Witam serdecznie,
Sprawa wygląda następująco: w 1982 roku zakupiono działkę. W październiku tegoż roku uzyskano pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego. Dom został wybudowany w 1984 r. i w urzędzie gminy zostało zgłoszone zakończenie budowy. Odbiór elektryczny, kominiarski został zrobiony. Sprawa zaczęła się komplikować, w tym roku. Wraz z żoną postanowiliśmy rozbudować i przebudować trochę dom. Podnieść poddasze oraz dobudować kotłownię. Projekt gotowy, mapki projektowe zrobione. Poszedłem złożyć wniosek do działu budowlanego w starostwie. Na samym początku kłopoty, przede wszystkim czepiają się ciągle o pozwolenie na użytkowanie obiektu. Nie posiadamy takiego dokumentu. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Jakimi przepisami się podpierać. Z tego co mi wiadomo, podczas budowy domu obowiązywały przepisy budowlane z 1974 roku, w których doszukałem się, że warunkiem zakończenia budowy i możliwości zamieszkania w nim jest właśnie zgłoszenie do gminy o zakończeniu budowy i jeśli w ciągu 21 dni nikt nie będzie miał zastrzeżeń użytkowanie jest legalne. Jest to jednoznaczne z pozwoleniem na użytkowanie. Jednak starostwo się upiera przy swoim i każe mi najpierw zalegalizować samowolę. Jak może to być samowola skoro było pozwolenie na budowę i zgłoszenie o zakończeniu budowy. proszę o pomoc. Z góry dziękuję. Łukasz