""Mam gdzieś ekologie...." Jechałem traz przez Polske, i w lesie worki rozsypanych smieci wyrzucanych z samochodu, pety z popielniczki prze okno.... zerestą każdy to zha, ale, żeby się tym chwalić ? To pierwszy raz spotykałem. Chwalić się , że jest sie osobą aspołeczną, szkodnikiem i jeszcze namawiać innych .... Inny "intelektualista " powie: Mam gdzieś ekologię stać mnie tylko na palenie opon, tanie i jakie kaloryczne...
Naprawdę nie ma Pan moralnego prawa po czyś takim na
forum budowlnym nawet logować.
Nie ma to jak wyrwać zdanie z kontekstu,byle tylko swoje udowodnic.Gdyby pan chciał zrozumieć,to zauważyłby pan,że chodziło mi tylko o to,że jestem chętny i pozytywnie nastawiony do ekologii jeśli tylko mnie na nią stać.Dlatego NIGDY nie wyrzuciłem pustej butelki po napoju w krajobraz i NIGDY nie rzucam śmieci na ulicę.Bardzo często zdaża mi się zbierać takie śmieci ze szlaków w górach.I zawsze,jak widzę takie zachowania reaguję.
A gdzieś mam namawianie mnie na kolektory słoneczne nie dlatego,że wypinam się na ekologię,tylko dlatego,że nie mam na to kasy.
Jeśli gmina zorganizuje spotkanie z mieszkańcami,by przekonywać ich do solarów to oczywiście,że na nie nie pójdę bo mnie do tego przekonywać nie trzeba.Dla mnie było by to stratą czasu,bo i tak sobie solara za takie pieniądze nie założę.Chyba,że dowiem się o proponowanych przez gminę dopłatach.
Czy myśli pan,że w takich Niemczech ludzie sobie za swoje tą ekologię fundują?Gdyby nie spore dopłaty od władz oni też by ekologię mieli gdzieś.Wystarczy znaleźć się w Londyńskim teatrze po spektaklu,by przekonać się o proekologicznym nastawienu anglików.Tyle syfu to po sobie nawet w Rumunii nie zostawiają.
No to jak u pana jest z tą ekologią?Kupuje pan tego Priusa czy nadal będzie pan jeździł ze wstydem spalającym pochodne ropy trucicielem srodowiska.Segreguje pan śmieci?Bo ja tak.I to bardzo dokładnie.
Śmieszne i żałosne jest popisywanie się swoim ekologicznym nastawieniem wobec ludzi,którzy z trudem uzbierali kasę na kocioł na groszek i stać ich jedynie na taką namiastkę ekologi bo żaden nadziany bubek nie chce im zasponsorować corocznej dożywotniej dopłaty do naprawdę ekologicznego źródła ciepła.
Zamiast płacić 4tys za sezon płacę 1,2 tys.I to do mnie przemawia a nie troska o dziurę ozonową.O tą dziurę mogę się troszczyć jak mnie będzie na to stać.
Czy nie rozumie pan prostej zależności pomiędzy chceniem a możliwościami.Pan też jest ekologiczny tylko w tych granicach.Bo nie wmówi mi pan,że jest pan bardziej proekologiczny niż na to panu finanse pozwalają.
Zresztą,po co ja to piszę,skoro by zamykał pan w więzieniu ludzi za to,że im z komina się dymi.Żałosne.A nie przyszło panu do głowy to,że niektorych nie stać nawet na kupno węgla,dlatego śmieciami palą?
Oczywiście pan by wolał będąc w ich sytuacji zaciągnąć kredyt na 15 lat i nie dać dzieciom kolacji byle się panu z komina nie dymiło.
Co kto lubi.Jedni chcą mieć czysty świat inni ciepło w domu i zdrowe dzieci.
i nie zawsze się udaje w tym temacie osiągnąć jakiś kompromis.
A może ma pan dla mnie jakąś propozycję?