne zgodne ze wszystkimi szykanami (jak to się mówi - zgodnie ze sztuką).
No i tak się rodzi wyścig cenowy. Klienci nie znają cech produktu więc nie wiedzą o co pytać i jak porównywać jakość. Nie znają też konsekwencji zastosowania drewna takiego czy innego. A one są duże. Od przedwczesnego niszczenia konstrukcji i ryzyka alergii oraz rakotwórczości poprzez chwiejność (niską stabilność) prowadzącą do uszkodzeń pokrycia dachowego do dyskomfortu - chrupanie robali, szczególnie słyszalne w nocy. Jest na tym
forum temat kolesia, który po 12-tu bodaj latach zmienia dach bo dzieci boją się spać w pokojach na górze. Tak mu chrupie.
Faktycznie sensowna cena przy kalkulacji z porządnego surowca to 750zł plus te 150 za impregnację dla klasy w okolicach C27/C30.
Jeśli mogę komuś pomóc bardziej sczegółowo to proszę o email (pod postem jest link).
Pozdrowienia.
Docent56, co o tym myślisz? Znam Cię z innych postów, jesteś bardzo doświadczonym cieślą, bardzo dużo wiesz o temacie i zęby zjadłeś na więźbach. Cenię Twoje opinie. Szacunek.