Panie Brzęczkowski vel Wacław vel igrek!
Po co ta błazenada? Tworzy Pan nowe nicki po to by siebie poprzeć? Brak argumentów?
Swojš drogš, to się nie dziwię, bo i skšd argumenty ma Pan wzišć?
A teraz wyjanienie, nie tyle Panu, co innym czytajšcym to
forum (a czyta wielu i mogš zgłupieć od tych wypowiedzi).
1. Dom energooszczędny jest pojęciem umownym. To inwestorowi (oraz już niektórym rzšdom krajów bogatych) chodzi o maksymalne zmniejszenie kosztów eksploatacji domów w klimacie majšcym zimy (jak nasz).
Sš dwie drogi uzyskania energooszczędnoci domu:
A). Jeżeli uda się stworzyć tani sposób otrzymywania energii elektrycznej (wiatrownia, baterie fotowoltaiczne, en. atomowa), to nie będš miały większego znaczenia straty ciepła budynku, byleby koszt eksploatacji domu był możliwie najniższy z możliwych - czyli minimum minimorum. Jeżeli uda się pozyskiwać z taniego ródła np. instalacji solarnej prawie za darmo (już po zwrocie nakładów), to włacicielowi takiego domu nie będzie miało znaczenia ile traci ciepła a ile zyskuje, lecz miesięczny czy roczny wydatek z kieszeni. Jeli będzie zbliżony do 0 to dom będzie energooszczędny, bo zużywa darmowš i nieskończonš energię słonecznš a koszty na utrzymanie energetyczne minimalne i do pominięcia.
B). Dopóki koszty energii wytwarzanej przez człowieka sš wysokie, dšżymy do maksymalnego zmniejszenia strat ciepła domów oraz racjonalizacji zużycia c.w.u. i pršdu. W tym przypadku ma podstawowe znaczenie ile ciepła tracimy, bo za nie słono płacimy.
W obecnym czasie, dopóki drogie sš ródła fotowoltaiczne (szybko nie będzie bezpłatnej en. elektrycznej, chociaż kto wie?) i drogie instalacje solarne a szczególnie zasobniki ciepła i automatyka, to drogę B mamy na horyzoncie działań w budownictwie. Trzeba wiedzieć, że ta droga będzie tylko na tymczasem, bo głównym dšżeniem człowieka będzie droga A. Identycznie jest na rynku samochodowym: jedna droga idzie w kierunku zmniejszenia zużycia paliwa, bo coraz droższe (droga B), ale silne koncerny idš w kierunku aut z napędem słonecznym (droga A). Kiedy zrealizujš drogę A, wówczas auta z napędem paliwem pójdš na złom i do muzeum.
Identyczna droga czeka nas budowlańców: celem jest droga A, za droga B tylko na czas osišgnięcia drogi A. Cóż przyjdzie komu z domów z samymi ograniczeniami (droga B) a i tępš architekturš, gdy przyjdzie czas na dowolnie rozbudowane domy po osišgnięciu drogi A.
2. Zatem realizujšc obecnie na użytek powszechny drogę tymczasowš (B) mamy wiele coraz trudniejszych zagadnień do rozwišzania w fizyce budowli. Głowny to zwiększajšc gruboć termoizolacji jak uporać się z wilgociš w postaci pary wodnej, bo zmniejszajšc straty ciepła domów osišgamy tylko połowiczny sukces. Iloć pary wodnej wytwarzanej w domach jest taka sama: i w domach tradycyjnych i w domach o niższym zapotrzebowaniu ciepła. Stosujšc coraz grubsze ocieplenia mamy coraz mniej produktów do wykorzystania z oferty na rynku z grupy wypraw elewacyjnych, gdyż stawiajš one zbyt duży opór dyfuzyjny. Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie uciekać się do cian trójwarstwowych lub elewacji wentylowanych.
