Bardzo dużo czasu spędziłem nad najlepszą a zarazem tanią metodą i w końcu doszedłem do wniosków, oraz wdrożyłem temat w życie
Technika jaką zastosowałem jest to szkielet metalowy 50 mm + wełna mineralna o gęstości 60 kg/m3.
Szkielet został podklejony taśmą tłumiącą, na twardo jest przymocowany tylko do posadzki, sufitu, oraz bocznych ścian, jeśli chodzi o ścianę sąsiada to na całej długości pionowej co 2 przęsła jest przymocowany za pomocą pianki montażowej co zapewniło sztywność konstrukcji, oraz dzieloną ścianę na mniejsze komory które spisują się lepiej bo ściana nie działa jak jeden wielki głośnik, na zakończenie zostały przykręcone 2 warstwy płyt gipsowo-kartonowych przy czym pierwsza z warstw jest lepszą płytą akustyczną.
Teraz powiem co jest ważne a co nie:
Wełna mineralna - nie ma znaczenia jaką gęstość wybierzemy ponieważ ona ma za zadanie tłumić wysokie częstotliwości a to robi dobrze zarówno ta o niskiej gęstości jak i ta o wysokiej, niskich częstotliwości wełna nie wytłumi więc nie ma sensu dopłacać, ma ona po prostu dobrze leżeć w naszym szkielecie.
Grubość ścianki - pomiędzy 50 mm, a 100 mm nie ma dużej różnicy, znacznie lepiej zastosować mniejszą grubość wełny ale dodać płyt, dla przykładu 50 mm + 3 płyty będzie więcej wyciszało niż 75 mm i 2 płyty.
Ile warstw płyt - jest to najważniejsze pytanie, zawsze powtarzam zawsze minimum 2 warstwy płyt jedna przykręcana do drugiej, po zrobieniu szkieletu i wypełnieniu go wełną będziemy tak samo wszystko słyszeć nie będzie żadnych zmian, dopiero po przykręceniu pierwszej warstwy usłyszymy różnicę po czy przykręcamy 2 warstwę i wtedy zapada prawdziwa cisza.
Przestrzeń pomiędzy szkieletem a ścianą - wskazane zostawić minimum 1 cm ponieważ dźwięk po przejściu przez ścianę macierzystą natrafia na pustkę która go załamuje, następnie jest wełna która robi to w inny sposób, jako ostatnia zostaje płyta która wyłapuje, odbija resztę.
Pamiętajmy aby szkielet był podklejony taśmą, nie stykał się na twardo ze ścianą, wełna idealnie wypełniała całą przestrzeń, pierwsza warstwa płyt a dokładnie łączenia wypełnić gipsem, a dopiero później przykręcamy 2 warstwę.
Czego się spodziewać - w moim przypadku było słychać niemal wszystko, płacz dziecka, telewizor, śmiech, rozmowy każde słowo, postawienie kubka po herbacie na stole, dzwoniący telefon wraz z wibracjami, a teraz wciąż na poważnie było słychać bekanie, pier... oraz wreszcie no wiecie o co mi chodzi.
Wszystko co wymieniłem powyżej niemal całkowicie zanikło, słychać tylko kłótnie, albo jak jest większa impreza ale wszystko w normie.
Słychać natomiast twarde uderzenia jak np. spadający przedmiot na podłogę, mocne uderzenia ręką w stół i co zabawne plastikową piłeczkę która odbija się od paneli (aby to wytłumić to przed ścianka musi być wzmocniona ciężkim materiałem o bardzo dużej gęstości im większej tym lepiej, jak na przykład gumowe maty które mi tu polecali na forum.
Napisałem tak jak jest u mnie to nie są domysły czy spekulacje tylko fakty które potwierdziłem u mnie w domu, mam nadzieję że będzie to pomocne.