3. Nie ma dylematu: gdzie stosować ocieplenie? Zawsze od strony zewnętrznej. W przypadkach naprawdę nieodzownych takich jak: obiekty zabytkowe czy konieczne ocieplenia od rodka, możemy zastosować ocieplenie od rodka, ale zawsze po precyzyjnych obliczeniach każdego przypadku i po przemyleniu tych rozwišzań.
4. Czy ocieplanie od rodka wymusza zmiany w wentylacji mieszkania? W przypadku zastosowania tzw. płyt klimatycznych, nie. W przypadku zastosowania ocieplenia wełnš czy styropianem, tak.
5. Czy rekuperacja jest jakim docelowym działaniem? Nie. Rekuperacja to częciowy odzysk ciepła uciekajšcego wraz z powietrzem wywiewanym z domu. Nie daje wyników rewelacyjnych, ale przy szukaniu oszczędnoci w kosztach energii dostarczanej, liczy się każdy procent.
6. Jaki jest cel stosowania alternatywnych ródeł ciepła jak pompa ciepła czy instalacje solarne w domach enregooszczędnych? Celem jest pozyskanie taniej energii z ziemi (w postaci pomp ciepła oraz taniej energii słońca. Jeżeli poprzez rekuperację możemy jedynie częciowo odzyskać ciepło wczeniej doprowadzone do budynku, to tymi instalacjami uzyskujemy ciepło doprowadzane, a więc pierwotne - znacznie bardziej cenne. Dlatego namawiam do stosowania tych ródeł nie jako niezbędnych, ale celowych, gdyż przy prawidłowo zaprojektowanych i wykonanych możemy uzyskać aż 90 do 100 % ciepła potrzebnego do domu. Po okresie zwrotu, koszt takiej energii jest już relatywnie niski. Odzyskiwanie ciepła czyli rekuperacja może potem zachodzić, ale celem głównym jest produkcja taniej energii cieplnej - czyli droga A.
7. Samš rekuperacjš nie zyskujemy wiele, bo kilka procent w bilansie ciepła dostarczanego do budynku, ale za to szybko podnosimy koszt domu. Nie jest prawdš, że koszt rekuperatora jest niski jak pisze zasiewajšc demagogię TB vel Wacławek i inne vel. On po prostu wiadomie wpuszcza ludzi w kanał kłamišc ordynarnie i bezczelnie! Pomija wiele rzeczy kosztogennych. Jeżeli sam koszt rekuperatora jest relatywnie niewielki (to prawda), to sam rekuperator nie załatwia tematu. Trzeba kupić albo centralkę rekuperacyjnš, albo wykonywać samemu poszczególne elementy (oprócz rekuperatora) jak: wentylator nawiewny, wywiewny, układ filtrów i odkraplaczy, czerpnię i wyrzutnię powietrza i cały system przewodów nawiewnych i wycišgowych w całym domu oraz nawiewniki i kratki wywiewne w każdym pomieszczeniu. Wszystkie kanały wentylacyjne muszš być izolowane termicznie i z blachy nierdzewnej. Do tego układ automatyki. W efekcie koszt rekuperacji jest olbrzymi i nie ma żadnego uzasadnienia w ogólnym bilansie. Dlatego piszę, że rekuperacja ma sens, ale w stowarzyszeniu z innymi alternatywnymi ródłami ciepła - wtedy sprawnoć całego układu jest wysoka a koszt rekuperacji stanowi zaledwie 10% kosztów ogrzewania i wentylacji. Ale jest jedno ale: na taki kompleksowy układ stać niewielu, bo koszt wynosi niemal tyle co cały dom w układzie klasycznym. Oczywicie wszystko to dotyczy szczególnie drogi A.
8. Jest bujdš na resorach, że domy o małym zapotrzebowaniu ciepła nie potrzebujš ciepła z zewnštrz. Dopóki będziemy wymagać odpowiedniego mikroklimatu wokół człowieka, dopóty będziemy zmuszeni do stosowania ciepła z zewnštrz. Z jednego powodu: bo tylko wtedy możemy sterować parametrami powietrza wewnštrz budynku. Łatwiej i znacznie taniej jest dogrzewać pomieszczenia niż je chłodzić, dlatego nie będzie celowe schodzić poniżej pewnej granicy strat ciepła po to, by można było zastosować dogrzewanie powietrza - czyli regilację tego procesu. Ale dla mikroklimatu trzeba także sterować wilgotnociš powietrza. Dlatego będziemy zmuszeni do klimatyzacji, gdyż coraz grubsze ocieplenia (nieważne od zewnštrz czy od rodka) hamujš dyfuzję pary wodnej a jej nadmiar już nie ujdzie ani przez ciany, ani przez wentylację grawitacyjnš. A skoro klimatyzacja, to wzrosnš koszty jeszcze bardziej. Dlatego piszę i podkrelam: domy niskoenergetyczne zawsze będš drogie i w inwestycji i w eksploatacji. Dlatego obecnie wybiera się kompromis: obniżone ale nie do minimum straty ciepła, ale za to w miarę tanie domy. Nie da się pogodzić jednego i drugiego jak w autach: nie ma tanich i dobrych, tak samo nie ma domów niskoenergetycznych i tanich. W domu Lipińskich uzyskano wskanik E poniżej 40 kWh/m2 rok, ale koszt domu wyszedł 2,5-3 raza wyższy, a bryła domu? Żadna, po prostu z koniecznoci pudełko. Wielu inwestorów godzi się na wyższe koszty eksploatacyjne w zamian za lepszš czy dowolnš architekturę. Taka jest prawda. I będzie jeszcze długo.
9. Do tej pory takich problemów nie było, chociaż ja sam już w roku 2001 alarmowałem (zapraszam do wykazu moich publikacji w serwisie BDB), że zmuszeni do coraz grubszych ociepleń, będziemy mieli coraz większy problem z parš wodnš, tj, będziemy zmuszeni do coraz droższych domów na skutek koniecznoci stosowania wentylacji wymuszonej. Jest ona powszechna na zachodzie, ale nas na niš nie stać w Polsce. Jakie jest wyjcie? Producenci muszš szybko zaczšć współpracować z fizykami budowli aby stworzyć wyprawy elewacyjne mocno dyfuzyjne, albo przejć na elewacje wentylowane lub wrócić do drogich cian 3-warstwowych. O tym pisze od lat pionier badań nad ruchem wilgoci Pan Kunzel z IBF (Niemcy). U nas handlowcy napędzajš rynek ociepleniami, a nie projektanci, mimo, że jest wymóg sporzšdzania projektu ocieplenia przed ocieplaniem, mimo, że ITB to pisze w każdej aprobacie technicznej ociepleń.
10. Szafowanie przez "geniusza" budownictwa terminami o wskaniku E poniżej 40 kWh/m2 rok jest niczym nieuzasadnione. Niechaj każdy zajrzy na stronę
http://www.termodom.pl/inne/dom_pasywny/dom_pasywny_lipinskich_z_certyfikatem
Stworzono dom, którego zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania w stadium projektu wyniosło 14 kWh/m2 rok (ciany i podłogę na gruncie izolowano 30 cm styropianem a dach 45 cm styropianem Platinum. Rzeczywiste zapotrzebowanie ciepła na celo grzewcze wyniosło 15 kWh/m2 rok. Jak uzyskano te dane?
Otóż, w stadium projektowym projekt uzyskał Certyfikat Energetyczny wydany przez Instytut Budynków Pasywnych przy Narodowej Agencji Poszanowania Energii gdzie wyliczone zapotrzebowanie domu na ciepło przy założeniu idealnego posadowienia budynku względem stron wiata na 13,7 kWh/m2rok, za po wybudowaniu badania wykonał IBP przy NAPE za pomocš programu PHPP.
A na podstawie czego szafuje Brzęczkowski wydumanym wskanikiem E=40 kWh/m2 rok?
Może mamy nowego Kaszpirowskiego? Byleby tylko zwabić klienta i szarpnšć jego kasę?
Przestrzegam przed takim "geniuszem" bez wykształcenia !!!
Jerzy Zembrowski